Rozdział 1

1.4K 27 0
                                    

- Macie nie zostawić żadnych śladów , czy to jasne ? - warknął mężczyzna patrząc na swoich podwładnych
- Jak słońce szefie - powiedzieli chórem mężczyźni stojący nad ciałami
- Polo mamy problem - podszedł do niego jego doradca i przyjaciel Aleks
- Kurwa - przeklnął pod nosem. Co znowu ? - dodał wbijając wzrok w drzewa przed nimi
Aleks przełknął ślinę obawiając się powiedzieć swojemu przełożonemu prawdę
- Mówisz ?! - wrzasnął po chwili a wszystkich wzrok utkwił na ich dwójce
- Chodzi o to ... że ktoś nas widział - wyjąkał , bardzo dobrze wiedział co się będzie teraz działo
Brunet w jednej chwili poczerwieniał ze złości zaciskając przy tym mocno pięści. Na jego twarzy malowało się teraz wkurwienie najwyższego stopnia.
- To co wy tu jeszcze robicie , znajdźcie tego kto to widział już - rozkazał swoim pracownikom po czym udał się do swojego czarnego Mercedesa.

Leila

Wracałam jak zwykle z pracy. Wybierałam zawsze najkrótszą drogę prowadzącą przez niewielki lasek , tamtędy szłam do pracy jak i wracałam. Tego dnia poczułam się gorzej w pracy i szef pozwolił mi skończyć wcześniej  i zwolnił mnie do domu. Szłam w milczeniu nasłuchując ćwierkania różnego gatunku ptaków i podmuchów wiatru. Od kiedy pamiętam lubiłam naturę , moja mama wpajała mi , że przyroda to największy skarb jaki człowiek mógł dostać , niestety wiele ludzi nie umie tego zrozumieć i wyniszcza ją. W oddali zauważyłam jakąś grupkę osób , nie zdziwiło mnie to , dlatego że w tym miejscu często pojawiają się osoby , które poprostu rozbijają kemping i nocują tutaj przez ileś dni. Nic nie podejrzewając ruszyłam dalej , parę minut później jednak coś mnie tknęło i wróciłam w tamte miejsce. Idąc w tamtym kierunku nachodziły mnie coraz to czarniejsze myśli z których wyrwał mnie strzał z broni palnej , przerażona aż podskoczyłam.
- Tam ktoś jest - usłyszałam głos męski a następnie kroki , które stawały się coraz szybsze. Mój mózg natychmiast rozkazał mi uciekać tak też uczyniłam. Biegłam przed siebie co jakiś czas odkręcając się w tył aby zobaczyć jak blisko był człowiek, który mnie gonił. Dostrzegając jego sylwetkę przyspieszyłam ile było można mając nadzieję , że wkońcu ten ktoś odpuści i zostawi mnie w spokoju. W końcu na rozstaju dróg zauważyłam samochód nie myśląc za wiele podbiegłam do okna kierowcy i zapukałam w szybę , po krótkiej chwili szyba zaczęła się odsuwać
- Tak ? - zapytał mężczyzna siedzący za kółkiem
- Proszę mi pomóc , ktoś mnie ściga - wysapałam podłapujac się za biodra. Nagle poczułam jakąś szmatkę na buzi a dokładniej w okolicach ust i moje powieki mimowolnie opadły w dół tym samym straciłam przytomność.

Obudziłam się z lekkim bólem głowy , nie wiedziałam co się dzieje i gdzie się teraz znajduje. Nagle wszystkie wspomnienia z przed paru godzin zaczęły się nakłębiać w mojej głowie. Strzał , jakiś człowiek , samochód , smród jakieś substancji teraz zdałam sobie sprawę,że ktoś mnie porwał. Byłam tym faktem przerażona nie wiedziałam co ten ktoś chce ode mnie i jakie ma zamiary wobec mnie. Mimowolnie chciałam poruszyć ręką , ale coś uniemożliwiało mi tę czynność . Wkońcu dostrzegłam kajdanki założone na moich rękach, to jeszcze bardziej mnie wystraszyło
- Dzień dobry królewno - odezwał się mężczyzna kpiąco się uśmiechając
Spojrzałam na niego i teraz zauważyłam, że to ten sam co wtedy w tym samochodzie to on to wszystko zaplanował. Plunęłam mu twarz za to co mi zrobił , niech wiedział że nie ma prawa mnie przetrzymywać. Jego brązowe oczy pociemniały z gniewu, teraz żałowałam mojego zachowania.
- Zatrzymaj się - rozkazał kierowcy i wysiadł z samochodu. Skierował się do drzwi za którymi znajdowała się Leila otworzył je i wyciągnął siłą z auta
- Puść mnie - próbowałam mu się wyrwać , niestety on był silniejszy
- Uspokój się - warknął a ja nie miałam zamiaru się go słuchać , zaczęłam kopać go po kostkach co było znacznie utrudnione przez kajdanki na moich rękach , ponieważ nie mogłam złapać równowagi. Gdy ten na moment mnie puścił wykorzystałam to aby spróbować chociaż uciec , byłam głupia myśląc że mi się uda. Po kliku sekundach brunet dopadł do mnie tym razem mocniej szarpiąc za nadgarstek co spowodowało przeszywający ból
- Miałaś być posłuszna - powiedział . Teraz zostaniesz ukarana - dopowiedział a moje serce zaczęło szybciej bić , nie wiedziałam co ten psychol miał na myśli
W pewnym momencie poczułam ból na policzku , ten chuj mnie uderzył w twarz. Teraz czułam narastającą we mnie złość, która objawiła się płaczem. Łzy spływały mi po policzku , a on tylko stał i się patrzył.
- Wstawiaj - powiedział a ja nie chcąc aby znów mnie uderzył zrobiłam to co kazał.
Dosłownie wrzucił mnie do auta , zapinając pasy bezpieczeństwa. Zaczęłam coraz bardziej szlochać bo nie miałam pojęcia co on planuje.
- Ostatni raz się tak zachowałaś , rozumiesz ? - spojrzał na mnie swoim piorunującym spojrzeniem
Nic nie odpowiedziałam , co było głupotą.
- Rozumiesz ? - złapał mnie za szczękę i nakierował mój wzrok na niego , teraz dostrzegłam jaki on jest przystojny. Jego dobrze ostrzyżone włosy i zabójczo piękne oczy tworzyły coś pięknego. Rysy twarzy dodawały mu seksapilu. Na buzi widoczne były również piegi , które wyglądały słodko na jego fizjonomii.
Zauważywszy, że mu się przyglądam lekko uniósł kąciki ust
- Nie odpowiedziałaś , a tego nie lubię - rzekł wciąż trzymając szczękę kobiety
- R...rozumiem - wyjąkała , teraz brązowooki puścił szczękę Leili
- Nie mogłaś tak od razu - uśmiechnął się i dotknął policzka kobiety. Dłonią schodził coraz niżej aż do dotarł do jej uda. Leili do oczu napłynęła fala łez , którymi dała upust dezorientując tym Polo
- Nie rób mi nic - powiedziała kobieta próbując odsunąć się od mężczyzny
- Spokojnie , nie chce cię skrzywdzić . Nie zrobię czegoś na co się nie zgodzisz - odparł spokojnie
Gdy Polo dotknął udo kobiety , Leila przypomniała sobie najgorsze wydarzenie z jej dzieciństwa.
Wspomnienie
Wracałam wtedy do domu z zajęć dodatkowych. Tak jak zawsze szłam przez las , z którego miałam najbliżej do domu.
Szłam słuchając na słuchawkach muzyki , gdy nagle dostrzegłam jakiegoś mężczyznę podążającego za mną. Trochę się wystraszyłam i zaczęłam iść szybciej co też uczynił nieznajomy. Naprawdę się przeraziłam , gdy on szedł już za mną z parę minut. W jednej chwili dopadł do mnie i zaciągnął w głąb lasu. Przestraszona zaczęłam krzyczeć i się wyrywać , niestety nic to nie dawało. Mężczyzna rzucił mnie z impetem na ziemię pokrytą liśćmi spadającymi z drzew i zaczął rozrywać moją bluzkę. Płakałam i błagałam , żeby mnie zostawił, ale on się tylko śmiał. Jego śmiech doprowadzał mnie do większych łez. Czułam na sobie jego łapy macające moje drgające ze strachu i zimna ciało.
- Podoba ci się to , nie udawaj . Jeśli komuś powiesz wrócę i znów się z tobą zabawię - szepnął mi do ucha a fala dreszczy obeszła moje ciało
Pragnęłam aby skończył , wolałam o pomoc, lecz ta nie nadchodziła. Gdy skończył uciekł od razu zostawiając mnie samą po środku lasu. Skuliłam się pod drzewem i dopiero po godzinie byłam w stanie cokolwiek zrobić. Nigdy nikomu o tym nie powiedziałam , ze strachu że może wrócić i znów mnie skrzywdzić, tak jak powiedział.
- Nie chciałem cię wystraszyć - rzekł po paru minutach ciszy brunet
- Rozumiem - pokiwałam głową i zaczęłam szlochać
- Nie płacz - powiedział i podał mi chusteczkę do otracia łez
Nie wiedziałam co z nim było nie tak , ale podejrzewałam , że wszystko.

Parę godzin później byliśmy już przed wielką willą mogłam tylko się domyślać , że należała ona do tego mężczyzny , który mnie porwał. Gdy podjechaliśmy przed rezydencje brunet odpiął Leili kajdanki i pas po czym wyszedł z auta otwierając potem drzwi kobiecie
- Wychodź - sarknął i popatrzył na mnie ostrzegawczo , bojąc się konsekwencji wyszłam posłusznie z samochodu i złapałam go za rękę gdy mi ją podał.
- To twoja willa ? - zapytałam zaciekawiona
- Tak - odparł ściskając mocniej moją dłoń na co zareagowałam cichym syknięciem
- Boli mnie to - powiedziałam mu mając nadzieję , że poluzuje trochę uścisk
- Wybacz nie chciałem - odpowiedział, ale uścisku nie zluźnił
Nie miałam co się z nim kłócić , widać było że lubił sprawiać mi ból. Weszliśmy wspólnie do jego domu , raczej powinnam powiedzieć pałacu bo to na zwykły dom nie wyglądało. Zaprowadził mnie pod drzwi , za którymi nie miałam pojęcia co się mogło znajdować , moją ciekawość zaspokoił brunet , gdy otworzył kluczem drzwi i ukazał mi się widok leżącego na środku pokoju wielkiego łóżka byłam już pewna, że to musi być jego sypialnia
- Teraz to jest nasza sypialnia - powiedział to z pewnym zadowoleniem w głosie a moje oczy rozszerzyły się
- Nasza ... sypialnia - wyjąkałam przypominając sobie tamten dzień
- Nie bój się do niczego nie dojdzie , będę spał na podłodze - odparł a jego słowa trochę mnie uspokoiły
- Dlaczego mnie porwałeś? - postanowiłam zapytać się czemu właśnie ja , brunet odwrócił się do mnie powoli obchodząc mnie dookoła
- Hm...bo jesteś piękna i delikatna i dlatego , że widziałaś za dużo - szepnął mi do ucha a mi po plecach przeszedł dreszcz
- Powiedz jak się nazywasz - zażądałam
- Jesteś ciekawska Garcia , ale ci powiem nazywam się Polo Ralph - musnął moje ramię a mnie znów przeszedł dreszcz
Mężczyzna zbliżył się teraz do kobiety tak aby mogła mu spojrzeć w oczy i wpił swoje usta w jej. Kobieta próbowała się wyrwać , niestety on był silniejszy i z całych sił rzucił Leile na łóżko
- Zostaw mnie - krzyknęłam z nadzieją , że się opamięta . Nie pamiętasz co mówiłeś w samochodzie - mówiłam a łzy zaczęły spływać mi po obu policzkach.
- Będzie fajnie zobaczysz - zaśmiał się  i zdjął z siebie koszulę
Leila zamarła znowu musiała przez to przechodzić , znów ten koszmar z przed kilku lat powrócił
- Proszę nie - błagała gdy Polo rozpinał jej bluzkę . Chciała umrzeć , chciała zakończyć swoje cierpienie wspomnienia wróciły z podwójną siłą.
Nagle Polo przestał , dziewczyna wykorzystała tę chwilę nieuwagi i uciekła w kąt pokoju , w którym próbowała się nieudolnie ukryć
- Kurwa - powiedział pod nosem brunet widząc zapłakaną kobietę . Leila ja cię przepraszam , nie wiem co mnie napadło -  odparł próbując poskładać wszytko do kupy. On , który brzydził się gwałtem teraz prawie się go  dopuścił. Polo był na siebie wściekły , zaczął walić ręką w ścianę , przez co jego dłoń była cała we krwi
- Proszę przestań - powiedziała jeszcze przerażona tym co się przed chwilą stało Leila . Może to głupie , ale jednak wiedziała , że Polo tego nie chciał . Jego oczy w chwili gdy uświadomił sobie co zrobił zaczęły zmieniać swój kolor dostrzec można w nich było coś w rodzaju skruchy
- Leila ja nie chciałem naprawdę - mówił wciąż waląc w ścianę
- Wiem , przestań już zobacz ty krwawisz - kobieta wzięła jego dłoń i wskazała na krew spływającą po palcach

Porywacz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz