Laughing Jill - damska wersja Laughing Jacka czy coś więcej?

59 4 12
                                    

Laughing Jill był już opisywany, więc teraz, zgodnie z internetową zasadą numer 63, przyszedł czas na jego damską wersję, Laughing Jill. Cóż mogę o niej powiedzieć? Jest... zaskakująco dobra, moim zdaniem. Generalnie, jak łatwo można zauważyć, lubię postać samego Laughing Jacka, a jego historię uważam za jedną z lepszych pod względem fabularnym, ale też pisarskim, o ile w ogóle nie najlepszą pod oboma tymi względami. Historia Laughing Jacka jest czymś nowym, mamy oryginalny pomysł (klown z pudełka, będący darem od anioła, który z czasem zmienia się w mordercę, bo jego przyjaciel zmienił się w mordercę), wszystko przyprawione dużą dozą dobrze opisanych tortur i fajnych opisów. Akcja jest ciekawa, ja osobiście uważam, że wszystko dzieje się ani nie za szybko, ani nie za wolno. Tak więc sama baza do postaci Laughing Jill, historia Laughing Jacka, jest bardzo dobra.

Do tego, porównując to do historii Jeffa the Killer i jego damskich wersji, można zauważyć kilka konkretnych różnic. W przypadku damskich wersji Jeffa (ja znam obecnie Jane the Killer, Ninę the Killer, Kate the Killer i Violettę the Killer) już bazę mamy chujową. Bo nie oszukujmy się, o ile podstawa, czyli historia opowiadająca o poważnych zaburzeniach psychicznych u młodego chłopca jest ciekawa, tak sposób pisania tej opowieści i wszystkie zawarte w niej głupoty sprawiają, że chce się walnąć głową w ścianę. A poza chujową bazą, mamy jeszcze chujowy, moim zdaniem, schemat. Bo niemal w każdej ze znanych opowieści o damskich wersjach Jeffa jest motyw, że one go spotkały i go polubiły/nie polubiły, ale przez niego/dzięki niemu stały się "piękne" i zaczęły zabijać. W każdej tej historii mamy jakieś nudne pierdu pierdu o życiu dziewczyny, potem ona poznaje Jeffa, po jakimś czasie Jeff zabija jej rodzinę i/lub robi z niej swoją damską wersję i dziewczyna zaczyna zabijać. Tak więc mamy chujową podstawę i równie chujowe, do tego schematyczne, opowieści.

Na ich tle wyróżnia się jedynie oryginalne opowiadanie o Jane the Killer, gdzie Jeff the Killer w ogóle nie występuje sam w sobie, jest jedynie wspomniany, a opowieść skupia się bardziej na życiu, losach i wyborach Jane, której Jeff zabił rodziców, niż na jej spotkaniu z nim, które "odmieniłoby" jej życie, jak w każdej chujowej opowieści związanej z Jeffem. Na szczęście jednak tutaj opowieść oszczędza nam tej wątpliwej przyjemności i skupiamy się bardziej właśnie na Jane i jej historii, co sprawia, że creepypasta jest trochę bardziej znośna. Ale i tak, 1 znośna historia na 4 to dość marny wynik (a tych historii o damskich wersjach Jeffa jest pewnie jeszcze więcej).

No a historia o damskiej wersji Laughing Jacka powstała tylko jedna, ale za to również bardzo dobra, moim zdaniem. Nie jest co prawda jakoś bardzo oryginalna, ale nie zżyna sama aż tak z oryginału, nie ma na przykład nic o żadnym aniele, czy pudełku, z którego wyskakuje Laughing Jill. Do tego cała otoczka, historia rodzinna przyjaciółki Laughing Jill, również jest zupełnie inna. Sama Laughing Jill nie ujawnia się aż do finału creepypasty, a całą opowieść poznajemy tym razem bardziej z perspektywy rodzica, a nie dziecka. Za zmianą płci Jacka na Jill poszła też zmiana płci dziecka, Isaac stał się Mary, małą dziewczynką. No i na sam koniec, los Mary również jest zupełnie inny od tego, jaki spotkał Isaaca, nawet umierają w zupełnie inny sposób. To, że historia Laughing Jill bazuje na innej, dobrze napisanej creepypaście, ale jednocześnie wciąż jest dość oryginalna i nieschematyczna sprawia, że ta creepypasta nie jest może jakoś super idealna, nie jest tak dobra, jak jej oryginał, ale jest znośna. Jest po prostu dobra, moim skromnym zdaniem.

Laughing Jill, jak już wiemy, to damska wersja postaci Laughing Jacka. Jill była kiedyś przyjaciółką dziewczynki o imieniu Mary. Istnieją 4 creepypasty o niej. W jednej, najpopularniejszej, Laughing Jill jest przyjaciółką 6 letniej Mary, której matka i lekarze uznają, że Laughing Jill to wymysł chorego umysły dziewczynki. Mary trafia na leczenie psychiatryczne i ostatecznie zostaje zamordowana w szpitalu dla chorych psychicznie. Jill zabija wtedy jej lekarzy i matkę, a wszystko to dzieje się w 1925 roku. Według 2 wersji, Laughing Jill zostaję podarowana innej dziewczynce, również Mary, przez tego samego anioła, który stworzył Laughing Jacka, również w okresie świątecznym. Laughing Jill uznano z czasem za demona, który opętał Mary, dziewczynka została zabrana do kościoła, ostatecznie jej matka ją zabiła, chcąc odegnać demona-Laughing Jill w ten sposób, przez co Jill zamordowała ją i kilka zakonnic. 2 wersja oraz 3 dzieją się podobno w czasach wiktoriańskich, PRZED historią Laughing Jacka. W 4 creepypaście Laughing Jill jest po prostu licealistką, która kocha gotycki styl. Miała brata, Jacka, który zmarł. Laughing Jill ostatecznie zabija wszystkich swoich kolegów zatrutym cukierkiem.

Creepypasta - wszystko co musisz wiedzieć o wymyślonych mordercachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz