-mam wielką dziure w łepetynie, przede mną stoi tort, macie kolorowe pudełka w dłoniach i jutro do cholery szkoła!-nawrzeszczałam kiedy wyszłam ubrana z łazienki a tam okrzyki ,,niespodzianka"
-Julka który dzisiaj jest?
-Yyy...nie wiem
-To rozjaśnie ci w łepetynie.Są twone urodziny...więc musi być 6 październik!!!!-krzykną podradowany Bartek
-I chcecie mi powiedzieć że mam dziś urodziny?
-bo masz
-nie dokońca-wskazał na zegarek Paweł
-Jak to?-zapytałam
-urodziłaś sie o 13:38 i 15 sekund
-skąd wiecie?
-mamy swoje źródła
-a no przecież
-wiesz że twoja mama liczyła czas kiedy rodziła?dziwne
-też to jest dobre
-rodziłaś sie 7 godzin,56 minut i 51 sekund
-mogłeś powiedzieć że prawie osiem godzin...
-dobra nie po to piekliśmy tort żeby stworzyć nowy temat na rozmowe.
-serio? Wy i pieczenie? Coś nowego..
-ma sie ten talent
-i wy też robiliście te naleśniki?
-Dokładnie to Paweł i Bartek.Ja przygotowałem kąpiel i ubrania...no i razem upieczony tort...I mamy jeszcze drugą niespodziankę.
-a tak wogóle to dlaczego jest zgaszone światło w salonie? Przecież tort ledwie widać...
-to część niespodzianki...
-nie lubie niespodzianek
-ale za to lubisz wypić -mrugnął do mnie Bartek
-bardzo
-hmmm...dziwnee-wyprzedziłam ich i zapaliłam światło a tam...okrzyki ,,Niespodzianka"
Na szybkiego zobaczyłam Marcina,Krystiana,Dominika.
Zaczełam płakać i jednocześnie się śmiać.Podeszli do mnie i mnie uściskali.
-Bardzo cie przepraszamy ale my tylko na chwile-powiedział Dominik a ja spojżałam sie na Marcina.W odpowiedzi Marta pokręciła głową na znaczące nie u pokazał na nich
-Noc,imprezka?...
-Jasne Julia! Masz świetne pomysły.
-Prosze.My spadamy do roboty - dali mi prezenty i buziaki w policzek.Marcin wydawał sie być mega wkurwiony.
-zazdrośnik?-Zażartował DominikPo urodzinach i po imprezie...
-Choć za mną...choć...nie bój sie...-jakiś głos kazał mi iść do parku
-choć...-stałam nad brzegiem głębokiego jeziora
-pomóż mu...-zobaczyłam chłopaka siedzącego na moście który miał w dłoni whysky i tabletki nasenne.
-Weź to kretynie!-usłyszałam nagle jego głos.Usiadłam na brzegu jeziora niedaleko pomostu.
-Kocham cie...będe cie kochać...zawsze cie kochałam...cierp razem ze mną cierp...-jakaś siła mnie popchnęła do jeziora.Chłopak sie obejżał i zobaczył tylko kiedy zanużałam głowe.Podbiegł i wskoczył za mną.Wyłowił mnie a ja zaczęłam kasłać.Poszliśmy na pomost gdzie zostawił tabletki i whysky
-nasenne?-zapytałam
-tsa.
-wyrzuć je-zrobił to co kazałam i już miał wylewać whysky a zatrzymałam go
-dobrego alkoholu sie nie marnuje
-ile masz lat panno bystra?
-15
-młodziutko
-a ty?
-18
-imie?
-Luke
-czyli Łukasz jak mniemam tak?
-po polsku tak
-a ty z kąd jesteś Luke
-Z tąd ale mam zagraniczne imię.
-Julia...ja jestem Julia
-miło mi Jula.Gdzie starzy?
-mam być miła czy ?
-szczera
-Chuj to wie.Gdzieś są.A twoi?
-uciekłem w wieku 15 lat-Nagle ni z tąd ni z owąd wyszedł z krzaków jakiś facet.Luke napią mięśnie.W tej chwili bałam sie go.
-Dzień dobry...synku
-Cześć-warkną już na maxa podkurwiony
-O widze że znalazłeś sobie dziewczyne jak miło-popatrzył sie na mnie a ja dostałam obrzydzenia
-Zostaw ją!-no dobra tu sie zdziwiłan
-A co? Zabawić sie nie można?Chętnie bym sie na taką połasił...-bałam sie...naprawde...niewiele myśląc przytuliłam sie do tyłu chłopaka lekko popłakując
-cicho Julio cii...nie bój sie...ze mną będziesz zawsze bezpieczna-powiedział z czułością
-Julcia cicho...choć tu do mnie...Zabawisz sie ze mną jak nigdy!-powiedział facet.Luke ruszył na niego pełnym impetem.Wpadł w furie.Facet leżał nieprzytomny.Luke miał ślady pobicia.Ja tam stałam i drżałam
-cze...czemu mnie broniłeś?
-nie ważne...palisz?
-daj
Luke:
Gdy zobaczyłem jak niezajoma mi osoba zaczyna iść na dno poruszyło mnie to i pomogłem jej.Była piękną osobą...popatrzyła na mnie ze zdezoriętowaniem...poszliśmy na pomost.Jebać te tabletki.Podniosłem je i usłyszałem głos:
-nasenne
-tsa
-wyrzuć je-zrobiłem to.Chciaem wylaç trunek bo i tak nic z niego mi tu
-dobrego alkoholu sie nie marnuje...-zaśmiała sie tak słodko że kurwa...no...
-ile masz lat panno bystra?
-
CZYTASZ
Gimnazjum ;*
Teen FictionJestem Julia mam 14lat oraz jestem w 1 gimnazjum a jak wiecie gimnazjum to gimnazjum i same problemy...zachęcam to moja pierwsza książka!!!!! :D