W sumie- znów zaczął Karl- to twój chłopak. Chciał dla ciebie dobrze.
Nie jest moim chlopakiem, dziwne, martwię się po prostu. Co mu się stało i gdzie jest?-zadałam pytanie wiedząc, że nie dostanę odpowiedzi.
Nie mam pojęcia. Nikt nie wie.
On wie.
Ale nie my.
No w sumie, mądry jesteś, Karl.
Wiem.
Co robimy?
Zostaniemy detektywami.
Um, co?
Głuchy jesteś? Słuchaj uchem, a nie brzuchem-na szybko rzuciłam i wzięłam jakąś kurteczkę po czym ja ubrałam- wychodzimy.
No dobrze- wyszedł za mną.
Miałam nadzieję, że uda się go odnaleźć. Złapałam za telefon i na szybko wybrałam numer do Claya.
Halo? Co chcesz?- usłyszałam przez telefon zdenerwowany głos blondyna.
CLAY!? GDZIE TY DO JASNEJ CHOLERY JESTEŚ?- krzyknęłam widząc, jak Karl patrzy na przechodni, którzy sami patrzą na mnie jak na debila. Walić to.
Ciszej, jestem w miejscu, gdzie nie powinno mnie być.
Gdzie!?
W pi- znaczy, daleko.
Gdzie do jasnej pogody kurde mać?
W Rosji.
Wez się kurde nie zesraj, mów prawdę.
Nahh, na samym końcu kraju.
Żartujesz sobie? Co to miała być za kartka?
Co- jaka kartka?
No ta, co mi podrzuciłeś.
Nie podrzucałem ci żadnej kartki xd-
To co kurde schizofrenię mam?
Tak.
Weź, ale ty jesteś.
Tez cię kocham- usłyszałam jego śmieszek. Uwielbiałam jak próbował się ze mną drażnić.
Jesteś w niebezpieczeństwie, a ty miłości tu wyznajesz?
Tak, wyjdź za mnie-znowu słyszałam śmiechy po drugiej stronie telefonu.
Haha. Śmieszny jesteś bardzo- powiedziałam ironicznie lekko się rumieniąc.
No dobra, to się chowaj w domu lepiej.
Idę cię szukać.
Nigdzie nie idziesz.
Martwisz się?
Nie.
To co?
Boje się o twój stan po spotkaniu pewnych ludzi.
Czyli się martwisz w skrócie.
Nie, ja jestem inny.
Zaśmiałam się. Przy nim czułam się doceniona i po prostu tak było dobrze kiedy rozmawialiśmy. Rozumiem, że on to robi wszystko tylko kurde mać dla zartow.
Dobra, wypieprzaj do tego domu.
Dobrze, dobrze, tato- przewróciłam oczami.
Podoba mi się jak tak mówisz- słyszałam satysfakcję w jego głosie.
To nie miało być w tym kontekście. Pa- coraz bardziej byłam czerwona.
Pa, piękna- rozłączył się, a ja jak najszybciej pobiegłam do domu, aby położyć się do łóżka i cieszyć jak małe dziecko. Widziałam, że Karl, mający mnie dosyć już, odchodził w stronę swego domu. Ahh, clay jest cudowny.
CZYTASZ
Zrób to, zanim mnie zabiją [dream x reader]
ActionDziewczyna gnębiona w szkole, w domu życia łatwego nie ma. Przeczytaj książkę to dowiesz się, co dalej. [Nie umiem w opisy]