Leila
Wiedziałam , że gdy mu powiem się wścieknie , ale takiej reakcji się nie spodziewałam. Wybiegł z sypialni cały czerwony , pięści zaciskały mu się samoczynnie bałam się , że coś mogłoby mu się stać i nie myliłam się. Wybiegłam zaraz za nim gdy byłam już na zewnątrz do moich uszu dotarł strzał z broni palnej zamarłam , wszystko inne przestało mieć jakiekolwiek znaczenie. Cisza przeciągała się w nieskończoność , modliłam się w duchu żeby Polowi nic się nie stało. Dotarłam na miejsce z którego dobiegł huk wszędzie było pełno krwi , która wydobywała się z rany postrzelonego Polo.
- Polo ! - krzyknęłam a w moich oczach pojawiły się łzy
- Leila uciekaj - mówił Polo ciężej oddychając
Pękało mi serce , nie mogłam go stracić nie teraz gdy zaczynałam coś do niego czuć.
- Polo wyjdziesz z tego słyszysz nie zostawię cię - powtarzałam to jak jebaną mantrę
- Przepraszam za wszystko ...wybacz mi - szeptał
- Polo nie zamykaj oczu proszę - cuciłam go gdy powieki mu opadały . Nie umrzesz słyszysz , jesteś mi potrzebny - moje łzy leciały po policzku uderzając o kostkę brukową
- Leilo ...jesteś najlepszą rzeczą jaka mnie spotkała w życiu - wysapał a jego oddech powoli zanikał . Leilo czy zostaniesz moją żoną - te pytanie zwaliło mnie z nóg , nie spodziewałam się tego
- T...tak - wyjąkałam dławiąc się łzami . Polo resztkami sił wsunął mi pierścionek na palec , widziałam w jego spojrzeniu , że był gotowy na śmierć i odejście , co mnie doprowadzało do jeszcze większych łez .
- Leilo Ralph kocham cię... - ucałował mnie w policzek i zamknął oczy
- Polo ! Otwórz oczy błagam - krzyczałam a fala łez zalała moją twarz. Polo błagam nie zostawiaj mnie samej - powiedziałam i przytuliłam bezwładne ciało mężczyzny do piersi. Tak krótko się znaliśmy a zdążyłam go tak bardzo pokochać , czemu los musiał mi go odebrać.
- Błagam Polo ! - krzyczałam . Kurwa nie możesz mnie zostawić rozumiesz - moje pięści uderzały o klatkę piersiową bruneta . Próbowałam go reanimować , ale to nic nie dało mijały kolejne minuty a on nie dawał żadnego znaku życia .
Po 20 minutach opadłam z sił i nie mogłam dalej prowadzić reanimacji położyłam się na klatce mężczyzny i płakałam dalej mocząc tym samym marynarkę Polo.- Polo ! - krzyknęłam budząc się zlana potem
- Leila co się stało ? - podbiegł do mnie brunet
- Polo - powiedziałam i objęłam mężczyznę dezorientując go tym . Ty żyjesz - szepnęłam puszczając go z uścisku
- No tak , czemu miałabym nie żyć ? - zapytał trochę zmieszany
- Miałam koszmar , że zostałeś postrzelony i umarłeś mi na rękach - odparłam mu
- Leilo uspokój się - podszedł do mnie brunet i otarł łzę spływającą po moim policzku . Tak bardzo bałam się , że to wszystko prawda i już nigdy nie zobaczę Polo tego bym nie przeżyła.
- Gdy zobaczyłam ...cię całego we krwi - chciałam dokończyć , ale łzy mi na to nie pozwoliły wolałam się wypłakać w ramię mężczyzny , który chyba nic nie miał przeciwko temu
- Już wszystko dobrze . Jestem przy tobie - szepnął mi do ucha a ja poczułam dziwny spokój na sercu , nie wiedziałam skąd on się wziął
- Przysięgnij , że nigdy mnie nie zostawisz - odważyłam się powiedzieć to na głos
- Leilo nie mogę ci tego obiecać - słowa Polo sprowadziły mnie na ziemię , jego wzrok wyłapywał każdy mój ruch i gdy chciałam oderwać głowę od jego klatki piersiowej przytulił mnie mocniej co kompletnie do niego nie pasowało , bo zawsze w takich momentach uciekał ode mnie
- Nie mogę ci tego przysięgnąć , bo już to zrobiłem dawno temu - wypowiedział słowa na które czekałam tak długo , potrzebowałam czułości jaką po części dawał mi brunet chociaż nie dokońca go jeszcze rozgryzłam.Piątek 17.30
Siedziałam jak zwykle w pokoju Polo co prawda mnie już nie zamykał, ale bałam się wyjść z powodu Aleksa , który nadal pozostawał bezkarny
- Dzisiaj idziemy na bal wraz z Aleksem - gdy usłyszałam te imię mój dobry humor prysnął jak kamfora
- Pobladłaś stało się coś ? - zapytał facet przyglądając mi się uważnie
- Nie spokojnie - skłamałam i uśmiechnęłam się sztucznie
- To dobrze bądź gotowa za godzinę , przyjdę po ciebie i pojedziemy na miejsce balu - powiedział i wyszedł z pomieszczenia
Byłam nie tyle co wystraszona a bardziej zła , że muszę oszukiwać Polo , który tak bardzo się stara abym zapomniała o tym czego dokonał jego " przyjaciel ".
- Co by tu założyć ? - mruknęłam sama do siebie otwierając szafę , którą teraz zapełniały najróżniejsze suknie . W oko wpadła mi niebieska suknia balowa , która miała wspaniałe wzorki , po namyśle wzięłam ją i zaczęłam się szykować. Na początku wzięłam kąpiel , po której chociaż trochę się zrelaksowałam postanowiłam nie myśleć o tym , że idzie z nami Aleks i go po prostu olewać. Po pół godzinie byłam gotowa jedynie co mi pozostało to czekać na Polo.
CZYTASZ
Porywacz
RomansaPolo Ralph 24- letni szef włoskiej mafii , syn jednego z najbardziej brutalnych mafiozów we Włoszech. Polo zazwyczaj jest bezuczuciowym i bardzo twardym facetem, lubi dominację i kontrolę. Gdy na jego drodze pojawia się piękna i skryta Leila Garcia...