Z góry uprzedzam, że rozmowy w labiryncie będą się nieco różnic, jednak sens pozostanie ten sam (nie będę przecież przepisywała każdego dialogu, bo to mija się z celem.)BTW, ten rozdział jak na razie jest najdłuższy.
***
"Nawet nie wiem, w którym momencie zacząłem go tak cenić."
Childe chce klnąc prawie na wszystko i wszystkich.
Może nie na małą Yulan, która właśnie trzyma go za dłoń i uporczywie ciągnie w tylko sobie znanym kierunku.
Jest wściekły, ale na siebie. Znowu zawiódł w misji, co z niego za broń, jeśli nie potrafi wykonać zadania?
Może to i trochę wstyd, ale Childe czuje, że nie nadąża za dzieckiem. Wciąż jest okropnie zmęczony, a każdy krok sprawia mu niewyobrażalny ból.
- Młoda, zwolnij trochę. - sapie z trudem. Zawroty głowy uniemożliwiają mu poruszanie, a narastające mdłości sprawiają, że ma ochotę zwinąć się w kłębek i spać.
Ach, ostanio tak dobrze spał, jednak na jego nieszczęście była to jednorazowa akcja, śniły mu się wtedy znajome, złote oczy.
- Stało się coś, braciszku Childe? Jesteś jakiś smutny. - jej jasne oczy wyrażają głębokie poruszenie, a usta wyginają się w grymas.
Ajax śmieje się nerwowo, po czym z trudem przed nią klęka i czochra po włosach.
- Ludzie czasami są smutni, to nic takiego. - zapewnia ze słabym uśmiechem.
- Dziewczyna Cię rzuciła? - pyta z rozbrajającą szczerością. - Mój kuzyn miał taką minę po zerwaniu.
- Nie, nie. - śmieje się cicho.
- To może chłopak? - Childe zamiera i szybko kręci głową. - Mhm, nie wydaje mi się. - chichocze i znowu go gdzieś ciągnie.
Ludzie posyłają mu dziwne spojrzenia, bo cóż, widok jest naprawdę niecodzienny. Poobijany Jedenasty Zwiastun i małe dziecko
Ajax nigdy nie sądził, że zostanie zdegradowany do roli opiekunki dla dzieci, ale Yulan uczepiła się go jak rzep psiego ogona.
Już pierwszego dnia, gdy obudził się w swoim łóżku z dziwną dziurą w pamięci, młoda wraz z mamą jakimś cudem odnalazły jego adres i zaprosiły na obiad.
Początkowo chciał odmówić, jednak Nadia go wkopała.
Childe wzdycha ciężko, a jego myśli odruchowo zbaczają ku brunetowi. Rudowłosy stara się go jeszcze bardziej unikać i jak na razie wychodzi mu to bardzo dobrze.
Początkowo wcale tak nie robił. Tuż po ich "kłótni" Ajax naprawdę myślał, że Zhongliemu na nim zależało, że nie był tylko częścią planu, jednak gdy ten ani razu się do niego nie odezwał, nie szukał go, Childe się poddał.
Za każdym razem gdy Morax widział Rudowłosego, patrzył na niego z dziwną obojętnością, która sprawiała, że coś we wnętrzu Childe'a umierało.
Nie zamierzał go błagać o uwagę, był ponad to.
A teraz, gdy Zhongli wykazuje zainteresowanie jego osobą, Childe wie, że widocznie nudzi się na swojej emeryturze.
Nie będzie po raz drugi zabawką.
Zaciska usta w wąska linię i wzdycha ciężko.
- Jesteśmy! - woła Yulan, a Ajax mruga z zaskoczeniem oczami, bo faktycznie stali przed małym i prostym budynkiem, który przypomina mu jego rodzinny dom.
![](https://img.wattpad.com/cover/295638818-288-k144677.jpg)
CZYTASZ
Ucieczka Zhongli x Childe
FanfictionUcieczka od uczuć bywa naprawdę ciężka. Lub gdzie Childe za wszelką cenę stara się unikać Zhongliego, a ten chce tylko porozmawiać. DZIĘKUJĘ ZA OKŁADKĘ @coztegobedzie