5

305 30 39
                                    


Pov Dream

-Dzień dobry.- powiedział John Davidson

-Dzień dobry. Mam dla pana propozycję.

-proszę mówić.

-Pan mi zapłaci 1000000000$, a my panu oddamy syna. Jeśli pan nie zapłaci, on zginie.

-powiadasz? Po pierwsze mam go w dupie, a po drugie rób sobie z nim co chcesz. Do widzenia.- powiedział i się rozłączył.

-Sapnap chodź tu!

-no, czego chcesz?- powiedział wchodząc do mojego pokoju.

-nie zgodził się nam zapłacić. Powiedział, że ma w dupie syna i możemy robić z nim co chcemy.

-Pojebanego ma ojca.- skomentował sapnap.

-Sapnap ja bym się z nim zaprzyjaźnił. Spodobał mi się i nie chcę go zabijać.

-Oho stary. W taki sposób. Wiesz, że możesz go zgw...

-Sapnap nie!!

-nie, to nie. Ja tylko proponuję.

-Później będzie się mnie bał. Czy to ma sens.

-No nie.

-właśnie.

-zrobię mu śniadanie. 

-Dobra to idź. Tylko jeszcze się nie ruchaj...

-Sapnap!!

Pov Karl

-Kurwa Wilbur gdzie on jest!?

-nie wiem?

-To na 100% twoja sprawka!

-Nie. Nie wiem gdzie jest George. Może porwał go ten morderca.

-Czy ty kazałeś go porwać Dreamowi?

-Kto to?

-odpowiedz kurwa!

-Tak i co z tego?

-zajebie cię kiedyś.

-Co chcesz go uratować, ale tęsknisz za byłym i nie wyobrażasz sobie go zobaczyć. Jesteś żałosny. Zerwałeś z nim tylko dlatego bo okazało się, że jest mordercą.

-zamknij się!

-W sumie to lepiej. Nie muszę brzydzić się wami.

-Skąd ty kurwa wiesz, że Clay to mój były!?- Wykrzyczałem

-No wiesz jego koledze się wymsknęło.

-niby kto to?

-Nick Armstrong.

Mnie zamurowało. Ten Nick Armstrong. Był moim pierwszym chłopakiem. To było, gdy byłem w 1 klasie. Miałem wtedy 15 lat, a on 17. Teraz ma 19. Dokładnie to za miesiąc będzie miał 19. Gdy miał 18 lat wyprowadził się i przestał się odzywać. Najprawdopodobniej zmienił szkołę czy coś. Później byłem z Clayem, ale tylko przez 2 miesiące, bo dowiedziałem się, że jest seryjnym mordercą i urwałem z nim kontakt.

-nie możliwe!

-patrz właśnie do niego dzwonię.

-Co?

-halo.

-Hej Nick, pamiętasz Karla?

-Jakiego?

-Karla Jacobsa.

-T-tak. Musiałem go opuścić.

-D-Dlaczego?- odezwałem się

-Karl? Posłuchaj, zostawiłem cię bo byłem dla ciebie zbyt dużym zagrożeniem. Policja mnie szukała. Nie mogłem cię na to narażać.

-Dobra to już nie ważne. Macie George?

-Tak. Z-zamierzamy go zabić.

-Nie, proszę!!- wykrzyczałem i upadłem na kolana. Łzy się ze mnie lały jak szalone.

-Wiesz Karlos, już im zapłaciłem, muszą to zrobić.

-Karl, czy mogę twój numer telefonu?

-Nie!! Jesteś pojebany!! Tak samo jak Clay!

-Mogę ci podać stary.- powiedział Wilbur.

Pobiegłem do swojego pokoju i ryczałem. Położyłem się na łóżku i ryczałem w poduszkę. Nagle przyszedł mi sms.


??

Hej, to ja Nick. Spokojnie nie zabijemy George, ale nie możemy go też wypuścić. Jak Wilbur się dowie, że on żyje to nas sprzeda glinom. George nie ma wyboru, musi z nami zostać.

Pov George 

Właśnie się obudziłem. Drzwi od piwnicy się uchyliły, a do środka wszedł Dream.

-Mam śniadanie. Lubisz naleśniki? 

-Tak, ale nie jestem głodny. 

-Nie ma nie jestem głodny. Masz to zjeść i tyle. Nie chcemy cię zabić spokojnie. Lecz nie możemy cię też wypuścić bo Wilbur nas sprzeda glinom, a co gorsza ty to zrobisz. Teraz zjedz to, a ja ci przyniosę czyste ubrania i pójdziesz się wykąpać.

-Zacząłem jeść. To jest dobre i z nutellą. Co jeśli to jest zatrute, a on mnie oszukał? Kurde nie przemyślałem tego. Nagle przyszedł Dream.

-No jedz. Będę tu czekał aż nie zjesz. Potem możesz się iść wykąpać.

Gdy już wszystko zjadłem, Dream dał mi ręcznik i ciuchy.

-Kosmetyki są w łazience.- powiedział po czym wziął mnie za rękę i zaczął prowadzić do łazienki.


_____________

Siemka jak dzionek mija lub noc hehe

⭐?

Tajemniczy Morderca/DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz