Sen czy nie sen

585 22 8
                                    

Rano gdy ktoś zapukał do drzwi,krzyknełam
-Yyy...ubieram się dajcie jakieś 5 min ok?
-Jasne skarbie i przykro nam że musisz zostać przez miesiąc sama może chcesz jakąś opiekunke?mama jeszczcze śpi jak by coś
-Nie sądzisz że jestem za duża na opiekunke?
-Hmmm...nie
-Tatoooooo
-Córkoooooo
-Macieeeeek
-Julkaaaaaa
-No weź
-cooooo mam wziąć?
-weź w garść siebie i mame i zróbcie mi braciszkaaaaaa lub siostrzyczkęęęę
-Kieeeeeedyy
-za miesiąccccc
-A za miesiąc skąd mam wiedzieć czy mama będzieeeeee chciałaaaaaa seksu?
-Nie wieeeeeem
-Zrobisz mi śniadanie?
-Wyjeżdżam i mam ci robić śniadanie?!jeszcze na zakupy co?
-A chcesz? To kup ze dwa opakowania lodów waniliowych, 5 śmietan w spreyu i trzy opakowania truskawek
-Ha ha ha,na lodówce zostawiam ci 4 tysie bo wiem że zaraz wybierzesz się do spoży i na zakupy
-Jak ty mnie dobrze znasz
-Noooom jakoś,chcesz tosty?
Zapytałam się chłopaków czy chcą i z czym
-Dobra składam zamówienie,dziś jestem taka głodna jak nigdy,8tostów z serem,szynką i z pieczarkami
-Oh ty kłamczuchu
-No co?
-Ubrałaś się?
-Zara
Nie chciało mi się iść do łazienki więc zabrałam z szafy zwiewną,białą bluzke,czarne leginsy z ćwiekami przy kieszeniach,rękawiczki czarne z ćwiekami i ze skóry bez palców,czerwony stanik w koronke(mój ulubiony)i wygodne,czerwone,koronkowe majtki.Zapomniałam wam powiedzieć że mam taką wysoką,głęboką szafkę(z wyglądu zewnętrznego wyglądala tak ale naprawde to przebieralnia),weszlam do niej i chwile potem wyszłam przebrana
-Wow-Pawłowi opadła szczęka
-Zajebiście wyglądasz-dokończył Michał po Pawle
-O ja pierdu chyba będe bi albo hetero-Bartek artystycznie opadł na łóżko
-jeszcze twarz i wlosy- zachichotałam
Wziełam czerwono,różową chustkę,szczotke i kosmetyki a następnie podszedłam do lustra,Zrobiłam niechlujnego koka który lekko się rozwalał i zawiązałam jeszcze do chustką.Zrobiłam lekki make up i zeszłam na dół
-Księżno po ilości tostów sądze a nawet wiem bo sam to robiłem gdy zapraszałem nowo poznane dziewczyny na noc i tak samo mówiłem-Przeraziłam się troche gdy tata szedł do mojego pokoju-wiem że w twoim pokoju znajdują się trzech chłopców,z którymi się zaprzyjaźniłaś,chodzą z tobą do klasy i są zapewne nowo poznani-w tej chwili wszedł do mojego pokoju-Smacznego chłopcy i Julka zaraz Nicola obudzi.
-Pana żona?-zapytał się bartek
-Taaa mów mi Maciek a nie pan,aż taki stary nie jestem co?
-No raczej ile masz Maciek lat-zapytał się niepewnie Michał
-29 a Nicola ma 28,julki matka zaszła w ciąże w wieku 14 lat i nie chce żeby było tak w przypadku mojej córy a raczej wolałbym żeby w 18 lub 18+
-tatooooooooo
-czegooooooo
-gówna psiegooooo
-wyrażaj się masz gości i ładne wyglądasz zresztą jak zwykle-tata pocałował mnie w czoło i wyszedł
(Zapomniałam opisać wam wygląd rodziców,tata:
-brązowe włosy
-brązowe oczy
-średniej wielkości malinowe usta
Mama:
-białe włosy(farbowane) a na czubku jej czupryny różowy kolor włosów(wyglądało to jak na śnieg ktoś lekko wylał różową farbe)
-Błękitne oczy jak kredka
-Zgrabne,truskawkowe usta
-średniej wielkości piersi,zgrabna sylwetka i lekko gruby tyłeczek xD fajnych mam rodziców?)
-Zajebistego masz tate-Razmarzył się Bartek-i jaki sexi,gdzie takich produkują?
Paweł lekko ,,chrypną"
-Podniusł ci się...-Paweł pstrykną przed oczami i następnie z daleka pokazał palcem oco chodzi.
Musze przyznać szczerze że nie jestem już dziewicą i tak z rana wyglądali,te roztrzepane włosy,malinowe usta,leciutko zlepione oczka,gdybym nie miała moich slabych chamulców to bym się na nich żuciła,w ramach tego mocno przygryzłam dolną wargę
-Julka zaraz odgryziesz tą warge-głos Michala otrząsnął mnie z zamyślnień
-Co?-Lekko otrąciłam głowe
-Nico ladacznico,pokarz swoje pyszne lico-zachichotał Paweł
-Moi rodzice już wyjeżdżają-W tym momęcie pomachalam im z okna a oni mi odmachali
-Chata wolna co jecie bo Michał obrzartuch zjadł wszystko-zaśmiałam się gdy Michał wyglądał jak wiewiórka z wypchanymi polikami
-Pizza -Uśmiechneli się
-też tak sądzimy-lekko potrąciłam Michała łokciem
-Ehe-odpowiedział Michał gdy wszystko przełkną
-Ser,szynka,pieczarki,kukurydza?
-Jasne
-Taaaak
-sądze że go pyszny pomysł
-Zamawiać w 100 smakach,dagrasso,gruby benek,fabryka smaków,mario czy porcelana?a i ja stawiam-Żeby było jasne że to ja stawiam
-Pooooorcelana-zaklaskali w ręce w rytmie
-łokej-lubie wszystkie pizzerie w mojej okolicy ale porcelanę najbardziej bo tam to 99 niebo normalnie mniam!Ale mój były tam pracował więc dupa...
-Halo,tu pizzeria ,,Porcelana" w czym mogę pomóc-usłyszałam męski głos
-Nowy tu jesteś prawda?
-Taak skąd pani wiedziała?
-Bo ja tam wszystkich pracowników znam i jestem ich baaardzo częstą klijętką i dlatego jak się nazywasz?
-Marcin a ty nasza baaardzo częsta klijętko-w te słowa razem zaśmialiśmy
-Julka,dziś też rozwozisz pizze?
-Tak to się zobaczymy a teraz składaj zamówienie młoda
-Młoda?to ile ty masz lat?
-16
-i biorą takich do pracy?
-takich czyli?
-młodych też tak chce!!!!
-dobra dobra jutro złóż cv i cho do porcelany a ty złotko lat?
-14
-masz szczęście że przyjmują 14-latki
-smile! I'm very happy!
-I'm too
-Marcin a teraz uważaj bo zamuwienie idzie.
-Dajesz młoda
-2 pizze ser,szynka,pieczarki i kukurydza z 4 sosami
-sosy gratisówki więc wyniesie to 37,95 ale jak pokarzesz kartę klijęta to podbijemy i rabacik weźmiemy
-ile min to zajmie to długie czekanie
-35 min+dojazd 5min gdzie panienka mieszka?
-7a
-Miasto
-takie samo gdzie jest porcelana
-acha
-pa marcin
-pa julio
-pa romeo
-pa julionełła
-ej
-ej och ach
-nie musisz kończyć przypadkiem?
-mały ruch w porcelanie więc nie
-dobra bo głodna jestem paaaaaaaa
-paaaaaa księżno nie martw się dowioze pizze na czas
-paaaaaaaa czekam-rozłączyłam się
-Chłopaki pizza za 40 min!!!!
-ju schodzimy!!!
-nareszcie idą modelki!!!!
-Och ach co robimy-Spytał się paweł gdy już zeszli
-idziem do was
-do mnie-uśmiechną się Paweł
-Potem do mnie-Podniósł ręke jak w klasie Michał
-i do mnie-Odpowiedział lekko Bartek
Potem ubraliśmy się,ja zamknełam drzwi i pięć min potem byliśmy u Pawła
- no paweł zmieniaj ciuchy a my sobie pooglądamy
-Oł kej-i pofruną paweł do jakiegoś pokoju
Weszliśmy do kuchni,było tam pięknie,białe płytki,kolorowe ściany,jasno brązowe szafki,kuchnia gazowa koloru czarnego jak też lodówka,zmywarka oraz zlew.
W kuchni znajdowała się wysepka koloru brązowego i żyrandol z kryształków.W salonie było prawie wszędzie biało,prócz brązowego stolika,czarnego telewizora,zielonego dywaniku,brązowego kominka,kolorowych firanek i obrazów.Żyrandol był zrobiony tak samo jak w kuchni tylko że kryształki były kolorowe.Następnie łazienka,kafelki kolorowe,okno zasłonięte różową roletą,wanna koloru zielonego,prysznic biało czarny,szafeczki z lusterkiem czarno,biało,różowo a lusterko przyciemnione kolorem czarnym,zlew biały,pralka czerwona,kibel fioletowy.W łazience występowały liczne lampeczki w suficie.Gdy weszliśmy na góre zauważyliśmy pokuj rodziców,łóżko małżeńskie biało brązowe,żyrandol z przezroczystych kryształków,ściany w czarno białe wzorki baletnic,brązowe szafki i piękne białe okno.
