Rozdział 16

298 15 4
                                    

Po posprzątaniu przyszli dwóch piętnaatolatków gdy zobaczyli Kredke to od razu zaczeli biec do niego.Gdy zrobili swoje powitanie(piąteczka,żółwik,skok a w powietrzu stuknięcie brzuchami nawzajem i wzajemne poklepywanie po plecach) to szatyn(jeden z dwóch ,,przybyłych") odezwał sie do Marty i Kredki:
-¡Hola amigos! Cómo estás?
-Dobrze dobrze-Marta i Kredka razem wymówili to zdanie
-To dobrze a jak sie nazywa ta piękność?-spojżał na mnie
-Julia-powiedziałam z wahaniem
-Piękne masz imię Julio
-A ty?
-Mam na imie Kamil a obok mnie stoi Dominik
-Do Kamila wszyscy mówią ,,łamacz serc" i ,,kobieciarz" no i ja go nazywam ,,ptakiem"
-A do Dominika mówią ,,mrówka"
-Ja cie zaraz wymrówkuję-zaśmiał sie słodko brązowooki szatyn o imieniu Dominik
-Zluzuj teraz wasza zmiana nara-powiedział w tzw.przelocie Marcin gdy wychodził.My poszliśmy za nim ale ja na chwile przystanełam i odwróciłam sie by spojrzeć w brązowe tęczówki Dominika i przyłapałam go na gapieniu sie na mnie.Natychmiast odwrócił głowe a ja swoją.Wsiedliśmy do samochodu Krystiana po czym ruszyliśmy
-To gdzie jedziemy?-zapytałam
-Hmm...do mnie na chwilke-Krystian w wyniku prowadzenia samochodu nie mógł na nas popatrzeć przy wypowiadaniu tej wypowiedzi.Gdy dojechaliśmy do zielono-żółtego domu wraz z pięknym podjazden,niesamowityn ogrudkiem i żółtym garażem,Krystian otworzył drzwi i zaprosił nas do środka.
-Idziesz na impreze w sobote?-
-musze-spóściłam głowe
-dlaczego?
-nieważne ale ide to ide
-okey okey
-Chcecie żarełko jakieś?
-Nie Kredka ty żarłoku-krzykną Marcin
-A ty piękności
-Nie dzięki
-coś do picia
-wode-powiedziałam
-piwo Marta?-zapytał Krystian Marcina
-Nie daj sok byle jaki
-okey
Po wypiciu zerwałam sie jak opażona
-która godzina?-zapytałam wstając
-12:40 już jedziemy
Po szkole poszłam do domu spać.Ogólnie tydzień był prawie taki sam-szkoła,praca i miłe uśmiechanie sie w pracy,brak kontaktów z chłopakami.
Sobota:
Jest 18 musze sie zacząć szykować.Najpierw ubrania.Ubrałam sie w luźną, niebieską,błyszczącą,z kawałkami koronki sukienkę,cieliste rajstopy i niebieskie,pod kolor sukienki buty na małym obcasie.Dobra teraz kolej ja makijaż.Na powieki nałożyłam lekką warstwe złotego cienia pod kolor ćwieków na butach i na sukience.Do tego obok lekką warstwe niebieskiego i błyszczącego cienia do powiek.Róż i korektor oczywiście i błyszczyk o zapachu kokosa.Wszystko utrwaliłam.Włosy podkręciłam i oczywiście utrwaiłam.Nie wiem jak czas tak szybko zleciał że była 19:30! Sięgnęłam po telefon i napisałam do chłopaków:
-No to idziemy na imprezkę?-
-Myślałem że obrażona jesteś po tym...-
-Taa ale to nie znaczy że nie chce z wami iść na imprezkę-
-wow hardkor z ciebie już idziemy-
Po 5 minutach byli i kompletowali mój ubiór itd.Po 10 minutach byliśmy niedaleko domu Rafała.Muzyke było słychać już 100 metrów od Rafała.Kiedy weszliśmy do domu uderzył mnie zapach alkoholu.Ludzi było niewiele i dlatego nie było czuć potu.Boże jak dawno nie byłam na imprezie.W tamtej szkole byłam królową alei,korytarzu i wogóle wszystkiego.Lubie to życie jako królowa.Do tego od 12-nastki upijałam sie do nieprzytomności bo oczywiście królowa melanżu też byłam ja.Tylko sie całowałam i dziewictwo nadal mam.Z moich zamyśleń wyrwał mnie Bartek:
-Pijesz?
