16.Księżniczka z wieży

80 2 3
                                    

Obudziłem się rano przytulony do Dominica,a on do mnie.
Wstałem powoli tak żeby go nie obudzić.
Wziąłem z jego szafy szare dresy i bluzę.
Zostawiłem ubrania przygotowane w pokoju i poszedłem się umyć.
Wyszedłem nagi i zaczęłam się ubierać.
-Dupę to masz zajebistą...-usłyszałem głos Dominica.
Założyłem szybko spodnie.
-A ktoś ci się pozwolił na moją dupę patrzeć ?
Po chwili poczułem jego ręce na moim brzuchu.
-Sam sobie pozwoliłem kochanie...-powiedział.
-Co ci odjebało ?-odwróciłem się i spojrzałem mu w oczy. Widać było,że ćpał.
-Pocałuj mnie...
-Wolę jak jesteś świadomy tego co robisz.-poszedłem na dół omijając go.
Pev.Dominic
Nie miałem odwagi zagadać do Steva więc się naćpałem,ale jemu coś nie pasowało.
Poszedłem za nim na dół.
Objąłem go od tyłu i pocałowałem w szyję.
Odwrócił się i złączył nasze usta w pocałunku,pogłębiłem go.
Do kuchni ktoś wszedł lecz nie zwróciłem na to uwagi kto.
-Gratulacje Dominic.-usłyszałem głos Wiktora.
Odrazu oderwałem się od Steva i się speszyłem,na co on się uśmiechnął.
-Nie jesteśmy razem.-powiedziałem zabierając dla Steva kanapkę którą sobie odłożył.
Jedząc poszedłem na górę do łazienki.
Rozebrałem się i wszedłem pod prysznic.
Szybko się umyłem i ubrałem żeby nie natknąć się na Steva.
Przeglądałem się w lustrze układając włosy.
-Dla mnie się tak stroisz ?-do pokoju wszedł Steve.
-Masz moje dresy, szukałem ich.-podszedłem do niego i chciałem mu je zsunąć,ale zobaczyłem jego brak majtek.
-Zboczeniec jesteś.-powiedział śmiejąc się.
-Nie,sam jesteś.
-Odrazu chcesz się spakować czy chcesz coś jeszcze ze mną zrobić ?
-Gdzie się pakować ?-spytałem.
-Mówiłem ci wczoraj,nie pamiętasz ?
Przypomniałem sobie,że mówił coś o innym domu gdzie potrzebują ludzi.
-Jak coś robić,to nie tutaj.
-Idę zapalić,chcesz też ?-spytał Steve.
-Chcę.
Poszedłem z nim na balkon,dał mi papierosa gdy się zaciągał.
Zaciągnąłem się i odrazu zrobiło mi się lepiej.
Pocałowałem go ponownie.
Steve wsadził mi rękę pod bluzę.
-Nie tuuutaaj...
-Co za różnica ?-spojrzał na mnie.
-Bo tu nie mogą wiedzieć,że coś nas łączy.
-Mhm.- zauważyłem po nim,że jest zły.
Oddałem mu blanta i poszedłem się pakować.
Nie chciałem robić mu nadziei,ale obawiałem się,że już sobie ją zrobił.
Poszedłem ponownie do lustra,na mojej szyi był widoczny ślad po pętli.
Zakryłem go bluzą i zacząłem pakować wszystkie rzeczy z szafy do walizki.
Znalazłem tam dildo Ali,schowałem je także do walizki,może kiedyś się przyda,było to jej ulubione.
Po godzinie się spakowałem,aż ciężko było zapiąć walizkę.
-Jesteś taki seksowny jak wypinasz tyłek...-skomentował Steve.
-Nikt ci nie pozwolił na niego patrzeć.
-Nie musiał,już jest i tak mój,ja będę go jebał.
-Twoje nie doczekanie.
-Założysz się ?-spytał.
-O co ?
-O loda,jak przegram to ja ci obciągnę,a jak wygram to ty mi.
-Stoi,ale raczej wygram więc będziesz miał radość.
-Wątpie.
-We mnie się nie wątpi.-uśmiechnąłem się do niego i zszedłem na dół z walizką.
-A gdzie my mamy jechać ?-zapytałem Adriana.
Adrian dał mi adres napisany na karteczce i sobie poszedł jakby był na mnie obrażony.
Poszedłem do auta i schowałem walizkę po czym czekałem na Steva,który chyba nie zamierzał przyjść.
Poszedłem po niego.
-A książę zamierza przyjść czy może wynieść na tronie ?-spytałem.
-Czekam aż przyjdzie księżniczka i uwolni mnie w wieży.
-To właśnie przyszła,chodź.
-Nie przypominasz księżniczki.
Wstał z łóżka,podszedł do mnie i mnie pocałował,a następnie poszedł.
Poszedłem za nim,wsiadłem za kierownicą,a on obok mnie jak zawsze.
Ruszyliśmy do punktu,ciekawe jak nas tam przyjmą,czy też tak miło jak Adrian przyjął mnie czy jednak nie,miałem nadzieję,że chociaż tam będę miał więcej znajomych,mniej więcej będę szczęśliwy i tak dalej...

Striptizer na wagę złotaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz