Rozdział 41

211 28 5
                                    

– Diana wie? Sama się domyśliła? - wrzasnął zaskoczony Syriusz, gdy doszło do konfrontacji w dormitorium Huncwotów.

– Ty przecież byś mi nie powiedział! - prychnęła z wyrzutem.

Chłopak zmieszany musiał przyznać dziewczynie racje.

– Nie jesteś zła? - zapytał głupio.

– Już zdążyła nam wybaczyć - odpowiedział mu Remus, kładąc dłoń na ramieniu dziewczyny.

Ostatnio czego by nie robił, chciał, aby Diana była jak najbliżej i martwiło go to coraz bardziej.

– Mam nadzieje, że więcej nic przede mną nie ukryjecie - prychnęła z wyrzutem, siadając na łóżku.

– W zasadzie... - zaczął James.

– Nie mówicie, że jest jeszcze coś.

– Dobra nie powiemy - spojrzeli po sobie, szczerząc się jak głupi.

Remus westchnął i usiadł na łóżku obok przyjaciółki.

– Chłopaki są animagami i pomagają mi w każdą pełnie - przyznał.

– Ale że oni? - wstała z zaskoczenia. Animagami? Powiedzcie jeszcze, że jesteście nimi nielegalnie.

– Nie mogliśmy tego zgłosić! - zaprotestował James.

– Ręce opadają. Jak ktoś się dowie, to czekają was niezłe kłopoty.

Diana pokręciła głową załamana, a Syriusz zaczął się tłumaczyć.

– Dlatego wiedzą tylko zaufani.

– Czyli Snape? Twoja inteligencja mnie powala.

🌙

Siedząc w Wielkiej Sali na obiedzie, Remus nie mógł przestać obserwować drobnych gestów Diany. Przyłapał się na tym, że zerknął nawet na jej usta.

– Już się tak na nią nie patrz! Przecież nam wybaczyła - szturchnął go James.

– Co? - zapytał zdezorientowany, spuszczając wzrok na swoje palce.

– Diana nam wybaczyła - powtórzył Syriusz.

– Wam czy Remusowi? - zapytała, uśmiechając się złośliwie.

W tym samym czasie przerwała im McGonagall.

– Jak wszystkim wiadomo, bal zimowy odbędzie się niebawem.

Profesor przedstawiła plan na wydarzenie. Powiedziała też o nauce tańca dla osób chętnych.

– Całe szczęście, że matka mnie nauczyła tańczyć - skomentował Syriusz.

– Tak, współczuje tym którzy muszą tam iść - dopowiedział James.

– Czyli ja - powiedział Remus, zawiedziony, że nie będzie tam jego przyjaciół.

– Ja też tam pójdę! - zaoferowała się Diana. – Potowarzyszę ci i szybciej cię tego nauczę niż ktokolwiek.

Lupin spojrzał na blondynkę, a bicie jego serca przyspieszyło trzykrotnie. Mało brakowało a w jego oczach, zebrałaby się łzy szczęścia.

– Pierwsze zajęcia już dzisiaj po lekcjach!

Po skończonych zajęciach Diana zaszła do dormitorium, aby przebrać się w luźniejsze ubrania i ruszyła na poszukiwania swojego partnera tanecznego.

– Remi? - zapukała do drzwi dormitorium przyjaciół.

– Już idę.

Dziewczyna usłyszała głos dochodzący z łazienki, usiadła więc na łóżku, oczekując na przyjaciela.

– Zapomniałem koszuli, czy mogłabyś mi podać? Leży na łóżku.

– Jasne - powiedziała, chwytając materiał i podchodząc do drzwi.

– Dziękuję - odpowiedział chłopak, biorąc od dziewczyny ubranie.

Diana jedynym okiem zdążyła zauważyć jego nagi tors, pokryty mnóstwoma zadrapaniami i bliznami. Wiedziała, że któregoś dnia będzie musiała z nim o tym porozmawiać. Od ostatniej rozmowy z chłopakami, myślała nawet nad tym, aby pomagać przyjacielowi i również zostać animagiem.

– Możemy iść - powiedział chłopak, wychodząc z łazienki.

Wspólnie wybrali się do sali, w której zaplanowane były zajęcia z tańca.

– Podczas tańca wykonuje się serię kroków, które składają się z trzech kroków podstawowych: kroku w przód, kroku w bok i kroku w tył - powiedziała McGonagall.

– Brzmi skomplikowanie - szepnął Remus do Diany.

– Wcale takie nie jest! Łatwo się nauczysz. Najpierw musisz położyć dłoń na mojej talii, o tutaj - chwyciła jego dłoń, kładąc w odpowiednim miejscu. – A drugą dłonią złap moją. Musimy stać obok siebie, w tym samym kierunku.

Pierwszy krok walca zaczyna się od przesunięcia w prawo. Para wykonuje trzy kroki, zaczynając od prawej nogi, a następnie wykonuje trzy kroki w lewo, zaczynając od lewej nogi. W czasie tańca Remus i Diana wykonują także różnego rodzaju obroty, włącznie z obrotem całej pary wokół własnej osi.

– Trzeba pamiętać, że powinniście płynnie poruszać się po parkiecie, trzymając odpowiedni dystans między sobą, a jednocześnie pozostawiając miejsce dla innych tancerzy na parkiecie - skomentowała McGonagall, patrząc, jak uczniowie wykonują pierwsze kroki.

Po skończonym tańcu wszystkie pary ukłoniły się do siebie nawzajem.

– I jak? - zapytała Diana.

– Mniej więcej zrozumiałem - powiedział niepewnie.

Taniec ten wiąże się z bliskim kontaktem z Dianą, co bardzo zawstydzało Remusa, ale nie mógł powiedzieć, że mu się nie podobało.

– Chyba polubię te lekcje tańca z Tobą.

Wolf Moon • Remus LupinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz