Rozdział 3

934 18 0
                                        

Polo

Musiałem stamtąd wyjść byłem wkurwiony na siebie, że dopuściłem kobietę tak blisko , wiedziałem że muszę to jak najszybciej skończyć bo wszystko mogłoby wymknąć mi się spod kontroli . Nie byłem już tym samym facetem co dwa , trzy lata temu wtedy jeszcze uwielbiałem te uczucie , które nazywane jest miłością a teraz ...teraz nienawidzę tego uczucia wolę być zimnym i okrutnym człowiekiem niż dać się znów oszukać na słowach tak często wypowiadanych przez innych "Kocham cię" . Słowa te gówno znaczą bo czy można kochać kogoś nie pokazując mi tego? Już dawno przestałem się łudzić , że znajdzie się ktoś kto mnie szczerze pokocha nie za to ile mam pieniędzy , jak wyglądam tylko kogoś kto zakocha się w moim prawdziwym ja.
Wspomnienie
- Skarbie - usłyszałem za sobą głos mojej narzeczonej z uśmiechem na twarzy objąłem ją w talii
- Tak ? - spojrzałem na nią pytająco
- Idę pobiegać wrócę za godzinę - poinformowała mnie Lizzy całując w czoło
- Dobrze tylko uważaj na siebie - pokiwałem głową
- To ja już idę - powiedziała i skierowała się w stronę drzwi wyjściowych w których pożegnała się z Polo
Pięć minut później mężczyzna przypomniał sobie , że Lizzy zapomniała o bluzie martwił się , że może zachorować bo tego wieczoru na dworzu było dość chłodno. Wziął narzutę i wyszedł z domu aby poszukać narzeczonej , daleko szukać nie musiał dostrzegł ją w bramie chciał już podejść, jednak zauważył jakiegoś mężczyznę , który podszedł do Lizzy i ją namiętnie pocałował. Kobieta wcale się nie opierała, wręcz przeciwnie chciała tego.
Zdenerwowany mężczyzna podkradł się do nich aby usłyszeć rozmowę , którą żwawo prowadzili
- Ten frajer się niczego nie domyśla - padło z ust Lizzy , która nie zdawała sobie sprawy , że wszystko słyszy Polo
- Mówiłem,  kasę po ślubie dostaniesz a potem adios i uciekniemy razem - odparł na to jej rozmówca
Polo nie mógł uwierzyć , że tak łatwo nabrał się na jej słowa. Po jej powrocie zerwał zaręczyny i wyrzucił kobietę z domu pod pretekstem , że już jej nie kocha co nie było prawdą cierpiał jak cholera na myśl , że kobieta dla której mógłby życie oddać oszukała go w tak perfidny sposób

Zza myślenia wyrwał go głos Leili
- Polo stało się coś , tak nagle wyszedłeś z pokoju - położyła mu dłoń na ramieniu
- Pozwoliłem ci wyjść , wracaj do siebie natychmiast - warknął obrzucając ją groźnym spojrzeniem
- Polo ... - chciała jakoś zareagować , brunet jednak złapał ją za nadgarstek i siłą zaciągnął do sypialni
- Masz tu siedzieć , inaczej będę zmuszony cię ukarać - ryknął na nią a kobieta opadła bezsilnie na łóżko
Nie zważając na jej prośby facet zamknął ją w pokoju .
- Kurwa mać - przeklnął w duchu

Leila
-  Co ja zrobiłam źle ? - oparłam się o drzwi wejściowe i miałam nadzieję , że odpowiedź od Polo szybko nadjedzie
- Będziesz grzeczna to cię wypuszczę - jego głos wydawał się gruby i straszny
Leila opadła na podłogę nie mając zupełnie siły na nic.
O co mu chodzi ? Najpierw próba gwałtu , potem znikąd pojawia się w moim ...znaczy jego łóżku , ale ja tam spałam a on coś innego mówił , teraz te zamknięcie a na dodatek zachowuje się jak osoba  dwubiegunowa . Może on jest chory na tą dwubiegunowość ?
Kobieta siedziała cały czas na podłodze , nie płakała nie chciała mu okazać swojej słabości nie po tym jak ją potraktował.
Przesiedziała tak całe następne dwie może trzy godziny wreszcie usłyszała dźwięk przekręcanego zamka. Wstała od drzwi i oddaliła się od nich wyczekując osoby , która stała za tymi drzwiami
Do sypialni wszedł Polo miał coś za plecami , ale nie ukazywał żadnych nadmiernych emocji oprócz gburowatości , która chyba od dziecka przylgnęła mu to tej cholernie przystojnej twarzy.
- Mam coś dla ciebie maleńka - uśmiechnął się zalotnie pokazując idealnie białe zęby
- Nic od ciebie nie chce - odparła mu nadal zła Leila
- Ja się nie pytam czy chcesz , masz to wziąć - wyraził się mężczyzna
- Wal się - warknęła Leila odwracając się plecami do rozmówcy , najwyraźniej nie spodobało to się Polowi  , bo w niecałe 10 sekund znalazł się tuż przy dziewczynie
- Zapamiętaj jedną ważną rzecz , nigdy się nie odwracaj do mnie plecami jak z tobą rozmawiam , rozumiesz ? - przybliżył się do jej ucha i szepnął , jego perfumy były tak świetnie dobrane , że kobieta nie mogła się powstrzymać aby nie powąchać miała jednak nadzieję , że nie zostanie to zauważone
- Rozumiesz ? ! - powtórzył facet tym razem łapiąc dziewczynę za włosy
- T...tak - zająknęła się
- Brawo zasługujesz na nagrodę , otwórz - powiedział i podał kobiecie pudełko
Leila nie była pewna czy to nie kolejna sztuczka tego psychola , ale za bardzo wyjścia nie miała musiała otworzyć tę paczkę .
- Ty chyba sobie żartujesz - prychła wyciągając z pudełeczka czerwone stringi damskie
- Nie - odparł poważnym tonem
- Ja tego w życiu nie założę - powiedziała oburzona Leila
- Założysz , wierz mi - uśmiechnął się facet
- Chyba w twoich snach zboczeńcu - odpowiedziała mu wyrzucając majtki do kosza , nim się obejrzała Polo już przy niej był
- Nie masz innego wyjścia . Już jesteś moja Garcia - wyszeptał i złapał ją w talii 
- Jesteś zdrowo pierdolnięty - powiedziała mu kobieta
- I to cię kręci - uśmiechnął się i zaczął całować dziewczynę po szyi 
- Polo ja ... - zaczęła , ale brunet położył na jej usta palec uciszając ją
- Ty mówisz kiedy stop , jasne - jego ton wydawał się cieplejszy niż poprzednio takiego Polo lubiła Leila
Mężczyzna wziął kobietę na ręce i zaprowadził na łóżko , na którym delikatnie ją ułożył
- Tak cholernie mnie nakręcasz Leilo Garcio - mówił oddając pocałunki na rozpalonym ciele kobiety . Leila chciała to przerwać powiedzieć dość , ale bliskość jaką okazywał jej Polo przeważała nad jej niechęcią do niego
- Mogę ? - spojrzał na nią chcąc rozpiąć jej bluzkę. Pamiętaj teraz to ty masz kontrolę - dodał widząc strach w oczach kobiety
- D...dobrze - wyjąkała , a Polo poprzestał na pocałunkach
- Leilo widzę , że się boisz - powiedział a kobiecie spadł kamień z serca . Nie chcę robić czegoś czego nie chcesz , a wtedy ...wtedy straciłem kontrolę nad sobą - mówił dalej
- Polo - zaczęła Leila
- Nie przer...- Leila wpiła swoje mokre usta w jego usta , mężczyzna był zaskoczony taką reakcją kobiety , ale odwzajemnił pocałunek . Gdy chwila adrenaliny i przypływu endorfiny minęła zawstydzona Leila uciekła w popłochu do toalety
- Świetnie całujesz - krzyknął za nią Polo co spowodowało szybsze bicie serca dziewczyny

Polo

Nie wiem co sobie myślałem dając jej ten pierdolony "prezent" . Byłem już na starcie spalony bo jaka kobieta chciała by dostać od obcego typa stringi
Jesteś debilem Ralph.
Leila była bardzo skrytą i wrażliwą osobę , ale potrafiła pokazać pazurki. Ten niespodziewany pocałunek to potwierdził. Jej usta były delikatne i tak bardzo ukajały mój ból wewnętrzny.  Mogłem na chwilę zapomnieć o całym stresie związanym z moim pochodzeniem i tym co się z tym wiąże .
W momencie gdy oderwała usta pojawiłem się spowrotem w szarej rzeczywistości.
- Leila wszystko w porządku? - zawołałem gdy kobieta nie odzywała się już dłuższą chwilę . Odpowiedziała mi narastająca cisza , niewiele myśląc wszedłem do toalety widok , który tam zobaczyłem będzie mnie nachodził każdej nocy.
Leila coś ty zrobiła ....


Porywacz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz