14

141 8 1
                                    

- Jakie alfy!? - W mieszkaniu pojawił się...Yoongi.

- Nikt taki. - Odpowiedziałem szybko.

- Tae nie wkurzaj mnie.

- Dwójkę z nich wysłał mój brat, jako niańki.

- Czemu w ogóle wyszliście z domu? - Kontynuował Yoongi. Jako odpowiedź zaburczało nam w brzuchach.

- Pragnę wam przypomnieć, że wczoraj przyjechaliśmy i nie zrobiliśmy żadnych zakupów. - Yoongi westchnął i zabrał nam reklamówki, po czym wszedł do kuchni.

- Co robisz? - Zapytał Jimin.

- Zrobię dla was jedzenie, idźcie do salonu.

- Chodźcie. - Hobi wyprowadził nas z kuchni. - To jego sposób by odreagować, nie chce na was się wyżywać. - Zadzwonił mój telefon, odebrałem, wiedząc, już kto dzwoni.

- Skąd znasz watahę Jeon! - Odezwał się mój brat bez żadnego powitania.

- Przypadkiem.

- Za dwa dni przyjadę, musimy porozmawiać.

- Nie możemy tego zrobić przez telefon?

- To nie jest rozmowa na telefon. Trzymajcie się od głównej alfy z dala.

- Czemu?

- Porozmawiamy, jak przyjadę. - Wtedy może być za późno, pomyślałem. Nic więcej nie dodał, tylko się rozłączył.

- Co chciał. - Jimin zorientował się, z kim rozmawiałem.

- Byśmy się trzymali z dala od głównej alfy watahy Jeon.

- A to niby dlaczego? - Zapytał Yoongi, jak tylko wszedł do salonu. Postawił przed nami talerze z jedzeniem.

- Nie wiem, rozłączył się.

- Namjoon, napisał, że JK nas szuka.

- Będziemy już iść, ale nie wychodźcie już nigdzie. - Pokiwaliśmy głowami i podziękowaliśmy za jedzenie.

- Przyjedzie tu prawda. - Jimina zapytał mnie, jak tylko drzwi za chłopakami się zamknęły. Pokiwałem twierdząco głową. - W co my się wpakowaliśmy.

- Nie wiem, chyba nie chcę wiedzieć. - Spojrzałem na telefon, bo dostałem wiadomość od nieznanego mi numeru. Pisało w nim: " Dostałem numer od twojego brata, jestem Hongjoong. Główny alfa drugiej watahy Kim. Spotkajmy się jutro o 9 w kawiarni obok sklepu, weź ze sobą przyjaciela". Pokazałem wiadomość dla Jimina.

- Po południu mamy nie wychodzić, nie było mowy o wychodzeniu za dnia. Może on nam coś więcej powie. - Powiedział Jimin.

- Nie dowiemy się, jeśli nie pójdziemy. Musimy skombinować tabletki. - Powiedziałem.

- Napisz do swojego brata. - Czy on do reszty zwariował.

- Tak i zaraz napiszę do tego znajomego, by nas trzymał pod kluczem, dopóki nie przyjedzie. - Jimin wziął swoją nerkę.

- A może porozmawiasz z Jungkookiem.

- Próbowałem. A może spróbujemy poprosić Hongjoonga?

- Chodźmy już spać, musimy wstać o 8. - Każdy z nas poszedł do swojego pokoju.

WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz