9

84 6 46
                                    


Poniedziałek. . .

Tak jak zawsze wstali rano, ubrali się I pojechali do szkoły.

. . .

- Wolne? - usłyszała głos nad sobą.

Nie patrzył na osobę przerywającą mu posiłek w szkolnej stołówce tylko zaprzeczył.

- Nie.

- Czyli tak- chłopak usiadł obok Kima.- Ostatnimi razy nie dane było nam pogadać, hongjoongie.

- Nie mów tak do mnie- rzeczywiście, nie chciał aby ktoś zdrabniał jego imienia.

- eh, no dobrze. Jak wiesz również przyjaźnię się z Mingim dlatego postanowiłem bliżej cię poznać.- Hong spojrzał na jego uśmiechniętą twarz, jednak nie podzielił tego zachwytu.

- Od kiedy ty I Mingi się zna- rozmowę znowu przerwał czerwonowłosy.- Kurde, Mingi. Czemu zawsze musisz przerywać?

- Bo mogę. I mówiłem Ci coś. Miałeś nie rozmawiać z MOIM hongjoongiem.

- Mingi, ja nie jestem twoją własnością- odezwał się cicho jasnowłosy.

- Nie odzywaj się teraz, Joongie.

- Tylko rozmawiamy. To taki grzech? Zwykła rozmowa?

- Tak. Jesteśmy przyjaciółmi ale nigdy nie będe Ci ufał w stu procentach.

Nagle do dyskutującej trójki podszedł Yeosang.

- Seongieee- powiedział uśmjechnięty- Szukałem cię. Zjedzmy razem - wskazał na tacę z jedzeniem którą trzymał w ręce.- Przepraszam was ale zabieram go- złapał Seonghwe za rękaw I pociągnął do wstania.

Gdy oboje poszli, Mingi zajął miejsce na przeciwko Kima.

- My tylko rozmawialśmy.- Hong trochę bardzo się wkurzył. Już nie z powodu że Song faktycznie przerwał im rozmowę, bo nie miał ochoty rozmawiać, tylko dlatego że Song nie dopuszcza do niego nikogo. Nie pozwala mu z nikim rozmawiać.

- Seonghwa nie jest taki żeby nagle z kimś tylko rozmawiać.

- To moja sprawa z kim rozmawiam.

- To też moja sprawa.

- Wkurzasz mnie.- wstał I wziął do ręki plecak.

- Uważaj co do mnie mówisz , Joongie.

- Bo co? Znowu mnie uderzysz? Znowu mnie zgwałcisz? Mam to gdzieś. Jesteś jak pasożyt. Taki wkurwiający.

Poszedł sobie.

- Nie dasz sobie rady beze mnie. . .-wyszeptał do siebie.

. . .

- Czemu ty też mi przerywasz?- zaczął pierwszy Seonghwa.

- Nie pozwole Ci tego zrobić. Hongjoong nie zasługuje na to.

- Ale mingi już tak.

- Mówiłem Ci już coś, hwa. Nie możesz wciągać Hongjoonga w swóją urazę do Mingiego.

- Mogę.

- Nie. Nie możesz hwa. Jesteśmy kurwa przyjaciółmi, ale spróbuje wszystkiego żebyś go nie skrzywdził. Zrobie wszystko żebyś zapomniał albo wybaczył. . .

. . .

Ostatnią lekcją jaką miał dzisiaj, był wf.

Razem ze znajomymi z klasy wszedł do szatni I przebrał się w luźne, czarne dresy I białą, za dużą koszulke, którą ukradł Mingiemu.
Nie krył się z tym że brał jego ciuchy. Uważał że skoro on zabrał mu wolność to ma prawo brać jego ciuchy.

Life  With(out) You | MinJoongOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz