– Diana wie? Sama się domyśliła? - wrzasnął zaskoczony Syriusz, gdy doszło do konfrontacji w dormitorium Huncwotów.
– Ty przecież byś mi nie powiedział! - prychnęła z wyrzutem.
Chłopak zmieszany musiał przyznać dziewczynie racje.
– Nie jesteś zła? - zapytał głupio.
– Już zdążyła nam wybaczyć - odpowiedział mu Remus, kładąc dłoń na ramieniu dziewczyny.
Ostatnio czego by nie robił, chciał, aby Diana była jak najbliżej i martwiło go to coraz bardziej.
– Mam nadzieje, że więcej nic przede mną nie ukryjecie - prychnęła z wyrzutem, siadając na łóżku.
– W zasadzie... - zaczął James.
– Nie mówicie, że jest jeszcze coś.
– Dobra nie powiemy - spojrzeli po sobie, szczerząc się jak głupi.
Remus westchnął i usiadł na łóżku obok przyjaciółki.
– Chłopaki są animagami i pomagają mi w każdą pełnie - przyznał.
– Ale że oni? - wstała z zaskoczenia. Animagami? Powiedzcie jeszcze, że jesteście nimi nielegalnie.
– Nie mogliśmy tego zgłosić! - zaprotestował James.
– Ręce opadają. Jak ktoś się dowie, to czekają was niezłe kłopoty.
Diana pokręciła głową załamana, a Syriusz zaczął się tłumaczyć.
– Dlatego wiedzą tylko zaufani.
– Czyli Snape? Twoja inteligencja mnie powala.
🌙
Siedząc w Wielkiej Sali na obiedzie, Remus nie mógł przestać obserwować drobnych gestów Diany. Przyłapał się na tym, że zerknął nawet na jej usta.
– Już się tak na nią nie patrz! Przecież nam wybaczyła - szturchnął go James.
– Co? - zapytał zdezorientowany, spuszczając wzrok na swoje palce.
– Diana nam wybaczyła - powtórzył Syriusz.
– Wam czy Remusowi? - zapytała, uśmiechając się złośliwie.
W tym samym czasie przerwała im McGonagall.
– Jak wszystkim wiadomo, bal zimowy odbędzie się niebawem.
Profesor przedstawiła plan na wydarzenie. Powiedziała też o nauce tańca dla osób chętnych.
– Całe szczęście, że matka mnie nauczyła tańczyć - skomentował Syriusz.
– Tak, współczuje tym którzy muszą tam iść - dopowiedział James.
– Czyli ja - powiedział Remus, zawiedziony, że nie będzie tam jego przyjaciół.
– Ja też tam pójdę! - zaoferowała się Diana. – Potowarzyszę ci i szybciej cię tego nauczę niż ktokolwiek.
Lupin spojrzał na blondynkę, a bicie jego serca przyspieszyło trzykrotnie. Mało brakowało a w jego oczach, zebrałaby się łzy szczęścia.
– Pierwsze zajęcia już dzisiaj po lekcjach!
Po skończonych zajęciach Diana zaszła do dormitorium, aby przebrać się w luźniejsze ubrania i ruszyła na poszukiwania swojego partnera tanecznego.
– Remi? - zapukała do drzwi dormitorium przyjaciół.
– Już idę.
Dziewczyna usłyszała głos dochodzący z łazienki, usiadła więc na łóżku, oczekując na przyjaciela.
– Zapomniałem koszuli, czy mogłabyś mi podać? Leży na łóżku.
– Jasne - powiedziała, chwytając materiał i podchodząc do drzwi.
– Dziękuję - odpowiedział chłopak, biorąc od dziewczyny ubranie.
Diana jedynym okiem zdążyła zauważyć jego nagi tors, pokryty mnóstwoma zadrapaniami i bliznami. Wiedziała, że któregoś dnia będzie musiała z nim o tym porozmawiać. Od ostatniej rozmowy z chłopakami, myślała nawet nad tym, aby pomagać przyjacielowi i również zostać animagiem.
– Możemy iść - powiedział chłopak, wychodząc z łazienki.
Wspólnie wybrali się do sali, w której zaplanowane były zajęcia z tańca.
– Podczas tańca wykonuje się serię kroków, które składają się z trzech kroków podstawowych: kroku w przód, kroku w bok i kroku w tył - powiedziała McGonagall.
– Brzmi skomplikowanie - szepnął Remus do Diany.
– Wcale takie nie jest! Łatwo się nauczysz. Najpierw musisz położyć dłoń na mojej talii, o tutaj - chwyciła jego dłoń, kładąc w odpowiednim miejscu. – A drugą dłonią złap moją. Musimy stać obok siebie, w tym samym kierunku.
Pierwszy krok walca zaczyna się od przesunięcia w prawo. Para wykonuje trzy kroki, zaczynając od prawej nogi, a następnie wykonuje trzy kroki w lewo, zaczynając od lewej nogi. W czasie tańca Remus i Diana wykonują także różnego rodzaju obroty, włącznie z obrotem całej pary wokół własnej osi.
– Trzeba pamiętać, że powinniście płynnie poruszać się po parkiecie, trzymając odpowiedni dystans między sobą, a jednocześnie pozostawiając miejsce dla innych tancerzy na parkiecie - skomentowała McGonagall, patrząc, jak uczniowie wykonują pierwsze kroki.
Po skończonym tańcu wszystkie pary ukłoniły się do siebie nawzajem.
– I jak? - zapytała Diana.
– Mniej więcej zrozumiałem - powiedział niepewnie.
Taniec ten wiąże się z bliskim kontaktem z Dianą, co bardzo zawstydzało Remusa, ale nie mógł powiedzieć, że mu się nie podobało.
– Chyba polubię te lekcje tańca z Tobą.