9

228 22 28
                                    

Pov Dream

Alex robił burito jak mu kazał Sapnap, a George siedział cicho i patrzył się w jeden punkt. Nagle zaczął płakać.

-hej, czemu płaczesz?

-No bo ten śliczny jednorożec umiera. Zrób coś! Nie widzisz, że go ktoś postrzelił?!

-spokojnie, nikt nie umiera. No chodź.- powiedziałem i go przytuliłem.

-uratuj go.- wyszeptał po czym przestał płakać. Patrzę na niego i ma zamknięte oczy. Kładę go na podłogę i sparwdzam oddech.

-c-co ty robisz? Czemu mnie budzisz?

-Boże, ty żyjesz!

-tak, a teraz daj mi spać i nie dotykaj mnie zboczeńcu.- powiedział po czym poszedł na kanapę i przytulił się do sapnap. Poczułem ukłucie w sercu. Czy ja jestem zazdrosny? Przecież nawet nie jesteśmy razem.

Pov Sapnap

Siedziałem sobie na kanapie czekając na burito. Nagle George do mnie przyszedł i się przytulił kładąc się na mnie. Chyba zasnął. Clay się na mnie patrzył z mordem w oczach.

-spokojnie, nie ukradnę ci go.

-Przecież ja nic nie mówię.- powiedział Dream.

-Tak, ale widzę twój wzrok i czemu maski nie masz na sobie?- wypaliłem.

-o kurwa, faktycznie- Poszedł chyba założyć maskę, a ja głaskałem po głowie Georgea na co on pomrukiwał. Nagle wrócił i wiedziałem, że jest już wkurwiony.

-przepraszam, muszę iść.- powiedział i wyszedł.

-oh mamasita, to się porobiło. Wiem, że ten mały tu jest hot. Chętnie sam bym go schrupał, ale to było za dużo. Jeśli on Dreamowi się podoba, a ty zabierasz kumplowi crusha, to jest jak zdrada.- powiedział Meksykanin. Kurwa,  on ma rację. Zsunąłem Georgea z siebie i poszedłem poszukać Dreama. Zobaczyłem, że w łazience świeci się światło. Przystawiłem ucho do drzwi i usłyszałem cichy szloch.

-hej, to ja sapnap. Otworzysz?

-Sapierdalaj! Chcę być sam.

-Chcę tylko przeprosić. Przepraszam, wiem że on ci się podoba i zachowałem się w taki sposób jakbym miał ci go odebrać. Przepraszam słyszysz! Wiem, że jestem beznadziejny!- Nagle drzwi się otworzyły, a za nich się wyłonił Clay. Miał całą mokrą twarz od łez.

-Nie jesteś beznadziejny. Każdy popełnia błędy.- powiedział po czym mnie przytulił. Ja oddałem przytulasa.

-idź pomiziać po włosach swojego przyszłego męża.- powiedziałem.

-Dobra, a ty załatwić problem w spodniach.- powiedział. Czekaj co kur- kiedy on mi do chuja stanął!? Poszedłem do łazienki sobie zwalić.

Pov Dream

Poszedłem do bruneta, który płakał na kanapie, a Alex go przytulał. Co jest kurwa!?

-Alex, co ty robisz?

-pocieszam ci chłopaka. Właśnie dragi z niego zeszły. Powiedział, że umarłeś, bo nagle zninąłeś z jego wizji. Normalnie jak duch. Wiesz to oznacza, że wizje przestały działać.- powiedział Alex.

-Gogy, jestem tu.- powiedziałem, po chwili chłopak wstał z kanapy i  patrzył na mnie jak na ducha. Uśmiechnął się, zaczął biec w moją stronę i mnie przytulił.

-przepraszam, przepraszam, przepraszam.

-za co mnie przepraszasz?

-Za to, że narobiłem ci kłopotów, za to że wziąłem to od Alexa i za to, że cię nazwałem zoboczeńcem. C-czy ty płakałeś przez ze mnie?- powiedział. Wow czy on wszystko pamięta?

-Czekaj czy ty wszystko pamiętasz?- zapytałem niedowierzając.

-Niestety. Teraz powiesz mi?

-To przez Sapnapa- Powiedziałem. Patrzyłem mu się w oczy, a on mi. Mój wzrok spadał na jego usta. Widziałem, że on też się patrzy na moje. Nasze twarze się zbliżały do siebie mieliśmy się już całować, kiedy nagle...

____________

Polsat 👹👹👹

Wiem w takim momencie. Wcale tego specjalnie nie zrobiłam😅


Tajemniczy Morderca/DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz