***********
U góry macie Inez zrobioną w gacha club
Zapraszam do czytania tego rozdziału
***********
Kiedy dziewczyny weszły do ogrodu Paprot i Seth byli już w basenie i pływali rozmawiając. Położyły ręczniki na leżakach i po chwili jednocześnie wskoczyły do wody. Kiedy się wynurzyły rozpoczęła się bitwa na chlapanie. Spędzili godzinę w wodzie śmiejąc się, chlapiąc i wygłupiając się, w końcu zmęczeni zabawą wyszli na brzeg.
- Inez a skąd znasz naszych dziadków?- zapytał Seth.
- Kiedyś często odwiedzałam Baśniobór i spędziłam sporo czasu w lesie, z waszymi dziadkami, z Dale'em i Warrenem i z Leną- odpowiedziała dziewczyna uśmiechając się na wspomnienia spędzonego tam czasu.
- Znałaś Lenę?- zapytała Kendra.
- No jasne. Często pomagałam jej w ogródku podczas deszczu, nauczyła mnie malować, haftować, szyć oraz próbowała z gotowaniem, ale nie zawsze szło najlepiej- przypominając sobie tamte spokojne i radosne chwile Inez nie mogła powstrzymać uśmiechu. - Kendra może już to ci mówiono ale jasno świecisz- dodała widząc jak światło dziewczyny robi się nieco jaśniejsze.
- Widzisz moje światło?
- Tak
- To dziwne. Widzą je tylko niektóre magiczne istoty- powiedziała powoli.
Super- pomyślała Inez- teraz się wkopałam. Mogłam trzymać język za zębami. Teraz będą chcieli bym im to wytłumaczyła.
- Naprawdę?- spytała Inez.
- Inez powiesz nam kim na prawdę jesteś?- odezwał się Paprot. 15-latka westchnęła tylko z nim nie mogła jakoś się dogadać. Także u niego widziała podobne światło jak u Kendry ale jego blask był jakby nieco przygaszony.
- O co chodzi?- pomyślała, że najlepiej będzie udawać głupią i grać na czas.
- Widać, że nie jesteś zwyczajna.- zaczął chłopak- Widzisz blask Kendry którego śmiertelnicy nie powinni zauważyć. Do tego masz nieco szpiczaste uszy, złotawe oczy, a to nie jest normalne jak na śmiertelników.- dziewczynę zastanawiało czemu mówił jak na śmiertelników takim tonem głosu jakby on sam nim nie był.
- To długa i nieco zagmatwana historia.
- Jeśli chcesz żebyśmy ci zaufali to nam ją opowiedz- powiedział Paprot.
- Dobra opowiem wam- powiedziała zrezygnowana Inez- A więc tak...- zaczęła na chwilę i wsłuchała się w coś.- Też to słyszycie?
- Co takiego? My nic nie słyszymy- powiedział Seth.
- Seth ona udaje by nie powiedzieć nam kim jest- stwierdził Paprot.
- Nie udaje. Bądźcie cicho to może też to usłyszycie- chłopak chciał coś jeszcze powiedzieć ale kiedy spojrzał na Kendre odpuścił i był cicho. Po chwili w ogrodzie było słychać już wyrażnie dźwięk rogu.- Teraz słyszycie?
- To centaury- powiedziała Kendra i spojrzała na Setha. Chłopak podniósł ręce w geście obronnym
- Tym razem nic im nie zrobiłem
- Może lepiej chodźmy do domu- powiedział Paprot. Po chwili cała czwórka posłuchała jego pomysłu i pobiegli do domu.
- Jak myślicie czego chcą centaury?- zapytała Inez- przecież oni bez powodu nie trąbią w rogi.
- Nie mam pojęcia, ale to chyba nic dobrego
- Co się dzieje?- spytała Vanessa zbiegając po schodach.
CZYTASZ
Nowe przygody w Baśnioborze
Fanfiction(Zawiera spojlery do piątej części Ss)Akcja opowiadania toczy się po 5części Smoczej Straży. Na horyzoncie pojawiają się czarne chmury.Nowe zagrożenie zawiśnie nad głowami rodzeństwa Sorenson,ich dziadków oraz ich przyjaciół. Kolejna niezwykła przyg...