Oczami Zayn'a:
Musieliśmy powiedzieć Alayah. Była w nie najlepszym stanie psychicznym. Właściwie nie ma się co dziwić - jej matka umarła.
Chcieliśmy oszczędzić jej traumy, więc skremowaliśmy zwłoki. Mały, bursztynowy zbiorniczek z prochami stał teraz na kominku. Noely napisała w testamencie, że pragnie by jej spopielone ciało rozsypano pewnego ważnego dla Layah dnia. Gdy odnajdzie nową rodzinę. Chciała być wtedy przy niej.
Aż do ostatniej chwili, pani Park starała się znaleźć nowy dom dla córki. Nie udało się. Ja i Lydia wiemy, że nieubłaganie zbliża się dzień, w którym opieka społeczna zabierze nam małą. Nie mamy do niej żadnych praw.
***
- Cześć, Zayn - Lydia wróciła do mieszkania.
Miała dziś wizytę u lekarza. Cały ten stres związany z śmiercią Noely nie pomógł jej. Mdłości i zawroty głowy towarzyszyły jej od tygodnia.
Poczekałem, aż się usiądzie wygodnie i zacząłem ciężką rozmowę. Kiedyś musieliśmy ją przeprowadzić.
- Słońce, wiem, że to nie jest najlepszy moment ale musimy zdecydować co zrobimy z Alayah.
- Ja, ja - zamyśliła się - kocham ją, Zayn. Nie wiem jak ty, ale chcę stworzyć dla niej rodzinę.
Poczułem ulgę. Na jej twarzy widać było niepewność. Jak mogła myśleć, że zostawię ją z tym wszystkim samą.
Uklęknąłem przed nią i chwyciłem jej dłoń. Kiedyś wyobrażałem to sobie trochę inaczej, ale nastrój był chyba odpowiedni.
- Lydio Deliah Scarlett, czy wyjdziesz za mnie?
Uśmiechnęła się promiennie. Wyglądała tak ślicznie.
- Oczywiście. - po jej twarzy spływały łzy zabarwione mascarą. Objęła mnie i pocałowała.
Delikatnie wsunąłem pierścionek na jej palec.
- Czy to znaczy, że zostanę z wami? - wykrzyknęła Layah, ściskając mocno swojego pluszowego jednorożca. Ostatnio się z nim nie rozstawała.
- Dokładnie - Lyd wzięła ją na ręce - Myślę, że stworzymy świetną rodzinę, całą piątką.
Chwilaaa ..... Nie do końca rozumiem.
- Piątką?
- No tak - uśmiechnęła się - ty, ja, Alayah i bliźniaki - położyła rękę na swoim brzuchu
A myślałem, że nie mogę być bardziej szczęśliwy.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pamiętacie mnie jeszcze? xD
Więc następny rozdział będzie już ostatni i tak mnie olśniło, że nie mam jeszcze prawdziwej okładki. Więc jeśli ktoś chciał by stworzyć okładkę dla tego ff to zapraszam na priv :)))
Mam nadzieję, że podobał wam się ten rozdział :)
