Oderwali się od siebie, wciąż wpatrując się sobie w oczy.
Diana zmarszczyła brwi, czekając na jakąkolwiek reakcje Remusa, jednak ten nic nie powiedział.
– Przepraszam, nie chciałam... Ja tylko... Zapomnij o tym - powiedziała i czym prędzej wycofała się do zamku.
– Poczekaj chwile! - krzyknął i ruszył za nią.
– Wiem, że zrobiłam głupio.
– Diano! Żądam, abyś ze mną normalnie porozmawiała i przestała uciekać.
Te słowa sprawiły, że blondynka zatrzymała się w miejscu i powoli odkręciła w stronę Remusa.
– Potrzebuje tego bardziej niż kiedykolwiek. Potrzebuje Ciebie - powiedział nieśmiało.
– Jak to? - zapytała zdezorientowana.
– Czy ty tego nie widzisz? Tego, jak przy tobie serce bije mi dwa razy mocniej, czuję jak robi mi się gorąco i spuszczam wzrok, aby nie widzieć tego, jak wspaniała jesteś...
Diana zmarszczyła brwi, zaskoczona wszystkim, co usłyszała.
– Naprawdę?
– Tak! I skoro już nie ma odwrotu, chce ci powiedzieć, że jesteś najwspanialszym co mnie w życiu spotkało - powiedział wpatrując się w nią z uwielbieniem.
– Czy to znaczy, że wcale nie zrobiłam głupio? - zapytała, śmiejąc się nerwowo.
– Głupio, że nie zrobiłaś tego wcześniej.
– Czyli nie będziesz miał nic przeciwko, jeśli to powtórzę?
Remus uśmiechnął się nieśmiało i zbliżył się do Diany, skradając jej całusa.
🌙
Następnego dnia Remus wstał z ogromnym uśmiechem.
– A ty co taki szczęśliwy? - zapytał Syriusz, który dopiero co podniósł się z łóżka.
– Chyba się zakochałem - powiedział,
rzucając się na łóżko.– Stary, to wspaniale! Miłość jest piękną rzeczą...
James, który jeszcze na pół spał, prychnął śmiechem na słowa Blacka.
– A ty co się śmiejesz? Sam uganiasz się za Evans!
– Właściwie, już mogę przestać się za nią uganiać, bo zgodziła się być moją dziewczyną!
– Lily się na to zgodziła? - zapytał zaskoczony Remus.
W tym samym czasie, Diana wraz z przyjaciółkami siedziała na śniadaniu w Wielkiej Sali.
– Zgodziłaś się? - zapytały jednocześnie Diana i Julie.
– No tak! Nie wiem jeszcze czy to był dobry pomysł ale mam nadzieje, że nie będę żałować.
– Ten bal był pełen wrażeń - podsumowała Julie. – Lily spiknęła się z Potterem, Diana z Remusem zniknęli na cały wieczór...
– Byliśmy tylko na zewnątrz! - blondynka prychnęła z oburzeniem.
– I nic a nic ciekawego się nie działo? - podpuszczała ją szatynka.
– No dobra, powiem wam, ale macie nic nie mówić nikomu! Całowaliśmy się, okazało się, że Remus mnie lubi.
Dziewczyny uniosły brwi w zdziwieniu i uśmiechnęły się szeroko do Davies.
– Ja tylko żartowałam! A ty tak serio? To przecież wspaniale! - powiedziała podekscytowana Julie.
– Diana i Remus zdecydowanie do siebie pasują - podsumowała rudowłosa.
– Jesteście razem?
Blondynka wzruszyła ramionami.
– Nie wiem, nie rozmawialiśmy o tym.
Diana zerknęła na wejście do Wielkiej Sali, przez które właśnie wchodzili Huncwoci.
Remus usiadł obok dziewczyny.– Cześć Diano - powiedział, uśmiechając się szeroko.
– Cześć Remi - odpowiedziała z równie szczerym uśmiechem.