-już jestem!!!-krzykną paweł gdy szedl do nas
-ooooook
Następnie weśliśmy do jego pokoju.Ściany były kolorowe w paski a dominował tam kolor czarny.Zauważyłam gitare klasyczną,zdjęcia,puchary,medale,duplomy.na szafce leżał czarny scyzoryk,książki i inne duperele,na biórku oczywiście biologia,lampka i długopis.Miał też szafe na ubrania.Jedyne co mnie zdziwiło w jego pokoju są róże każda w innym kolorze: niebieskiego,czarnego,białego,czerwonego i rózowego.Nagle wparował do swojego pokoju Paweł.
-zbieramy się bo nie zdążymy przed pizzą
Całe oglądanie zajeło nam 8 min.Potem poszliśmy do Michała który po przyjściu od razu pobiegł zmienić rzeczy.Salon był jednym słowem kolorowy(nie chce mi się już szczegółowo opisywać).W kuchni kafelki były czarne,ściany jasno zielone,szafki białe,zlew czerwony,kuchenka fioletowa a lodówka różowa.Zaszliśmy do łazienki był tam różowy kibel,brązowa wanna,ściany białe,szafki czarne i białe,lustro pocieniowane.W pokoju rodziców były białe ściany,czarne łóżko,pare obrazów i brązowe szafki oraz bialo zielony dywan.Podłoga byla brązowa.
Michał wyszedł z swojego pokoju a my tam weszliśmy.Były porozwieszane plakaty z nagimi kobietami,ściany zielone,biórko brązowe na szafkach książki a na biórku lampka i chemia.
-Uuu ładne plakaty-roześmiał się Paweł
-noo -buchnełam śmiechem-choćmy do Bartka!
-oł kej-powiedział Bartek
Całe oglądanie zajeło nam 10 min zostało nam 15 min bo jeszcze dojście.Gdy byliśmy u Bartka to poszedł do swojego pokoju.Salon był biało,czarno brązowy a żyrandol był przezdoczysty.W kuchni było kolorowo a żyrandol był czarny.W łazience były kolorowe płytki jak i ściany,zlew,szafki,prysznic,wanna i kibel były białe a rama od okna czarna.Pokuj jego rodziców prawie nie różnił się od pokoju rodziców Pawła.Jego pokuj był oblepiony kolorową tapetą,na biórku leżał plakat z gołym facetem na półce książki o gejach i o bi,oraz książki szkolne.łóżko jak łóżko,posciel miał w kutasy jak i prześcieradło i poduszke
-tadam!!!!!mój pokój-krzykną uradowany Bartek-choćta na pizze bo za 5 min będzie!!!
-łiiiiii-krzykneliśmy i pobiegliśmy w strone mojego domu.Dryńńńńńńńńń!!!otworzyłam drzwi a tam stał młody chłopak
-cześć Julia?
-siemka Marcin
-masz karte?
-misz masz-i podałam mu karte(kartę miałam już podbitą bo moja częsta wizyta w Porcelanie sprawiła że mam obniżkę o połowę ceny)
-wow pięknie wyglądasz
-dzięki ty też...znaczy nie ładnie wygladasz tylko...nie oto chodzi tylko...
-Przystojny jestem wiem-zaśmiał się słodko
-och jaka skromność-dołączyłam się do śmiechu.
-18,92-wziełam pizze i dałam 20 zł
-bez reszty,reszta dla ciebie
-na loda?
-może być na loda
-hura!-zaśmiał się
-dałabyś się zaprosić za tydzień w sobote na kawe,herbate,ciasteczko?
-może-pokazałam mu język i dałam swój telefon-napisz swój numer
-okey
Po chwili miałam jego nr telefonu a podpisał się jako ,,Marcin dobra pizza"
-hmmm nie wiedziałam że jesteś dobrą pizzą
-też nie wiedziałem to co zdzwonimy się?-w tym momęcie przybiegli głodomory krzycząc,,pizza!"-kto to?
-głodomory,paweł,michał i bartek
-bracia?
-nieeeeeeeee bym zawału dostała,przyjaciele chcesz wpaść na pizze?
-a moge?
-Choooooo- krzykneli
Rozmawialiśmy o tym jak tam u nas,co lubimy robić itd.gdy zadzwonił jego telefon
-halo...tak już jade...no...na jakiej ulicy?...okey-zakończył rozmowe telefoniczną i zwrócił się do nas-sory musze już jechać.-odprowadziłam go do drzwi-zdzwonimy się julka ok?
-ok pa
-paa

Gimnazjum ;*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz