San od pół godziny siedział na korytarzu próbując jakoś przygotować się na rozmowę z Wooyoungiem. Z tego, co powiedział Yunho, chłopak nie pamiętał nic sprzed dwóch miesiecy. To oznaczało, że nie rozpozna go nie tylko jako chłopaka, ale nawet jako przyjaciela. Nie będzie wiedział, co się wydarzyło tamtego wieczora.
Wracał myślami do momentu, kiedy po długim wahaniu odważył się uklęknąć przed Wooyoungiem, zupełnie tak, jak widział to w filmach, by po paru chwilach usłyszeć to wyczekiwane "tak". Co z tego, skoro teraz młodszy nawet go nie rozpozna?
- San. - usłyszał głos swojego przyjaciela. Yunho martwił się o niego, ale nie potrafil mu pomóc. - Jesteś gotowy? Nie możesz teraz się poddać.
- Sam nie wiem, Yunho. - otarł łzy ściekające po policzkach. Tym razem nie wyrażały jego radości. - Czy wszystko, co do tej pory przeszliśmy poszło na marne?
- Nie myśl w ten sposób. Lekarz mówił, że to może być tymczasowe. Czasem tak się zdarza, pamięć może wrócić w kilka dni.
- A jeśli nie? Przecież nie powiem mu wszystkiego, to będzie zbyt wiele...
- Czyli co chcesz zrobić?
- Nie wiem. Naprawdę nie wiem, czuję się bezradny.
- Może po prostu tam wejdź. Czekałeś tyle czasu...
San wziął głęboki oddech. Wytarł wilgotne oczy i wstał kierując się do sali, gdzie znajdował się Wooyoung. Yunho miał poniekąd rację, nie mógł tak po prostu poddać się po dwóch miesiącach. Musiał mimo wszystko myśleć pozytywnie i liczyć, że Wooyoung wkrótce odzyska pamięć. Wszedł powoli do pomieszczenia czując jak drżą mu ręce. Podszedł bliżej łóżka i wtedy napotkał spojrzenie Wooyounga. Miał ochotę ponownie się rozpłakać.
- Hej. - uśmiechnął się słabo próbując zbytnio nie pokazać po sobie ogromnego bólu, który zagościł w jego sercu. - Wiem, że mnie nie pamiętasz. - zaczął siadając obok na krześle. - Ale czekałem, aż się wybudzisz. Nawet nie wiesz, jak się bałem.
- Przepraszam... - odpowiedział młodszy chłopak ze smutkiem. - Naprawdę chciałbym sobie przypomnieć cokolwiek... Choćby imię, nazwisko, ulubiony kolor, cokolwiek. Mam pustkę. - jego głos załamał się, przez co San również omal nie zaczął płakać.
Zastanawiał się, co powinien zrobić. Ostatecznie sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej pierścionek. Był zniszczony, nie wyglądał już tak pięknie, jak wcześniej. Uniósł biżuterię pokazując młodszemu.
- Wiesz... co to jest? - zapytał z nadzieją, że to jakoś pomoże Wooyoungowi przypomnieć sobie cokolwiek.
- Um, pierścionek? Ale się zniszczył... Co się z nim stało?
San poczuł jak jego serce pęka na milion drobnych kawałeczków. Schował pierścionek z powrotem i siedział tak przez chwilę starając się zapanować nad drżeniem swojego ciała.
- Lekko się poturbował. - odparł. - Raczej już się do niczego nie nada.
Zapadła chwilowa cisza, a Wooyoung dalej próbował przypomnieć sobie imię siedzącego przed nim chłopaka. Nic jednak nie pojawiło się w jego głowie. W końcu San podniósł głowę z odważnym i dosyć bolesnym postanowieniem. Uśmiechnął się najcieplej jak potrafił w swoim stanie.
- Choi San. - przedstawił się. - Jestem twoim przyjacielem, byłem z tobą w dniu wypadku.
- Byłeś? Nic ci się nie stało? - zapytał lekko zmartwiony.
- Już wszystko dobrze. - zapewnił, po czym rozpiął swoją koszulę, by pokazać Wooyoungowi długą bliznę na ramieniu. Faktycznie, była jeszcze świeża, nie wyglądała zbyt ładnie.
- Wygląda strasznie. - przejął się Jung. - Już cię nie boli?
- Nie. - zaprzeczył z uśmiechem. Próbował za nim ukryć smutek, który łamał mu serce. To ono teraz najbardziej bolało. - Miałem dużo szczęścia.
- Przepraszam, że tyle czekałeś... I że się zawiodłeś.
- Nie przepraszaj. Nie miałeś na to wpływu. Cieszę się, że mam cię z powrotem.
Prawda była zbyt bolesna, by mógł ją wyjawić na głos. I tak odpowiedź będzie taka sama, więc nie chciał się jeszcze bardziej dobijać. Może faktycznie za kilka dni Wooyoung zacznie rozpoznawać pewne rzeczy i wszystko jakoś się ułoży? To była jego jedyna nadzieja na ten moment.
Zwrócili się w stronę drzwi, gdy usłyszeli czyjeś kroki, a ich oczom ukazał się Yunho. Nim zdążył jednak cokolwiek powiedzieć, San go uprzedził.
- Przyjdę tu jutro. Mam nadzieję, że poczujesz się już wtedy lepiej. - powiedział w stronę Junga, a potem wstał i niemalże wypchnął przyjaciela z sali, chcąc z nim porozmawiać.
- Co to miało być? - spytał Yunho.
- Nie mogę mu powiedzieć.
- Co?
- To byłoby zbyt niezręczne, nie mogę tak po prostu powiedzieć, co nas łączy.
- Nie musisz od razu mówić o oświadczynach, wystarczy, że powiesz, że jesteście razem.
- Nie, wolę, żeby sam sobie przypomniał.
- A jeśli nie przypomni?
- To... - no właśnie. Co wtedy? San chyba nie był przygotowany, by pogodzić się z myślą, że Wooyoung całkowicie o nim zapomniał. - Jeśli już raz się we mnie zakochał... To może to zrobić drugi raz...?
- Co? O czym ty mówisz?
- Jeśli nic sobie nie przypomni, będę udawał, że jesteśmy przyjaciółmi. Może uda mi się sprawić, by znowu mnie pokochał.
- To nie bajka, San.
- Muszę spróbować. Może coś sobie przypomni, cokolwiek.
- Rób co chcesz, ale... Miej świadomość, że to może nic nie dać.
San westchnął, musząc niestety przyznać Yunho rację. Ale nie zamierzał się tak łatwo poddać. Póki co tylko będzie odwiedzał chłopaka w szpitalu, może sama rozmowa coś im da. Potem będzie myślał, co robić dalej.
Gdy Choi wyszedł ze szpitala, Yunho postanowił wejść do sali i porozmawiać z Wooyoungiem. Szanował decyzję Sana i nie zamierzał nic robić bez jego zgody. W końcu to był jego związek. Mimo wszystko bał się, że pomysł Sana jest zbyt ryzykowny.
- Dlaczego wasze twarze są tak dziwnie znajome, ale jednocześnie mam wrażenie, jakbym widział je po raz pierwszy? - westchnął Wooyoung przygnębiony.
- Nie przejmuj się tym, nic na siłę. Potrzebujesz czasu, wkrótce na pewno coś ci się przypomni.
- A co jeśli nie? San... On był tak strasznie smutny, czułem się okropnie.
- To nie jest dla niego łatwe. Jemu też musisz dać czas.
- Tak bardzo chciałbym cokolwiek pamiętać...
- Hej, nie obwiniaj się, to nie była ani twoja, ani jego wina.
- Ta blizna... - przypomniał sobie wcześniejszą rozmowę z chłopakiem. - Widziałeś jego bliznę, prawda?
- Mało tego, widziałem jak wyglądała po wypadku. - odparł z niepewnym uśmiechem. - Nie przejmuj się tym aż tak. San długo nie mógł się pogodzić, że to nie on jest tym w śpiączce.
- Tak długo czekał... A ja nic nie pamiętam.
- Wooyoung, przestań myśleć w ten sposób. Skup się na swoim zdrowiu, to teraz najważniejsze. San da sobie radę, to silny facet. Nie odpuści tak łatwo.
- Cieszę się, że mam takiego przyjaciela.
Yunho uśmiechnął się słabo, ale obiecał sobie, że nie powie nic na temat związku Wooyounga z Sanem. Tego chciał Choi i ufał, że wie co robi. Sam Yunho był zdania, że ta dwójka za bardzo się kochała, by skończyć w ten sposób. Prędzej, czy później, Wooyoung na pewno coś sobie przypomni.
W innym wypadku Yunho bał się o Sana.
a/ Cieszę się, że w miarę dobrze się to przyjęło :>
Dlatego lecimy już z tą historią.
CZYTASZ
I Remember • Woosan ✓
FanficPo dwóch miesiącach Wooyoung budzi się ze śpiączki, jednak nie jest w stanie przypomnieć sobie niczego sprzed wypadku. Gdy jego chłopak orientuje się, co się stało, jest załamany. Ostatecznie postanawia nie mówić mu, co naprawdę ich łączyło. Kłamie...