Czarnoksiężnik wszedł do jaskini bez zapowiedzi. Szybko znalazł smoka, którego szukał.
- Salvator - powiedział radośnie.
- Czego tu szukasz - parsknął smok - masz już to czego chciałeś.
Czarnoksiężnik jedynie zaśmiał się i przyjrzał drapieżnikowi.
- Muszę przyznać, że niezły z ciebie smok. Przyzwyczaj się, swojego długu szybko nie spłacisz.
- Oszukałeś mnie w dużej mierze.
- Nie moja wina, że byłeś taki naiwny. Pamiętaj, jedno słowo i znowu będziesz człowiekiem.
- Nie kosztem najbliższych! - wykrzyczał smok - Nie masz prawa mieszać w to Stelli. Malum był wystarczającą karą.
- Oj tak - zamyślił się czarnoksiężnik - ten to dopiero był niezwykłym smokiem. Polować na własnych braci...
CZYTASZ
Za horyzontem
FantasyMówi się, że smoki nie oszczędzają nikogo, ale to ludzie są żądni krwi.