5

213 8 1
                                    

- U mnie... - moją wypowiedź przerwało wejście... wysokiego bruneta. Prowadził on Jimina.

- Kolejna omega, którą musiałem ratować. Kto je wpuścił? - Posadził Jimina na jednej z kanap. Co za dupek, co on ma do nas?

- Jimin, co ci jest? - Podszedłem do niego.

- TaeTae, gdzieś ty się podział. - Przytulił się do mnie.

- Kto was wpuścił. - Podszedł do nas brunet, położył swoją dłoń na moim barku, przez co szybko odsunąłem się od Jimina i stanąłem daleko od bruneta, biło od niego silną aurą, tak jakby był główną alfą.

- Taehyung wszystko dobrze? - Pojawił się obok mnie Hobi. Usłyszałem, jak brunet wciąga powietrze.

- Spójrz na mnie. - Ponownie odezwał się brunet.

- Jungkook poznałeś już naszych nowych znajomych? - do środka wszedł Yoongi i podszedł bliżej Jimina. Czy mi się wydaje, czy im kolor oczu na chwilę zmienił barwę, gdy tylko na siebie spojrzeli?

- Ktoś tu znalazł swojego przeznaczonego. - pojawił się Namjoon.

- Spójrz się na mnie! - Tym razem głos bruneta był agresywniejszy.

- Jungkook, uspokój swojego wilka. - Powiedział twardo Yoongi, gdy zobaczył, jak Jimin zareagował, ja w sumie nie byłem lepszy, zrobiłem krok w tył. Chwilę później byłem przyciśnięty do ściany przez bruneta. Nie mam jak uciec.

- Tae! Odsuń się od niego, za kogo ty się uważasz. - Yoongi powstrzymał Jimina, przed podejściem do naszej dwójki. - Puść mnie, Yoongi!

- JK, uspokój się już. - Chciał do nas podejść, ale jego wilk warknął na niego.

- Powtórzę się ostatni raz, spójrz się na mnie. - wykorzystał głos alfy. Pieprzonej alfy. Spojrzałem się na niego, to był moment, gdy zobaczyłem, że jego tęczówki zmieniły kolor, cholera to nie może być prawda.

- Mamy kolejną parę. - Zakomunikował Namjoon. Brunet przyciągnął mnie do siebie.

- W końcu cię znalazłem. - Powiedział mi na ucho, po czym je pocałował. Co mam zrobić? Spokojnie Tae uspokój się. Tylko spokój cię uratuje.

- Puść go już. - Usłyszałem głos Jimina jak za mgłą. Chwilę później straciłem przytomność.

- Mówiłem, byś go puścił. - Podszedłem do Tae.

- Co mu jest?

- Zemdlał, za dużo wrażeń.

- Połóż go na kanapie. - Odezwał się Yoongi.

- Kim ty w ogóle jesteś? - Spojrzałem na bruneta, który właśnie położył Tae na kanapie.

- Jimin, to jest mój przyjaciel Jungkook. - Powiedział Hobie.

- Jungkook, to jest Jimin, mówiłem ci o nim i jego przyjaciel Taehyung.

- Czemu ich tu przyprowadziłeś? Dobrze wiesz, jak to się mogło skończyć.

- Gdyby tabletki nie przestały działać, nic by nie było. - Powiedziałem, patrząc się na Tae.

- Bierzecie to świństwo? - Usłyszałem głos Yoongiego.

- Co w tym złego?

- Przecież długotrwałe branie tego jest szkodliwe. - Spojrzał się na mnie Jungkook.

- To jest jedyny sposób, by żyć normalnie.

- Macie teraz nas. - Yoongi przytulił mnie do siebie.

- Hobi odwieziesz nas do mnie?

- Jasne.

- On nigdzie nie idzie. - Jungkook stanął bliżej Tae.


WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz