1

661 31 113
                                    

Pov Dream

Przechadzałem się przez krzaki w lesie. Zabiłem właśnie nijakiego 'Mr. Blade'. Musiałem więc go gdzieś zakopać nie prawda. Postawiłem na las. Gdy ciało było pod ziemią powoli zacząłem wracać do domu. Kiedy już wróciłem przywitałem się z moim najlepszym przyjacielem.

-hej Nick.

-Hej Clay.

Pov George

Właśnie wchodziłem do samochodu. Niedługo zaczyna się rok szkolny więc trzeba powoli jechać do akademika. Nie mogę niestety zostać w domu bo nie widzi mi się codziennie jeździć 2h do szkoły. Tata mnie tam wiezie. W sumie po śmierci matki i tak ma mnie w dupie. Dba tylko o zdrowie i żebym miał dobre oceny.

-Masz nic nie odjebać ok. Nie mam czasu tu przyjeżdżać.- powiedział mój ojciec.

-dobrze.

wyjąłem moją walizkę i chwilę później mój tata odjechał. Poszedłem do pani co zajmuję się przydziałem pokojów.

-Dzień dobry. Przyszedłem poprosić o klucz do pokoju.

-Nazwisko?

-George Davidson.

-Dobrze tu są klucze. Pokój 404.

-dziękuję.

Od razu pokierowałem się do mojego pokoju. Otworzyłem drzwi. Wszedłem do środka i zacząłem się rozpakowywać. Nagle ktoś wszedł do pokoju. Wysoki chłopak, szatyn z szarymi oczami.

-Hej jestem Karl. 

-Ja George.

-więc George, witaj współlokatorze.

-z którego rocznika jesteś?- zapytałem 

-z 3.

-ja z 1.

-młodziutki jesteś. dzidziuś.

-ej nie jestem dzieckiem! Mam 15 lat.

-a ja 17. Widzisz dla mnie jesteś dzieckiem.

-mów co chcesz jestem prawie dorosły!

-dobrze dzidziusiu.

Wkurzyłem się, więc poszedłem się przejść po korytarzu. Z jednych drzwi słyszałem dziwne dźwięki "ah SkEppY~'"  "shh Bad" odszedłem jak najszybciej od tamtych drzwi. Nagle usłyszałem jak opiekunka tego akademiku zaczęła krzyczeć "Nie uprawiamy stosunków w akademiku!" Zacząłem się śmiać pod nosem. Nagle na kogoś wpadłem. 

-przepraszam.

-Nic się nie stało. Jestem Tommy. A  ty?

-George. 

-Hej George chcesz się zapoznać?

-tak.

-dawaj znam tu blisko pizzerie. Mogę jeszcze tubbo zabrać? To mój współlokator.

-spoko.

Tak właśnie wyruszyliśmy pod pokój blondyna. 

-chodź tubbo!

-nie chce mi się.

-Rusz tą swoją leniwą dupę i chodź. zapoznamy się z nowym kolegą.

-no ok. nie możemy tu?

-nie!

-uparty osioł. 

-Ty jesteś osłem!

-z której jesteście klasy bo widać, że się przyjaźnicie.

Tajemniczy Morderca/DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz