Rozdział 3

130 5 1
                                    

Kiedy Inez w końcu dotarła na stacje benzynową na której miała czekać na Trzaska myślała, że zaśnie na stojąco. Podczas drogi złożyła swój łuk i schowała go do plecaka. Nie miała jednak pojęcia co zrobić z mieczem. Po pierwsze nie miał pochwy do której mogłabym go schować, po drugie nie mieściłby się do plecaka, i po trzecie najważniejsze zwykli ludzie nie mogą go zauważyć, przecież co by pomyśleli gdyby zobaczyli 15-letnią dziewczynę która idzie drogą, albo siedzi na stacji paliw z mieczem w ręku. Postanowiła więc, że zostawi miecz w krzakach blisko stacji a kiedy przyjedzie po nią Trzask, zabierze go. Podczas jednego z krótkich postoi Inez sprawdziła dokładnie zawartość plecaka i ku swojemu małemu zdziwieniu znalazła tam trochę pieniędzy oraz....zdjęcie jej i Emmy. Na jego odwrocie eleganckim pismem było napisane: Mała pamiątka byś o mnie nie zapomniała. Ściskam Emma. Kiedy dziewczyny znalazła to zdjęcie uśmiechnęła się smutno, po czym schowała je spowrotem do plecaka, by go nie zgubić. 

Gdy tylko przekroczyła próg sklepu, mały automatyczny dzwonek nad drzwiami dał znać, że weszła. Dziewczyna od razu skierowała się do łazienki by nieco się odświeżyć i ogarnąć gniazdo na swojej głowie. Przebrała się w czyste ubranie, a brudne wrzuciła na sam dół plecaka, rozpuściła włosy, rozczesała je, a następnie zrobiła koka. Kiedy stwierdziła, że wygląda w miarę dobrze wyszła z toalety. Gdy weszła do sklepu kupiła sobie małą kawę na rozbudzenie oraz hamburgera, zapłaciła, podziękowała i wyszła na zewnątrz na ławki. Nie wiedziała nawet kiedy zasnęła, obudziła się kiedy poczuła, że ktoś nią potrząsa. Od razu otworzyła szeroko oczy myśląc, że to któryś z jej rodziców, niestety zamiast nich zobaczyła przed sobą Trzaska, który jak zobaczył, że się obudziła uśmiechną się do niej.

-Hej Trzask- powiedziała Inez i przeciągnęła się kot.

-Witaj Inez. Dlaczego jesteś tu sama? Co się stało?- 

-To dość skomplikowane- mruknęła dziewczyna.

-Mamy czas

-No więc tak. Jestem tu sama ponieważ rodzice już nie żyją- powiedziała końcówkę cicho, a mężczyzna spojrzał na nią zaskoczony.- Zginęli wczoraj, kiedy nasz rezerwat upadł. Razem z nimi próbowałam uratować rejestr, ale słudzy Nyssii, tej demonicy mieszkającej u nas dopadli ich, a mi jakimś cudem udało się uciec. Potem musiałam się ukrywać ponieważ Nyssia chciała mnie dopaść, kiedy ukrywałam się spotkałam Emme. Moją przyjaciółkę hamadriadę. To ona podarowała mi plecak w którym jest telefon i masa innych potrzebnych rzeczy. Razem wymyśliłyśmi jak mogłabym uciec, i razem przebyłyśmy Zapomniany Las. W lesie spotkałyśmy niestety małe komplikacje.- Trzask popatrzył pytająco na dziewczynę, która westchnęła i wyjaśniła.- W lesie zostałyśmy na trochę rozdzielone. Podczas gdy ja szukałam Emmy, ona spotkała tajemniczą postać w czarnych szatach, która bez słowa ją zaatakowała. Kiedy pojedynkowali się na miecze ciągle pytał o to gdzie jestem, dokąd chce uciec, a później mnie śledził. Na szczęście udało mi się go zgubić i myślę, że potem już za nami nie chodził. Kiedy opuściłam rezerwat, ruszyłam biegiem przed siebie, a po jakimś czasie zadzwoniłam do ciebie.- zakończyła nastolatka.

-Miałaś racje. Nieco to skomplikowane.- westchnął Trzask.

-Trzask mam do ciebie prośbę.- powiedziała Inez.

-Słucham uważnie

-Zawiózł byś mnie do Baśnioboru?- zapytała 15-latka.

-Jasne, ale dlaczego właśnie tam?

-Bo nie ma innego miejsca gdzie mogłabym zostać. Stan i Ruth dobrze mnie znają bo byłam u nich kilkanaście razy. Poza tym Stan jest dowódcą Rycerzy świtu, a moi rodzice do nich należeli, ja też do nich należę więc chyba powinien wiedzieć o tym co się wydarzyło, prawda?

Nowe przygody w BaśnioborzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz