Poniedziałek. . .Tak jak zawsze wstali rano, ubrali się I pojechali do szkoły.
. . .
- Wolne? - usłyszała głos nad sobą.
Nie patrzył na osobę przerywającą mu posiłek w szkolnej stołówce tylko zaprzeczył.
- Nie.
- Czyli tak- chłopak usiadł obok Kima.- Ostatnimi razy nie dane było nam pogadać, hongjoongie.
- Nie mów tak do mnie- rzeczywiście, nie chciał aby ktoś zdrabniał jego imienia.
- eh, no dobrze. Jak wiesz również przyjaźnię się z Mingim dlatego postanowiłem bliżej cię poznać.- Hong spojrzał na jego uśmiechniętą twarz, jednak nie podzielił tego zachwytu.
- Od kiedy ty I Mingi się zna- rozmowę znowu przerwał czerwonowłosy.- Kurde, Mingi. Czemu zawsze musisz przerywać?
- Bo mogę. I mówiłem Ci coś. Miałeś nie rozmawiać z MOIM hongjoongiem.
- Mingi, ja nie jestem twoją własnością- odezwał się cicho jasnowłosy.
- Nie odzywaj się teraz, Joongie.
- Tylko rozmawiamy. To taki grzech? Zwykła rozmowa?
- Tak. Jesteśmy przyjaciółmi ale nigdy nie będe Ci ufał w stu procentach.
Nagle do dyskutującej trójki podszedł Yeosang.
- Seongieee- powiedział uśmjechnięty- Szukałem cię. Zjedzmy razem - wskazał na tacę z jedzeniem którą trzymał w ręce.- Przepraszam was ale zabieram go- złapał Seonghwe za rękaw I pociągnął do wstania.
Gdy oboje poszli, Mingi zajął miejsce na przeciwko Kima.
- My tylko rozmawialśmy.- Hong trochę bardzo się wkurzył. Już nie z powodu że Song faktycznie przerwał im rozmowę, bo nie miał ochoty rozmawiać, tylko dlatego że Song nie dopuszcza do niego nikogo. Nie pozwala mu z nikim rozmawiać.
- Seonghwa nie jest taki żeby nagle z kimś tylko rozmawiać.
- To moja sprawa z kim rozmawiam.
- To też moja sprawa.
- Wkurzasz mnie.- wstał I wziął do ręki plecak.
- Uważaj co do mnie mówisz , Joongie.
- Bo co? Znowu mnie uderzysz? Znowu mnie zgwałcisz? Mam to gdzieś. Jesteś jak pasożyt. Taki wkurwiający.
Poszedł sobie.
- Nie dasz sobie rady beze mnie. . .-wyszeptał do siebie.
. . .
- Czemu ty też mi przerywasz?- zaczął pierwszy Seonghwa.
- Nie pozwole Ci tego zrobić. Hongjoong nie zasługuje na to.
- Ale mingi już tak.
- Mówiłem Ci już coś, hwa. Nie możesz wciągać Hongjoonga w swóją urazę do Mingiego.
- Mogę.
- Nie. Nie możesz hwa. Jesteśmy kurwa przyjaciółmi, ale spróbuje wszystkiego żebyś go nie skrzywdził. Zrobie wszystko żebyś zapomniał albo wybaczył. . .
. . .
Ostatnią lekcją jaką miał dzisiaj, był wf.
Razem ze znajomymi z klasy wszedł do szatni I przebrał się w luźne, czarne dresy I białą, za dużą koszulke, którą ukradł Mingiemu.
Nie krył się z tym że brał jego ciuchy. Uważał że skoro on zabrał mu wolność to ma prawo brać jego ciuchy.
CZYTASZ
Life With(out) You | MinJoong
FanfictionNudne i przepełnione szarością życie Hongjoonga staje się jeszcze bardziej męczące gdy spotyka na swojej drodze Mingiego, chłopaka w którego oczach widać jedynie pożądanie do starszego. Czy oprócz cierpienia i przyjemności, Song da radę zaoferować s...