Rozdział 9

240 12 55
                                    

- Nie no mam dość! - zawołała Evie, gdy kolejny raz już przegrała z Regulusem bez żadnej wygranej, a ten zaśmiał się kpiąco, co dziewczynę zdenerwowało. - Teraz ja Ci pokaże moje zabawy - powiedziała wstając dziewczyna.

- Słucham? Nie będę grać w jakieś mugolskie rzeczy - powiedział Black, a Harris spojrzała na niego jak na skończonego idiote.

- Będziesz, graliśmy przez... Dwie i pół godziny w szachy czarodziejów, to teraz ja Ci coś pokaże - powiedziała, ale chłopak pokręcił głową.

- Nie ma mowy - powiedział uparcie czarnowłosy, a dziewczyna głośno westchnęła.

- Jest mowa. Czy tego chcesz czy nie zadajesz się ze szlamą, więc zrobisz też coś mugolskiego, Reggie - powiedziała Evie, a Regulus spojrzał na nią jak na skończoną idiotke.

- Nie będziesz mi rozkazywać - powiedział i skierował się w stronę drzwi, ale zaraz dziewczyna zamknęła mu drogę, wtem drzwi pojawiły się z drugiej strony, więc krukonka szarpnęła go za rękę z całej siły oraz zaciągnęła na fotel. Regulus niechętnie usiadł na siedzeniu, a Evie zawisła przed nim minimalnie wyżej niż była jego twarz, a ślizgon trochę zszokowany całą sytuacją siedział w ciszy przyglądając się dziewczynie, nie dając poznać po sobie jego zdziwienia, ale dziewczyna wiedziała, że został zaskoczony.

- Słuchaj, ja grałam z tobą w te durne szachy przez dwie i pół godziny, bo Ty chciałeś. I tak już rozmawiasz ze szlamą przez co się plamisz, więc jedna mugolskie rzecz już Cię bardziej nie splami - powiedziała Harris, a Regulus chciał coś powiedzieć, ale tak naprawdę miała rację. Już i tak sam zapraszał szlame na spotkania, aby się z nią poznać, ale to nie zmieniało faktu, że chciał chociaż trochę być posłuszny temu wszystkiemu, co go wychowało.

Chłopak milczał, a Evie powoli zaczęła wkurzać ta cisza i zaczęła sobie wyobrażać, to co chciała ujrzeć i zaraz zobaczyła dosyć małe, ale urokliwe lodowisko. Chciała nauczyć Blacka jeździć na łyżwach.

- Po co Ci ten wielki kawał lodu? - zapytał z prychnięciem, a dziewczyna złapała go za ramię.

- Nie denerwuj mnie, bo Ci o ten kawał lodu łeb rozwalę - wyburczała a ślizgon gwałtownie się zatrzymał.

- Grozisz mi? TY grozisz MI? - zapytał chłopak za dziewczyna zaczęła coś burczeć pod nosem i usiadła na ławce która znajdowała się obok lodowiska.

- Ruszysz się? No ja Ci łyżw zakładać nie będę, no nie ma mowy - powiedziała krukonka i sama ubierała swoje łyżwy, które były niebieskie, a chłopaka zielone. Ślizgon niechętnie usiadł na ławce i zaczął zakładać łyżwy. Z jednej strony nie chciał tego robić, ale z drugiej był bardzo ciekawy i chciał bardzo spróbować.

- Pomogę Ci - powiedziała dziewczyna, widząc, że chłopak nie potrafii zapiąć ów łyżw.

- Nie - powiedział, ale dziewczyna już uklęknęła i zapinała łyżwę chłopakowi. Gdy tylko skończyła Regulus trochę chwiejnie, lecz z elegancją wstał i spojrzał na dziewczynę.

- I co? - zapytała zaciekawiona jego odczuciami.

- Mówiłem Ci abyś nie zapinała - powiedział chłopak i skierował się w stronę lodu, a dziewczyna razem z nim.

- Chłopie zwolnij bo się wywalisz - powiedziała dziewczyna i sama powoli weszła na lodowisko, a Regulus zaraz za nią. Jego łyżwy zaczęły się same ślizgać, a on szybko złapał się ścianki i rozłożył nogi tak jakby zaraz miał zrobić szpagat, a dziewczyna tylko gdy to zobaczyła zaczęła się śmiać.

- Mogłabyś przestać się śmiać? - zapytał zirytowany i usiłował wstać, lecz pogorszył sprawę jeszcze bardziej, bo jego noga wygięła się i się już kompletnie wywrócił, a dziewczyna znowu zaczęła się śmiać.

- Spokojnie - powiedziała Evie i podjechała. - Pomogę Ci wstać.

- Nie - wyburczał ślizgon, a dziewczyna furknęła zirytowana.

- Masz zamiar leżeć tu cały dzień? Chcesz aby łyżwy Cię przerosły? Nie wstaniesz sam, będziesz się ślizgał - powiedziała, a Regulus nic nie odpowiedział, ale dziewczyna wiedziała, że czekał aż mu pomoże. Objęła go w pasie, a Black na początku chciał się wyrwać, ale dziewczyna szybko odgoniła tą myśl delikatnym kopnięciem w nogę i podniosła, a ten postawił nogi oraz starał się po prostu stać.

- No i co teraz? - zapytał wściekły jak nie wiadomo co. Chciał już z tamtąd wyjść, ale jego duma nie pozwalała aby jakaś mugolska czynność go pokonała.

- Spójrz - powiedziała i pokazała jak się jeździ do przodu, krok po kroku. - Tak się porusza do przodu, ale przede wszystkim skup się na równowadze. Musisz ciągle stać, a jak już upadasz to zawsze na ręce - oświadczyła, a chłopak pokiwał głową. Od razu próbował sam jechać, lecz zaraz zaczął tracić równowagę, więc złapał się ścianki oraz dziewczyny. Położył rękę na jej ramieniu i powoli odzyskał równowagę.

- Kurde - mruknął chłopak, bo nie pomyślał by nigdy, że to może być takie trudne, a dziewczyna delikatnie zdjęła rękę chłopaka i stanęła przed nim.

- Może spróbujmy trochę inaczej - powiedziała i złapała chłopaka za ręce, którą od razu wyrwał. - Uspokój się, przecież nic Ci nie zrobię. Spróbujmy tak, że ja będę jechać tyłem, a ty będziesz się mnie trzymał. Jak będziesz się wywracał będę Cię łapać - powiedziała, a chłopak koniec w końcu zgodził się dziewczynie złapać za ręce i prowadzić. Znienawidził się za to, że mugolaczka trzymała go za ręce i czegoś uczyła, bo on nie potrafił. Znienawidził się za to, że ona była w czymś lepsza od niego, że on czegoś nie potrafił, a ona tak, ale dalej był i się uczył z nadzieją, że on niedługo będzie w tym od niej lepszy.

- Idzie Ci coraz lepiej - przerwała jego rozmyślania dziewczyna z uśmiechem w przeciwieństwie do niego. Miał twarz kamienną, a skupiony był na każdym swoim ruchu. - Możemy tak częściej jeździć, to będziesz naprawdę świetny. Ja za pierwszym razem ciągle i ciągle się wywracałam - powiedziała dziewczyna, a chłopak sam się uśmiechął na informacje, że szło mu lepiej niż jej za pierwszym razem. - To tak czy nie?

- Jak będę miał czas to może tak - powiedział chłopak.- Ale nie wiem czy będę chciał się uczyć takich głupich rzeczy z taką osobą jak ty - dodał, bo odezwała się w nim duża chęć dokuczenia dziewczynie.

- Sam mnie zaprosiłeś Reggie - powiedziała z uśmiechem satysfakcji, a Regulus zacisnął dłonie na jej nadgarstkach zdenerwowany. Opisać jego zdenerwowanie za każdym razem gdy słyszał to zdrobnienie, było wręcz niemożliwe. Za każdym razem gdy tak mówiła miał ochotę jej coś zrobić, ale coś mu nie pozwalało. Sam nie wiedział co. Przecież nawet jego rodzice uczyli go, że szlamy należy gnębić i bić, nic go nie powstrzymywało, ale jednak nie mógł tego zrobić. Nie rozumiał dlaczego tak było i właściwie nie chciał zrozumieć.

To jak bardzo mi się chcę pisać Rega ostatnio jest wręcz nienormalne, a jeszcze bardziej z tym, że wcześniej myślałam nad usunięciem tej historii

Oh stul się Black ~ Regulus BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz