Keily
Minęłyśmy kolejne pokłady, zupełnie nie zwracając uwagi na panującą między nami ciszę. Riliana zwinnie dotrzymywała mi kroku, mocno ściskając moją dłoń. Kiedy dotarłyśmy windą na ostatnią kondygnację, przepuściłam przodem brunetkę, zatrzymując się pod wielkimi drzwiami z napisem Spa.
Po ostatnich wydarzeniach doszłam do wniosku, że przyda nam się trochę relaksu. Z wielkim uśmiechem na ustach odwróciłam się wolno w stronę dziewczyny, czekając na jej reakcję.- Od kiedy czytasz mi w myślach? - spytała, nie ukrywając zadowolenia.
- Pomyślałam, że masaż dobrze nam zrobi. - odpowiedziałam niewinnie, przyłapując się na tym, że niekontrolowanie rozbieram Rilianę wzrokiem.
Idealnie dopasowana do jej kobiecych kształtów sukienka, która kończyła się w połowie ud, pobudziła we mnie ponętne myśli, z którymi nie miałam najmniejszych szans. Riliana doskonale wiedziała, jak dobrać odpowiedni strój, który wyraźnie podkreślił jej zgrabną sylwetkę.
- Znam ten uśmiech. - oznajmiła, mrużąc oczy, tak jak by to teraz ona czytała ze mnie, jak z otwartej księgi.
Bez słowa odpowiedzi, chwyciłam za klamkę, pospiesznie otwierając nam drzwi. Podeszłyśmy do recepcji, w której przywitała nas serdecznie niska kobieta koło czterdziestki. Po jej rysach twarzy widać było, że ma azjatyckie korzenie.
- Zrobiłam rezerwację na kajutę 636
Sympatyczna kobieta skinęła głową i natychmiast zaczęła czegoś szukać w komputerze. Po chwili ponownie się uśmiechnęła, mówiąc:
- Proszę za mną. Wskażę paniom szatnie. Kiedy będziecie gotowe, zapraszam do pomieszczenia na lewo.
Po tych słowach wskazała kolejne pomieszczenia, tłumacząc nam, co się w nich znajduje, po czym zostawiła nas przed drzwiami szatni.
- Keily, ale ja nie mam stroju kąpielowego. - spanikowała brunetka.
- Spokojnie zajęłam się tym. Tylko otwórz swoją szafkę. - odpowiedziałam dumna z siebie, przypominając sobie, jak podprowadziłam jej bikini, kiedy była pod prysznicem.
- Ale jak to? - zapytała brunetka, marszcząc ze zdziwieniem brwi.
- Mam swoje sposoby. - wyszczerzyłam rząd białych zębów, nie uchylając rąbka tajemnicy.
Kiedy byłyśmy już gotowe, udałyśmy się w stronę pierwszego pomieszczenia, które wcześniej wskazała nam recepcjonistka. W jego wnętrzu znajdowały się dwa stoły do masażu, a z głośników płynęła relaksująca muzyka. Cały wystrój był dopasowany do panującego tu klimatu. Gdy zajęłyśmy miejsca na stołach do masażu, do pomieszczenia weszły dwie młode kobiety. Nie mogłam się powstrzymać, aby im się nie przyjrzeć. Obie były bardzo atrakcyjne i przed trzydziestką. Moją szczególną uwagę przykuła brunetka, która zdecydowanie była w moim typie i stanęła obok mojego stołu.
Keily możesz patrzeć, ale nie dotykać.- usprawiedliwiłam się w myślach, modląc się, aby Riliana nie zauważyła moich poczynań.
Z zamyślenia wyrwał mnie głos masażystki, która zwróciła się w moją stronę, pytając:
- Czy mogłaby się pani odwrócić? Zacznę od masażu pleców.
Pospiesznie wykonałam jej polecenie, wygodnie kładąc się na brzuchu i opierając swoją głowę o ramiona.
Ponieważ od dawna nie dotykała mnie inna kobieta, poczułam lekkie skrępowanie. Kiedy ciepłe dłonie dziewczyny subtelnie zaczęły masować moje spięte barki, z trudem przełknęłam zalegającą w moim gardle ślinę. Próbując odpędzić od siebie to dziwne uczucie, odwróciłam głowę w stronę Riliany, która w przeciwieństwie do mnie wyglądała na zrelaksowaną. Po chwili zaczęłam żałować swojej decyzji, ponieważ mój mózg jak na złość ponownie obudził we mnie nie tę część wyobraźni, kiedy zauważyłam, jak ciemna blondynka z dokładnością wciera w ręce gorący olejek, który wolno zaczął spływać po jej dłoniach, kapiąc na skórę Riliany. Miałam wrażenie, jakby cała sytuacja odbywała się w zwolnionym tempie. Masażystka finezyjnie zaczęła rozcierać substancję na plecach Riliany, która pod wpływem jej dotyku wciągnęła i wypuściła głośno powietrze, totalnie się relaksując. O dziwo zamiast poczuć zazdrość, ten widok jeszcze bardziej mnie nakręcił. Próbując przywołać się do porządku, skarciłam się w myślach, jak na złość ponownie skupiając się na poczynaniach masażystki. Delikatne dłonie dziewczyny bez problemu przynosiły ukojenie moim bolącym mięśniom. Zacisnęłam powieki, bezsilnie próbując się rozluźnić. Miałam wrażenie, że temperatura w pomieszczeniu wyraźnie się podniosła i jeszcze bardziej się spięłam.
CZYTASZ
Dopóki śmierć nas nie rozłączy (część 3)
Novela Juvenil- I jak? - zapytałam, odczuwając po raz pierwszy niesamowitą tremę. - Dziecko wyglądasz prześlicznie. - rzekła moja rodzicielka łamiącym się głosem, ocierając ciągle, napływające do jej oczu łzy. - Keily padnie na twój widok.- dodała Patrycja, sz...