-Bartek!-wtrącił sie Paweł
-Tak
-co tak-zapytał sie Paweł
-Pije
-O to piona!-wyciągną dłoń do mnie a po chwili w nią uderzyłam
Zaczeliśmy tańczyć.
23:30
Czuje wibracje w staniku.Wyjmuje ze stanika telefon i patrze na wiadomość:
-Hej łobuzie jak tam? Śpisz?-
-Tak tato kłade sie spać-
-To dobranoc pewnie wymęczona jesteś więc nie dzwonie całuski :-*-
-Całuski :-*-
Schowałam telefon do jego kryjówki.Ciągle byli ze mną chłopcy.Wiedziałam że już rodzice przeszkadzać mi nie będą więc poszłam do baru.Mam twardą głowe na swój wiek bo jestem pijana po 1 butelce whisky lub 2 butelki piwa.
Wziełam kubek i nalałam sobie piwska.jeden kubeczek,drugi,trzeci i czwarty.Byłam już nieźle wstawiona więc poszłam tańczyć.O tak taniec.Po chwili odeszli chłopcy.Byłam tak wstawiona że sie nie bałam.
24:00
Tańcze a Rafał koło mnie.Chłopców niema.
-Choć do łazienki skarbie-głos Rafała wyrwał mnie z rytmu
-Prowadź-uśmiecham sie
Po 10 minutach przepychania jesteśmy w łazience.
Całuje mnie.Całowałam sie więc to nic złego...Zdejmuje mi majtki.Zaczytam sie szarpać.
-Kotku co ci już nie chcesz?-zapytał sie po czym sie roześmiał
-POMOCY!-w tym momęcie dostałam w twarz.Prosto w prawy policzek.
-Otwóż buzie
-NIE!-dostałam w lewy policzek
-JUŻ!
-NI-w tym momęcie coś do ust.
-Łykaj!-zacisną moją szczęke.Połknęłam bo niechciałam obrywać.W tym momęcie byłam bardziej napalona.Nie wiem dlaczego.Zdjął mi majtki i zaprowadził do kabiny.
-Lepiej suko?
-Mhm-co ja gadam? To przez te świństwo nie moge sie opamiętać, moje ciało nie słucha mnie sie.Zdjął spodnie i bokserki bo czym żucił mnie na podłoge
-Rób mi dobrze!Dziwko rób!-zdją mi sukienke i stanik.Zaczął mnie macać.Robiłam mu loda.Po czym doszedł w moich ustach.Położył mnie na podłodze.Chciał wejść we mnie lecz przybiegł Michał i odciągną Rafała ode mnie po czym go bił.Ani razu Michał nie dostał.Usiadłam podciągając kolana do brody i otoczyłam je rękoma.Po chwili Paweł i Bartek przybiegli i chcieli go odciągnąć lecz za to dostali prawego sierpowego.Bił go dokąd Rafał nie miał całej czerwonej twarzy i całej w krwi ,,okolicy bikini".Wtedy kopną go z całej siły w rzebra i zdjął koszulę.Po czym podał mi ją.Natychmiast ją założyłam.Zabrałam sukienkę i założyłam majtki.Wyszliśmy a ja nadal pijana zaczęłam skakać i śpiewać po ulicy.Podbiegłam do Pawła i zaczęłam go całować w usta a on natychmiast mnie odepchną.
-Stary no co nie podobam ci sie-zaczęłam krzyczeć na ulicy.
-Nie w takim stanie
-Jakim jestem trzeźwa!-Krzyknęłam mu w twarz i sie roześmiałam.Podbiegłam do rozłoszczonego Michała i zaczęłam go całować.Odepchną mnie na Bartka.Jego też zaczełam całować ale on mnie wziął na ręce
-Zostaw!-śmiałam sie
-Nie!
-Kurwa do cholery zostaw mnie!Jestem brzydka i okropna bo nikt nie chce mnie całować!-wykrzyczałam ale tym razem płakałam
-Kobieto jesteś naćpana!-krzykną Michał i z całej siły kopną śmietnik-Kurwa naćpana jesteś przez Rafała!Co on ci dał?!Kurwa!Mogłem cie nie spuszczać z oka!Ja pierdole!
-Cicho już bo zaraz mnie minie chętka na seks-zaczęłam po czym sie roześmiałam-Macie teraz czas by mnie przelecieć
-Co ty pierdolisz-wtrącił sie Paweł
-Proponuje seks grupowy cholera nie widać?!-krzyknęłam-Przeleć mnie!
-Cholera on jej dał dragi-westchną Michał
-Nachlana i naćpana?
-Ta
-PRZELEĆ MNIE KURWA DO CHOLERY!JAK BYŁAM TRZEŹWA TEŻ TEGO CHCIAŁAM TYLKO NIE WIEM KOGO KOCHAM DO KURWY NĘDZY!!!!
-What?!-Zatrzymał sie Bartek
-A niech mnie szlag trafi! Przeleć mnie!-w tym momęcie otworzyli drzwi do mojego domu-P.R.Z.E.L.E.Ć...M.N.I.E!-przeliterowałam
-N.I.E-przeliterowali razem
-Ogh Frank by mnie przeleciał
-Jaki Frank?
-Mój były
-Aha?
-ja chce do kurwy nędzy miłości a jak będe trzeźwa to będe wstydziła sie wam powiedzieć że chce miłości która nieistnieje-zaczynam sie śmiać a oni patrzą na mnie jak na porąbaną-No tak miłość nieistnieje jest tylko seks.No szczerze, chłopak który widzi piękną dziewczynę to chce ją przelecieć.Żeby nie wyjść na zboka to przekupują ją marnymi prezencikami,czułością aż dupe mi urywa od tej naiwności!Jak ją przelatuje to jak jest dobra w łóżku to zostaje jak nie to ¡Adios Amiga!
-Przestań!-krzykną Paweł
-Prawda to święta prawda.Zapisuj lepiej bo lepszych rad nie dostaniesz.
-Weź ogarnij sie!
-Bo co przelecisz mnie ze złości?
-nie
-Po co sie kurwa awanturujesz?
-wolny kraj
-suka a nie wolny
-idź sie połóż
-po co?
-po nico naćpana donico
-Jaki rym
-żal
-uderz mnie i zgwałć!-podeszłam do niego i uderzyłam go-wal i przeleć-uderzyłam go-KURWA!U.D.E.R.Z... ...M.N.I.E....I....Z.G.W.A.Ł.Ć!-teraz dostał prawego sierpowego
-Nie
-dlaczego?
-bo cie kurwa K.O.C.H.A.M
-to masz problem-weszłam na góre i położyłam sie spać.
Niedziela:
Łeb mnie boli.Szukam telefonu.Na szczęście był w kieszonce sukienki.Pamiętam ostatnią rzecz że piłam i chłopaków nie było a ja tańczyłam.Dalej to urwany film.Podchodzi mi coś do gardła...Biegne do łazienki,otwieram kibel i klęcze przed nim.Rzygam jak kto by nie wiedział.Spuszczam wode i ide do pokoju.Biore telefon i czytam sms od Michała-
*Dół ↓*
Schodze na dół a tam naleśniki z nutellą.Chwytam jednego i jem.Obok znajduje sok pomarańczowy.Gdy zjadłam śniadanie przeczytałam wiadomość na kartce:
*Bok→Prosto↑Bok←*
Ide za płatkami róż na podłodze.Prowadzą mnie do łazienki.W łazience są moje ubrania i wanna z pianą i płatkami.
-O co do chuja chodzi?-podrapałam sie po głowie-Mam tylko majtki i koszule męską co do diaska?-rozebrałam sie i weszłam do wanny.Słysze dzwonek telefonu.
*Kąp sie.Jak wyjdziesz odpisz bo niespodziankę mamy*
-Michał co ci jest?-zapytałam szeptem.

Gimnazjum ;*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz