6. Wyznanie cz. I ♡

245 11 0
                                    

Witajcie!

Ten rozdział będzie rozłożony na części, bo moja wena stwierdziła, że też ma wakacje i totalnie brak mi jakiś fajnych pomysłów na ten rozdział. Jednak kilka mam już napisanych, a nie chce zostawiać was z niczym na dłuży czas. Postaram się napisać resztę jak najszybciej.

Także miłego czytania!

[I.Z.C] - imię znienawidzonego chłopaka

°°°

Hinata Shoyo

Siedziałaś akurat na lekcji matematyki. Bazgrałaś coś w zeszycie, co kilka minut zerkając to na tablice, to na nauczycielkę. Do końca lekcji pozostało jakieś 10 minut, ale tobie ten czas dłużył się niemiłosiernie.

Powodem tego była wiadomość jaką otrzymałaś na początku dnia od swojego rudowłosego przyjaciela:

" [Z.T.I]-chan, wybacz, ale nie będzie mnie dzisiaj w szkole".

Takie słowa widniały na ekranie twojej komórki. Gdy je przeczytałaś trochę się zasmuciłaś. Miałaś w ten dzień iść z atakującym do wesołego miasteczka, ale widząc wiadomość od Hinaty zrozumiałaś, że wasze plany legły w gruzach. Najwidoczniej chłopakowi coś wyskoczyło.

W końcu nastąpił ten upragniony przez ciebie dzwonek. Szybko wrzuciłaś wszystkie rzeczy do torby i żegnając się z koleżankami, wystrzeliłaś ze szkoły jak z procy. Była to już twoja ostatnia lekcja, więc nic nie stało na przeszkodzie, abyś mogła iść odwiedzić Shoyo.

Będąc pod drzwiami domu środkowego, zapukałaś w nie delikatnie. Po drugiej stronie panowała cisza. Jednak po chwili za drzwi mogłaś usłyszeć kroki i przekręcanie się zamka.

- Dzień dobry, ja przy... - lecz urwałaś w połowie zdania. Drzwi otworzył ci nie kto inny, jak właśnie Hinata.

- Część [ T. I]! - przywitał się z tobą, lecz na jego twarzy widniało małe zaskoczenie.

- Witaj Shoyo - odpowiedziałaś wchodząc do środka. Zdjełaś buty i odwróciłaś się w stronę siatkarza. Dopiero teraz zauważyłaś zmianę w jego wyglądzie.

Włosy Hinaty dzisiejszego dnia były w jeszcze większym nieładzie niż zawsze. Do tego zaczerwieniony nos i delikatnie zamglone oczy dały ci jasno do zrozumienia, że chłopak nie czuje się najlepiej.

- A mówiłam Ci, abyś nie jadł tyle tych lodów- westchnełaś. Hinata zaczerwienił się i bynajmniej nie były to rumieńce od gorączki.

- Brałeś jakieś lekarstwa? - zapytałaś wchodząc do kuchni z zamiarem zrobienia ciepłej herbaty dla waszej dwójki. Chłopak pokiwał głową i usiadł przy stoliku.

- Przepraszam [T. I], że nie pójdziemy dzisiaj do tego wesołego miasteczka - rzekł smętnie rudowłosy i zwiesił głowę.

- Pij, bo wystygnie - odparłaś i położyłaś przed chłopakiem kubek z parujacym napojem - A o tamto się nie martw, pójdziemy kiedy indziej.

Hinata od razu rozpromienił się i chwycił cie za rękę, uważając by nie rozlać herbaty.

- Naprawdę?! Oh, jesteś cudowna [Z. T. I] - chan! Kocham cię!

Zakrztusiłaś się napojem. Czy Hinata właśnie wyznał Ci miłość? Chłopak jakby dopiero teraz zdał sobie z tego sprawę i jego twarz przyozdobił dość pokaźny rumieniec. Odwrócił wzrok zawstydzony, jednak nie puszczał twojej ręki.

✨ Scenariusze z Haikyuu! ✨ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz