6.Nie mam ochoty...

220 5 0
                                    

-Ala...-odwróciłem wzrok.
-Co ?-spytała patrząc na mnie.
-Nie mam ochoty...
-Jak to ? Zawsze masz przecież
-Mam zjebany humor i potrzebuje dziś tylko twojej obecności,żadnego seksu...
-Nie rozumiem,zmieniłeś się bardzo chyba przez czas kiedy mnie nie było.
-Nie zmieniłem,po prostu ty jesteś sekocholiczką.-wkurwiła mnie.
-Że co !?-zaczęła krzyczeć.
-Ale dlaczego ty się drzesz ? Ja mówię spokojnie
-Po co przyjechałeś jak nie chciałeś się ruchać !? Dobrze wiedziałeś,że na tym polega nasz związek,nie umiesz nic wymyślić,nauczyłeś mnie tylko ruchania się,niczego więcej!!-krzyczała nadal.
-Pomyśl,czy kiedykolwiek chciałaś ze mną gdzieś wyjść,może znajdź sobie kogoś na ruchanie,bo napewno nie będę to już ja.
Wstałem i wyszedłem z jej pokoju,w salonie zastałem jej mamę.
-Pokłóciliscie się ?-spytała.
-Niech pani wytłumaczy córeczce,że chłopak nie zawsze ma ochotę na ruchanie.-wyszedłem trzaskając drzwiami.
Odjechałem z pod jej domu,byłem zmieszany,wróciłem do domu i poszedłem do taty.
-Hej,masz jakąś wódkę ?-spytałem go niepewnie.
Zaśmiał się tylko więc stwierdziłem,że sobie pójdę.
-Dominic !!-zawołał po chwili.
Gdy do niego poszedłem wręczył mi butelkę wina.
Uśmiechnąłem się lekko i nic mu nie odpowiadając poszedłem.
Usiadłem do biurka,otworzyłem wino i biorąc kartkę z długopisem zacząłem pisać piosenkę...

"Kiedyś było inaczej,teraz nie ma ciebie,pęka moje serce coraz częściej, pisze tych piosenek więcej,zaczynają się moje nałogi,staje się jak ojciec,alkohol wita w progi"

Po kilku godzinach zasnąłem nad kartką, obudziła mnie mama która wróciła z pracy.
-Dominic...-usłyszałem jej głos.
-Coo ?-przedłużyłem.
-Powiedz mi,co robi tutaj wino ? Zawartość kartki też nie zadowala...-powiedziała.
-Tata mi dał...-powiedziałem ledwo żywy.
-Coś się stało ?
-Niee, nie stało.
Nie chciałem jej mówić o kłótni z Alą.
-A jak tam było u Ali ?
-Nie byłem u Ali.
-Jak to ? Przecież przyjechała.
-Nie jestem z nią już chyba nawet.-zaśmiałem się cicho.
-I bardzo dobrze,mówiłam ci,że nie jest odpowiednia.
-Taa,możesz iść ? Przeszkadzasz mi.
Byłem rozkojarzony i chamski,widać było po mamie,że jest smutna z powodu tego co jej powiedziałem,ale wyszła z mojego pokoju.
Zacząłem pisać drugie chujostwo.

"Zostały tylko zdjęcia,a przy tobie się czułem jak w domu,ty zwyczajnie zapomniałaś jak dobrze nam było wtedy...
Wspomnienia bolą bardziej niż kiedykolwiek...
Klub w którym się spotkaliśmy przypomina największą miłość"

Nagle butelka z winem spadła,zacząłem zbierać szkło...
Kawałek wbił mi się w rękę,ale zignorowałem to i dalej je zbierałem,lecz nagle wpadł mi do głowy pomysł który w tamtej chwili wydawał się zajebisty.
Wziąłem kawałek szkła i przejechałem nim po dole dłoni,poczułem ulgę...
Upadłem na podłogę,a krew lała się sama,obserwowałem to z zainteresowaniem...
Ostatni widok jaki zobaczyłem to ratownik medyczny który coś mówił.
-Tracimy go,szybko...

Striptizer na wagę złotaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz