Rozdział 9

82 2 4
                                    

(W tym rozdziale pojawia się opis walki i mam nadzieję, że wybaczycie mi to w jakim stylu jest napisana, ale po raz pierwszy pisałam scenę walki i nie miałam pojęcia jak się do tego zabrać)

Dzień mijał bardzo szybko. O wiele za szybko. 

Z rana Inez ruszyła w stronę terytorium hamadriad, gdzie miała nadzieje spotkać się z Emmą, po drodze spotkała Nowela i Dorena. Kiedy spytali ją co ją sprowadza do hamadriad opowiedziała im to wszystkim co wydarzyło się poprzedniego wieczoru, a oni postanowili iść z nią i poznać tą legendarną hamadriadę, którą znali jak dotąd jedynie z jej opowiadań.

Ich miny kiedy ją zobaczyli były bezcenne. Wyglądali jak Verl kiedy znalazł nową miłość.

- Nie mówiłaś nam, że ona jest taka niesamowita!- wykrzyknął Nowel kiedy opuścili terytorium driad i hamadriad. Inez i Doren zaśmiali się cicho.- Mówię poważnie!- wykrzyknął oburzony satyr.

Dziewczyna i Doren spojrzeli po sobie.

- Nowel....-zaczął powoli drugi satyr.

- Zachowujesz się jak Verl!- dokończyła Inez i razem z Dorenem zaczęli się śmiać z miny Nowela.

- Och zamknijcie się- fuknął obrażony Nowel, a dziewczyna i drugi satyr zaczęli się śmiać jeszcze bardziej, a kiedy pół elfka zobaczyła lekki rumieniec na twarzy Nowela na chwilę spoważniała.

- Nowel.... Emma naprawdę ci się spodobała?! - krzyknęła zaskoczona, a Nowel szybko zasłonił jej usta swoją dłonią.

- Stary... Nie mów, że na serio ci się spodobała?- rechocze Doren, ale przestał kiedy zobaczył spojrzenie swojego przyjaciela. Nowel odwrócił się w stronę Inez.

- A ty nie powinnaś szykować się do swojego pojedynku- zauważył satyr zabierają dłoń z jej ust.

- Nie przypominaj mi o tym- jęknęła dziewczyna, a jej dobry humor wyparował.

- Nie przesadzaj- powiedział Doren, a Nowel go poparł.

- Przecież już raz go pokonałaś.

- Niby tak, ale wtedy nie wiedział co potrafię i go zaskoczyłam i był młodszy i nie aż tak dobrze wyszkolony... Martwię się, że tym razem mi się nie uda.

- Hej... Nie martw się- zaczął spokojnie Doren poważniejąc razem z Nowelem- Poradzisz sobie. Po prostu w to uwierz.

Dziewczyna westchnęła cicho i pokiwała głową.

- Niech wam będzie- powiedziała dziewczyna i sprawiła, że na jej ustach pojawił się mały, sztuczny uśmiech- Wiecie co? Ja chyba będę już wracać. Musze w końcu przygotować się do pojedynku.

Na jej szczęście satyrowie nie zadawali pytań i pokiwali tylko głowami. Zaproponowali jej, że ją odprowadzą, ale ona grzecznie odrzuciła ich pomysł i podziękowała. Czuła, że chce być teraz sama.

Zamiast wrócić do domu Inez postanowiła przejść się w samotności. Po wczorajszym wieczorze czuła się wykończona i nie chciała z nikim przebywać. Wciąż także była zła na Setha. Może zła to złe słowa, ale na pewno nie spodobało jej się, że chłopak widział jej chwilę słabości. Była też zła na siebie. Po co w ogóle się tłumaczyła. Głupia idiotka- skarciła się w myślach, kiedy spacerowała.

Pochłonięta w myślach dziewczyna nawet nie zorientowała się kiedy minęło pół dnia.

Do domu wróciła dopiero po trzynastej czyli jeszcze trzy godziny dzieliły ją od pojedynku z zadufanym w sobie centaurem, a ona czuła się zupełnie nieprzygotowana. Na obiedzie ledwo była w stanie cokolwiek zjeść co zaniepokoiło Ruth.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 05, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nowe przygody w BaśnioborzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz