15

120 8 2
                                    

Rano wstałem o 7, Jimin jeszcze spał. Wziąłem ubrania z walizki. Będę musiał w końcu się wypakować. Z ubraniem poszedłem do łazienki, gdzie wziąłem prysznic. Ubrany zszedłem do kuchni i postanowiłem zrobić nam śniadanie. Przy okazji wziąłem tabletkę. Zrobiłem nam jajecznice i tosty.

- Kocham cię Tae. - Przytulił mnie, gdy zdejmowałem jajecznicę z patelni.

- Wiem, Jimin. - Odwróciłem się do niego.

- Wziąłeś tabletkę?

- Tak. - Podałem mu listek tabletek.

- Ja chyba przestanę.

- Jesteś tego pewny?

- Trzeba spróbować.

- Dobra, ale wychodzimy wszędzie razem. - Jimin pokiwał głową.

- Zjedzmy śniadanie i pójdę się ubrać. - Powiedział Jimin. Usiedliśmy razem przy stole i zaczęliśmy jeść. Jimin jak zjadł, poleciał do swojego pokoju, a ja posprzątałem naczynia. Wyjrzałem przez okno i zauważyłem, że ludzie chodzą w bluzach, musi być chłodno, więc poszedłem na górę.

- Możemy już iść. - Do pokoju wszedł Jimin, a ja założyłem bluzę, którą jakiś czas temu ukradłem bratu.

- To chodźmy. Mam nadzieję, że nikt nie zwróci na nas uwagi. - Wyszliśmy z mieszkania i poszliśmy w stronę kawiarni.

- Jesteśmy za wcześnie, więc zamówmy coś sobie.

- Jimin, niedawno jedliśmy.

- Wiem, ale potrzebuje kawy.

- Niech ci będzie. - Weszliśmy do kawiarni i od razu zamówiliśmy sobie kawy. Zajęliśmy miejsce jak najdalej od okna.

- Nie widać tego stolika zewnątrz, więc nie musimy się obawiać, gdyby któryś z nich przechodził obok. - Pokiwałem głową. Kelner przyniósł nam nasze zamówienie, dla Jimina wręczył dodatkowo złożoną kartkę. Mogę się założyć, że na nim jest jego numer.

- Czyżbyś dostał numer telefonu?

- Tak. - Rozłożył kartkę i mi ją pokazał. - Całe szczęście jest betą.

- Lepiej pozbądź się tego.

- Masz racje. - Uśmiechnął się i schował kartkę do nerki.

- Nie miałem na myśli, że masz to zatrzymać.

- Chce zobaczyć, co zrobi, jak przypadkiem to znajdzie.

- Ja chyba bym nie chciał wiedzieć.

- Widzę, że już zamówiliście. - Dosiadła się do nas dwójka chłopaków, których spotkaliśmy wczoraj przed sklepem. - Jestem...

WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz