10

91 6 5
                                    

- Czego?

- Może milej, co?- powiedział San.

- Przyszliśmy pogadać- oznajmił Yunho.

- To może troche ciszej. Jeszcze mi Hongjoonga obudzicie.

- Co?!- krzyknął wooyoung po czym zakrył usta dłonią- On tutaj jest?- powiedział ciszej.

- Tak. Jest. Jeżeli nie będziecie cicho to was wyrzuce.

- Wiesz że to ty z naszej czwórki jesteś najgłośniejszy?- zaśmiał się Yunho.

Mingi usiadł na kanapie, a reszta zrobiła to samo I usiadła obok.

- Dlaczego cały czas nas ignorujesz? Znalazłeś sobie lepszych znajomych, co?- zaczął temat Yunho.

- Nie znalazłem sobie lepszych znajomych. Po prostu nie mam czasu. Mam na głowie dużo rzeczy. Moja mama się obudziła.

- Co! Pani Song się obudziła?!- krzyknął uradowany San.

- Jeśli jeszcze raz się kurwa będziecie drzeć to naprawde was wyrzucę.

- Oj, no przepraszam. Tęskniłem za Panią Song.

- San, nie dało się nie tęsknić za Panią Song.- zachichotał Yunho.

- Chyba jedyne za czym tęskniliście to za jej obiadami.

- Za tym też- zaśmiał się Woo.

- Ale mogłeś chociaż nam powiedzieć że nie masz czasu. A po za tym widzieliśmy że częściej już rozmawiasz z Seonghwa.- kontynuował Jeong.

- Działa mi na nerwy. . .- mruknął czerwonowłosy.

- Seonghwa? Coś się stało?- zaciekawił się San.

- To nie jest na razie ważne. . .

- Eh, jak tam sobie chcesz. Wracając. Następnym razem chociaż nam powiedz.- zakończył temat Jeong.

- A ty I Hongjoong. . .- uśmiechnął się cwanie Wooyoung- Jesteście razem?

- Co?

- Pytam się czy ty i Hongjoong spotykacie się. No wiesz. . . Zachowujecie się jak para, wyglądacie jak para, a on jeszcze u ciebie śpi. Więc napewno jesteście parą- wywnioskował.

- Hmm. . . Joongie mieszka u mnie już od dłuższego czasu- oznajmił swobodnie.

- CO!?

- Kurwa ciszej. Mówiłem wam coś. Po za tym. . . Nie wiem jak nazwać naszą relacje.- dostał w tym momencie spojrzenia jakby wyglądał na idiote. Nie chciał mówić im że zmusił go do mieszkania tutaj I co jakiś czas uprawia z nim seks. A o uczuciach nigdy nie rozmawiali.
Nie wiedział co dokładnie do niego czuł, I nie chciał swoich uczuć od razu nazywać miłością.

- Czyli tak jak mówiłem. . . Jesteście parą.

- Stary mogłeś nam powiedzieć.

- Nie jesteśmy parą. W ogóle wy też nie powiedzieliście nam wcześniej o związku- rzucił pretensyjnie do przytulającej się pary.

Tamtego dnia nie mógł wymazać z głowy, nawet jeśli próbował tysiące razy.

Wracał tego dnia wraz z Yunho do mieszkania Sana. Chcieli wtedy przypomnieć mu że miał pić razem z nimi.

Na obrzydzenie go brało kiedy jakimś cudem przypominał mu się obraz Wooyounga obciągającego Sanowi.

- Fuck, Mingi. Weź nie przypominaj- powiedział obrzydzony Yunho.

Zakochana dwójka ucichła przez zawstydzenie.

- Fuj- jęknął obrzydzony.

- Dobra nie mówmy już o tym- powiedział nadal zawstydzony Choi.- Jednym słowem: każdy z nas ma kogoś kogo kocha.

Life  With(out) You | MinJoongOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz