-Wstawaj kurwa! El primo!- wykrzyczał Karl skacząc na mnie.
-ała ty chuju!- wykrzyczałem.
-chuja to ja mam w spodniach, a teraz się zbieraj i naucz się ustawiać budziki bo wiecznie na lekcje cię budzić nie będę.- powiedział Karl.
W sumie to miał rację. Przydałoby się ustawiać budziki. Poszedłem do łazienki w celu ubrania się. Postanowiłem ubrać czarne rurki i niebieską bluzę. Gdy byłem gotowy i wyglądałem w miarę przyzwoicie wyszedłem do szkoły. Szłem tak już 3 minutę i zaorientowłem się, że zapomniałem plecaka. Kurwa ja i moje szczęście. Wkurwiony zacząłem wracać do akademika.
Pov Wilbur
Właśnie dzwoniłem do Dreama. Do tego mordercy. Tak znam go i to nawet dobrze. To mój kuzyn i sam odkryłem, że nim jest. Ja nie wiem jak on jest tak trudny do schwytania jak ten debil zapomni umyć noża pfff, a potem jeszcze powie, że to ketchup.
-Halo Dream.
-No siema. Kogo tym razem mam zabić Willbur?
-awwww jak ty mnie znasz, nazywa się George Davidson. Poczekaj zaraz ci wyśle jego zdjęcie.
-boże jaki on jest hot.-co kurwa!? Nie pierdol mi, że ty też jesteś chory na gejostwo.
-on jest gejem?
-tak i zadaję się z moim bratem, a jak mu mówiłem, że pożałuje jak nie odczepi się od niego, to nie posłuchał. Widziałem go cały dzień dzisiaj z Tommym. To mi się nie podoba. Boję się, że zepsuje Tommyego. Masz go zabić za to, że jest taki nie posłuszny!
-Wogóle widziałem go dzisiaj. Jak zabiłem kobietę ze zlecenia schowałem się w krzakach. Myślę, że mógł mnie zauważyć.
-japierdole, ja się dziwię, że policja jest tak tępa i cię nie umie złapać.
-no ja w sumie też. Dobra to zamówienie przyjęte.
-pa Dream.
-pa Will.
Pov George
-Nie wiem czemu wszyscy się ode mnie odwracają przez mojego brata. Tak jakby przestają się odzywać i mają mnie w dupie.- powiedział Tommy.
-Mega dziwne.- skametowałem.
Nagle rozbrzmiał dzwonek na lekcję. Wziąłem plecak i wszedłem na lekcje.
-Witajcie na pierwszej lekcji matematyki. Pamiętajcie jutro kartkówka, więc słuchajcie uważnie tematu.
-prze pani, czy to nie powinna być lekcja zapoznawcza z kryteriami oceniania? - zapytała dziewczyna z różowymi włosami.
-boże to weźcie sobie te kartki i zaczynamy lekcję.- pani rozdała te kartki i zaczęła prowadzić lekcję.
-Ej ty brunecie w niebieskiej bluzie przestań się gapić na różowowłosą. Możesz ją poderwać na przerwie.
-raczej nie, wolę chłopców.
-To niedorzeczne. Jesteś potworem i oblechem. Jak można lubieć tą samą płeć! Masz u mnie przesrane.
-przepraszam, a co pani do tego?- zapytał Tommy.
-Nie ważne i nie wtrącaj się Blądasie bo też będziesz miał przesrane!
-Tommy daj spokój.- szepnąłem do niego.
-ale ona cię obraża.
-przeżyję.
-ale...
-Tommy nie gadaj! Bo uwagę ci zaraz wpiszę. Może ty też jesteś gejem co?
-nie, ale czuję się źle z tym jak pani nazywa mojego kolegę za to, że jest innej orientacji.
-mówiłam, że masz się nie wtrącać.
-odpuść.- szepnąłem do blądyna.
-dobrze.
Gdy matematyka się skończyła poszedłem jak najszybciej do akademika. Wszedłem do pokoju i zacząłem płakać. Naszczeście matma była ostatnia. Czemu jestem taki głupi. Może naprawdę jestem obrzydliwy. Jestem beznadziejny. Dobra idę sobie ulżyć to tylko jedna kreska. Wszedłem do łazienki i wyjąłem moją przyjaciółkę. Przyłożyłem metalowy przedmiot do skóry i zrobiłem pierwszą kreskę. Gdy chciałem zrobić drugą do łazienki ktoś wszedł. Tym ktoś był Karl. Kurwa popełniłem najgorszy błąd w życiu, nie zamknąłem drzwi.
-Boże George! Oddaj mi to proszę. Tak nie rozwiążesz problemów. Ja ci pomogę.- ja oddałem mu żyletkę i zacząłem płakać bardziej, do tego stopnia, że dostałem ataku paniki. Zacząłem ciężej oddychać. Wzrok mi się rozmazywał.
-halo oddychaj. Słyszysz oddychaj ze mną.
-wdech, wydech, wdech, wydech.Oddychałem razem z nim. Powoli udawało mi się uspokoić.
-wałaśnie tak, jestem z ciebie dumny. Wdech, wydech.
-przepraszam.- powiedziałem.
-ale za co ty mnie przepraszasz?
-przepraszam?
-ej stop nie masz mnie za co przepraszać.
-ale to jest żałosne. Ja jestem żałosny.
-to nie prawda. Płacząc pokazujesz jaki jesteś silny. Co znosisz w życiu. Jaki jesteś dzielny i z czym się zmierzasz. Nie uważaj tego za coś złego. Mój dzieciaczku.- powiedział i pocałował mnie w czoło.Po pewnym czasie zasnąłem w jego objęciach. Usłyszałem jeszcze zanim odpłynąłem " mój biedny dzieciaczek".
_______________
Ja jestem wogóle zdziwiona, że ktoś czyta tą książkę i mu się ona podoba , ale naprawdę dziękuję za każde komentarze i gwiazdki <3
Uwielbiam jak ktoś daje śmieszne komentarze bo to mnie motywuje do dalszego pisania.
Jesteście piękni, pamiętajcie o tym nie zmieniajcie się <3
CZYTASZ
Tajemniczy Morderca/DreamNotFound
ActionKsiążka opowiada o losach chłopaka, który został porwany przez mordercę...