Pov. os.trzecia
27.06.1842
Kobieta weszła do salonu w którym jej syn próbował porozumieć się z mąłą prawie dwu miesięczną siostrą.
Tylko ona wiedziała,że to dziecko jest po pierwsze- owocem zdrady, po drugie że kiedyś będzie bardzo potężne.
Stojąc i przyglądając się jak 3 letni Damon podaje zabawki dla małej, przypominała sobię, że będzie musiała się jej z jakiś czas pozbyć.1865 rok
Alice biegła uciekając przed bratem, który szukał jej od tygodnia. Biegnąc nie zauważyła ,że ktoś idzie i wpadła na jakiegoś chłopaka , padając na ziemię. Spojrzała w górę i zobaczyła bruneta.-Przepraszam- powiedziała cicho, chłopak uśmiechną się i podał jej rękę.
- W porządku, jestem Kol Mikaelson -powiedział. Alice spojrzała na rękę potem na Kol'a, chwyciła za dłoń i wstała.
-Dzięki, Alice...Alice Salvatore- odpowiedziała i zobaczyła lekkie zdziwienie na twarzy Kol'a.
- Salvatore...nikt nie mówił że mają córkę- zamyślił się. Chciał coś jeszcze powiedzieć ale podbiegł do nich Damon
- Tu jesteś! Nawet nie wiesz ile cie szukałem- powiedział Damon przytulając i tym samym prawie dusząc siostrę. Kiedy już ją puścił spojrzał na Kol'a i od razu na jego twarzy pojawiła się złość.
- Co.ty.tu.robisz.?!- wysyczał Damon i zmienił twarz na tą wampirzą.
Alice widząc co się święci, stanęła przed Kol'em osłaniając go przed bratem.- Bronisz go?! Porwał cie i ty go bronisz?!- powiedział lekko podwyższonym głosem.
-Co?! Jakie porwał?!- zapytała zdziwiona - Sama uciekłam i wpadłam na niego przed chwilą- powiedziała już spokojniej.
Brat spojrzał na siostrę i Kol'a. Pokręcił głową.-Wracasz do domu?- zapytał Damon
- Wracam ale jeżeli znów to zrobi uciekne i nie wrócę- odpowiedziała, przypominając sobie jak matka skręciła jej kark.
Brat nic nie odpowiedział tylko położł ręce na jej ramionach, próbując dać jej przynajmniej troche pewności że nie pozwoli jej skrzywdzić.1870rok
Alice siedziała na kanapie w domu Mikaelsonów czekając aż Kol przekona rodzeństwo do poznania jej. Alice wstała odwracając się gdy usłyszała kroki na schodach i zobaczyła Kol'a, a za nim rodzeństwo. Gdy przeszli do salonu po koleii podchodzili witając się. Jako pierwsza podeszła jedna z dwóch blondynek.- Freya, starsza siostra- przedstawiła sie podają rękę, Alice przyjęła ją mówiąc
- Alice Salvatore- przedstawiła sie i zobaczyła taką samą reakcje jak Kol'a przy ich pierwszym spotkaniu.
Potem podszedł Finn i Elijah,a na końcu Rebekah i za każdym razem reakcja na nazwisko Alice była taka sama. Jej uwagę przykuł również jeden z braci tylko jego imienia akurat nie znała.
Miał ciemne blond włosy i z tego co zauważyła niebieskie oczy.
Po całym zapoznaniu poszła z Kol'em do jego pokoju. Położyła sie na jego łóżku i zadała to pytanie.- Jak nazywa się twój trzeci brat?- powiedziała
- Tak samo jak ja- odparł żartem na co Alice wywróciła oczami
- A tak na serio?
- Klaus- powiedział i jak na zawołanie w pokoju zjawił sie on.
- Czego chcesz?- zapytał Klaus, a Alice mogła mu się bardziej przyjrzeć.
-Nic, mówiłem Alice jak masz na imię- odpowiedział, Klaus odwrócił się do Alice i zmierzył ją wzrokiem.
-Zadajesz się z Salvatore- stwierdził kręcąc głową po czym wyszedł.
1969 rok
Klaus wbiegł do pokoju w którym Alice stała przed szafą Kol'a i próbowała znaleź coś na jego randkę z jakąś dziewczyną i chwyatając za ramie wciągną do łazięki brata. Przyszpilił ją do ściany i zacisną rękę na jej szyji.-Jak śmiałaś to zrobić?!!!!-krzykną
- Nie..nie wiem..o czym...mówisz- ledwo powiedziała próbując jakoś złapać powietrze. Klaus zabrał rękę z jej szyji, dalej trzymając przy ścianie, kiedy Alice łapczywie łapała powietrze.
-Jeszcze raz. Jak śmiałaś skręcić mi kark??!!- powiedział troche spokojniej widząc jak się go boi.
- Musiałam...przepraszam-szepnęła ledwo słyszalnie. Musiała to zrobić żeby pomóc dla Kol'a z randką.
Klaus wypuścił powietrze i podniósł jej głowę aby spojrzała mu w oczy, zobaczył łzy na jej policzkach które odrazu starł oraz pocałował w czoło.- Spokojnie Allie, nie powinienem się unosić po tym co przeszłaś- odparł smutnym głosem i przytulił ją.
1998 rok
Lilian stała obok Alice i patrzyła na dom w który mieszkała pewna rodzina. Alice spojrzała na nią ze łazami w oczach ale ona cały czas miała twarz jakby z kamienia. Wkońcu spojrzała na córke.- To właśnie tu się żegnamy- powiedziała poważnym głosem Lilian. Spojrzała w niebieskie oczy Alice- A teraz zapominsz o tym że cie tu zostawiłam i będziesz żyć jak normalna nastolatka- powiedziała zakończając perswazje szybko zapukała i w wampirzym tempie odeszła od córki.
Dzwi otworzyły się,a w nich stanęła kobieta z brązowymi włosami i brzuchem ciążowym. Alice podała jej kartke którą trzymała w ręce.
- Skąd sie tu wziełaś?- zapytała ale Alice wskazała na kartkę w ręce kobiety. Ona tylko westchneła i przeczytała co było na kartce, spojrzała z powrotem na dziewczynkę i jeszcze raz na kartkę.
- No tak- szepnęła do siebie myśląc że Alice nie usłyszy ale przez słuch wilkołaka i tak to usłyszała. Kobieta kucneła przed dziewczynką tyle ile pozwalał jej brzuch- Nazywam się
Melissa McCall, a ty jesteś Alice Salvatore. Zgadza się?-zapytała, Alice kiwnęła głową na co Melissa uśmiechnęła- Chodz ze mną teraz tu będziesz mieszkać-powiedziała wstając i położyła rękę na jej ramię.I to jest właśnie początek historii Alice Salvatore.
CZYTASZ
I remember you,darling || Klaus Mikaelson(TVD/TW)[ZAWIESZONE]
VampireAlice Salvatore siostra Damona i Stefana mieszkająca w Beacon Hills wraca do Mystic Falls by odnaleźć braci ale trafia na dawnego przyjaciela. Jak potoczą się dalsze losy Alice? (Większość wydarzeń może się nie zgadzać z TVD i TW) Książka może zawie...