Charter 10

258 13 2
                                    

Podniosłam się do siadu, spojrzałam w lewą stronę pokoju, a potem w prawą i zastanowiłam się która godzina może być bo jest jeszcze jasno. Spojrzałam na godzinę w telefonie 16:49. Siedziałam przez chwilę patrząc na telefon i obliczyłam że spałam jakieś 4h. Super.

Wstałam i przeciągnęłam się. Podeszłam do szafy i wyjełam z niej szary komplet dresowy Nike. Weszłam do łazięki i spojrzałam w lustro. Patrzyłam w nie przez chwilę i krzyknęłam nawet nie wiem czemu. Kiedy już przestałam krzyczeć zaczęło mi dzwonić w uszach przez co musiałam usiąść. Po chwili usłyszałam walenie do drzwi mojej łazięki. Patrzyłam na drzwi i nie wiedziałam co się dzieje.

-Alice?!?!?!- ktoś krzykną z drugiej strony ale nie rozpoznałam kto

Wstałam powoli z podłogi podpierając się ściany i otworzyłam drzwi. Nie złapałam równowagi po otworzeniu ich i upadłabym gdyby nie czyjeś ręce. Spojrzałam lekko w górę i zobaczyłam nie tylko zmartwioną twarz Klausa ale też innych. Klaus pomógł mi stanąć na proste nogi i podprowadził do łóżka. Usiadłam na nim i spojrzałam na wszystkich

- W porządku?-zapytała Lydia podając szklankę wody, napiłam się trochę i odstawiłam szklankę na stolik nocny

- Allie? Co się stało?- zapytał Klaus i usiadł obok mnie

-Nie wiem...spojrzałam w lustro i zaczełam krzyczeć- powiedziałam ale widząc wzrok reszty mówiłam dalej- zaczęło mi dzwonić w uszach i musiałam usiąść

-Już lepiej?- pokiwałam głową na pytanie Allison i lekko się uśmiechnełam

-To bolało- powiedziała Lydia,a wszyscy spojrzeliśmy na nią

- Co bolało?- zapytałam

- Wszystko. Jak krzyknęłaś- odpowiedziała

- Słyszałem cię trzy ulice dalej- dodał swoją cegiełkę Kol wchodząc do pokoju , spojrzałam na niego zdziwiona, a później na wszystkich po kolei

Siedzieliśmy tak jeszcze pół godziny zastanawiając się o co chodzi. Allison i Lydia już poszły bo jutro z samego rana miały jechać do Beacon Hills

-Allie? Wszystko okej?- spojrzeliśmy na Scott'a który ze Stiles'em miał być już dawno w drodze do Beacon Hills, patrzyliśmy jak stoi w wejściu do pokoju i ma zadyszkę

-Biegałeś?- zapytałam

-Tak, biegłem tu ponad 18km- po usłyszeniu tego zamarłam, aż tak głośno to na pewno nie krzyczałam

Zdziewieniem było że Kol słyszał 3 ulice dalej, a 18km tym bardziej. Siedziałam przez chwilę i wpadła mi do głowy pewna rzecz. Wstałam i podeszłam do szafy w której była mała szuflada na klucz. Otworzyłam ją i wyjełam cieńką stara książkę. Usiadłam z nią na łóżku i otworzyłam

-Co to?- zapytał Stiles

-Bestiariusz- odpowiedziałam jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie, ale zobaczyłam zdziwienie na twarzy Scott'a i Stiles'a - Co?

-Jest tylko kilka na świecie. Jak znalazł się w twojej szafie?- zapytał Scott

-Dostałam kiedyś od któregoś członka rodziny Hale- odparłam i wróciłam do przeglądania bestiariusza

-Hale? Rodzina Derek miała bestiariusz?- przewróciłam oczami i wzruszyłam ramionami na pytanie brata

- Mam!- krzyknęłam i pokazałam reszcie ci znalazłam

-Banshee?- zapytał Klaus na co pokiwałam głową

- Ich największą mocą jest krzyk, ale zwiastują śmierć, mają przeczucia i są medium- przeczytałam w skrócie i spojrzałam na wszystkich

I remember you,darling || Klaus Mikaelson(TVD/TW)[ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz