Czarnuszka

669 82 61
                                    

Od tego rozdziału zaczną pojawiać się krótkie retrospekcje.

Btw, to  moje najkrótsze opowiadanie, bo będzie miało koło 18 rozdziałów.

***

"Nie do końca rozumiem dlaczego, ale wprowadza mnie dziwny stan zakłopotania."

Childe jest cholernie zmęczony.

Budzi się rano i szczerze mówiąc, to nawet nie ma siły na swój zwyczajny trening. Po porostu leży i wpatruje się tępo w sufit.

Czuje, że coś w nim umarło, tylko do końca nie jest w stanie stwierdzić, co takiego.

Nie potrafi przestać myśleć o Zhonglim.

Może to jakaś choroba?

Stęka głośno i nakrywa twarz poduszką, po czym zaczyna krzyczeć z całej tej złości, która go przepełnia.

Czuje się brudny, wykorzystany, jednak mimo tego, brunet nie chce opuścić jego myśli.

Więc Childe się poddaje.

***

- Mam coś na twarzy? - rudowłosy w końcu pyta, bo nie potrafi wytrzymać tego dziwnego spojrzenia.

Zhongli tylko mruga z zaskoczeniem. Na jego twarzy pojawia się delikatny uśmiech, a złote oczy błyszczą wesoło.

- Nie. - odpowiada po chwili. Pociąga łyka swojej ulubionej herbaty i patrzy z rozbawieniem na zaskoczoną minę swojego towarzysza. - Lubię na Ciebie patrzeć. - oznajmia beztrosko, a rudowłosy krztusi się.

- Co? - Childe czasami zastanawia się, jak Zhongli może być zarazem taki prosty i skomplikowany.

- Ekspresja twojej twarzy jest zniewalająca.

Ajax przeklina się w myślach, bo czuje dziwne łaskotanie.

- Przestań, wcale tak nie jest. - zaprzecza odruchowo.

- Dlaczego sobie ujmujesz?

Childe słyszał w swoim życiu naprawdę w i e l e komplementów, ale z reguły dotyczyły one techniki jego walki, ćwiczenia, wytrzymałości, a nie "ekspresji".

- Ja wcale nie... - przerywa i wzdyrga się pod naporem spojrzenia bruneta. Zhongli drapie się po brodzie i patrzy na niego badawczo.

Childe czuje się tak, jakby był w jednym z laboratorium tego przeklętego Dottore.

- Przestań. - Stęka ze złością, na co brunet marszczy brwi, a na jego przystojnej twarzy pojawia się ledwie zauważalny grymas.

- Twoje żądania są nie do końca dla mnie jasne. - Zhongli pałeczką sięga po jakiś przysmak, macza go w sosie i wkłada do ust.

Ajax jest zaskoczony tym, że nawet teraz wygląda idealnie. Kręci głową i przeciera długimi placami zmęczone oczy, tej nocy znowu nie spał zbyt dobrze.

- Przestań gadać takie zawstydzające rzeczy.

Brew bruneta wędruje do góry, a jego usta rozciągają się w zadowolonym uśmiechu.

- Zawstydzam cię? - Childe wbija spojrzenie w jedzenie i wzdycha ciężko, następnie niezdarnie sięga pałeczkami po przekąskę. Uśmiecha się zwycięsko, gdy prawie wkłada ją do ust, jednak ta spada na stół. Rudowłosy przeklina pod nosem i odrzuca pałeczki ze złością. - Hej, spokojnie.

Starszy po chwili wahania kładzie swoją dłoń na dłoni swojego towarzysza.

Ajax zamiera i tępo wpatruje się w Zhongliego.

Ucieczka Zhongli x Childe Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz