Rozmowy z trollami, ogrami i innymi mieszkańcami Baśnioboru nie przyniosły dużego skutku, a Inez i Seth wracali do domu głównego dopiero kiedy słońce zaszło i na niebie zaczynały się pojawiać pierwsze gwiazdy. Dwójka nastolatków szła w ciszy oboje pogrążeni w swoich myślach. Nagle Seth zapytał:
- Jak myślisz jaką niespodziankę przywiedzie Tanu?
- Nie mam pojęcia...Mam nadzieje, że będą to jakieś dobre wieści- odparła zamyślona dziewczyna.- Myślisz, że Kendra i Paprot dowiedzieli się czegoś więcej?
- Mam nadzieję, że tak.- odparł chłopak, a dziewczyna wzięła głęboki wdech, by przeprosić za wszystko.
- Przepraszam Seth- powiedziała, a nastolatek spojrzał na nią zdezorientowany.
- Za co niby?- spytał nie rozumiejąc.
- Za wszystko...Za to, że sprowadziłam kolejne kłopoty na ciebie i twoją siostrę, za to, że dałam się ponieść i wyzwałam Wiecznomocnego na pojedynek, i za wszystko inne...
- Przecież to nie twoja wina. Nie znałaś innego miejsca niż Baśniobór do którego mogłabyś się udać, po tym co stało się u ciebie. Nikt ciebie za to nie wini, serio.
Inez słuchała go, ale nic nie mówiła zastanawiając się nad tym wszystkim co mówił chłopak. Widząc jej reakcje Seth kontynuował.
- Naprawdę nie dziwię, ci się, że wyzwałaś Wiecznomocnego na pojedynek, jest mega wkurzający i głupi, nawet jak na centaura- chłopak przerwał na chwilę, a Inez parsknęła śmiechem- Na serio co on się ciebie tak uczepił?
- To długa historia, a zaczęła się od tego, że kiedy miałam dziewięć lat groził mi w lesie strzałą.
- Co?!- zawołał zdziwiony chłopak.
- No strzelał do mnie z łuku kiedy miałam dziewięć lat- powtórzyła Inez- Kiedyś ci opowiem całość.
W końcu doszli do drzwi domu. W środku przy stole czekali na nich już wszyscy stole. Wszyscy oprócz Tanu, który dalej nie przyjechał.
- O jesteście wreszcie!- ucieszyła się Ruth, zapraszając ich do stołu- Dowiedzieliście się czegoś?
- Najady mówiły mi coś o jakiejś parze krasnoludów, którzy mówili o jakiś kłopotach w jakimś rezerwacie u swoich krewnych i zastanawiali się czy w Baśnioborze też się pojawią. Według najad wyglądali jakby ktoś kazał im tam przyjść i to powiedzieć- powiedziała Inez- Kendra, Paprot jak wam poszło z wróżkami?
- Nie najlepiej- odpowiedział Paprot.
- Shiara i kilka innych wróżek nic nie wiedziały, ale obiecały, że będą czuwać i mnie informować- powiedziała Kendra.
Nagle z podwórka rozległ się dźwięk samochodu.
- Tanu!- krzyknęli jednocześnie Inez, Seth, Kendra oraz Paprot po czym wstali i pobiegli na zewnątrz. Oczywiście Inez była pierwsza.
- Inez!- zawołał radośnie Tanu łapiąc ją w uścisk.- Mam dla ciebie niespodziankę.
Mężczyzna puścił ją i przywitał się z resztą po czym podszedł do auta, otwierając tylnie drzwi. Z samochodu wyszła wysoka, smukła postać, o długich, mocno kręconych, brązowych włosach. Inez przez chwilę nie mogła w to uwierzyć. Po chwili rzuciła się w stronę nowego przybysza.
- Em!- krzyknęła radośnie dziewczyna przytulając mocno przyjaciółkę.
- Inez!- zawołała szczęśliwa hamadriada, także mocno przytulając przyjaciółkę.
Dziewczyny trwały w uścisku jeszcze chwilę, ciesząc się, że znów się widzą. W końcu obie puściły się i stanęły obok siebie.
- Izy, przedstawisz nam swoją przyjaciółkę?- spytała ciepło Ruth, a Inez dopiero przypomniała sobie o reszcie.
CZYTASZ
Nowe przygody w Baśnioborze
Fanfiction(Zawiera spojlery do piątej części Ss)Akcja opowiadania toczy się po 5części Smoczej Straży. Na horyzoncie pojawiają się czarne chmury.Nowe zagrożenie zawiśnie nad głowami rodzeństwa Sorenson,ich dziadków oraz ich przyjaciół. Kolejna niezwykła przyg...