6.

173 9 26
                                    

Cały dzień siedziałam pod kocem i oglądałam filmy. Naprawdę nawet nie chciało mi się iść do sklepu, ale obowiązek to obowiązek. Lodówka była pusta, dosłownie.

Wyszłam z domu zakluczając go i poszłam z siatką do najbliższego marketu.

Krążyłam między alejami.
Znalazłam to co miałam znaleźć i miałam odejść, ale ktoś ścisnął mój nadgarstek.
Odwróciłam się, a tam stał Jin-Yuong.
- Chodź ze mną.- powiedział spokojnie.
- Przepraszam, ale jestem w trakcie robienia zakupów.
Chciałam uniknąć tego spotkania. Nie chciałam z nim rozmawiać.

- Proszę, nic ci nie zrobię. Chcę porozmawiać.
- Trzymam cię za słowo.

Wyszliśmy z marketu i udaliśmy się w stronę parku.

- Po co mnie tu zabrałeś?
- Chciałem się spytać, czy... ciebie coś łączy z Park'iem?
Wzruszyłam ramionami.

- Nie. Tylko przyjaźń. Poza tym Jimin będzie miał dziewczynę.
- Jak to ,,będzie"?
- Dziś się z nią spotyka i wyzna jej uczucia.- westchnęłam chowając ręce w kieszeniach.

- Słuchaj... Byłem zbyt okrutny dla ciebie, nie chciałbym, żebyś miała we mnie wroga. Może zapomnimy o tym? Chciałbym mieć normalnych znajomych.
- Możemy spróbować.- uśmiechnęłam się lekko.- Muszę wracać, żeby dokończyć zakupy.
- Jakby coś się działo, wiesz gdzie mieszkam!- krzyknął z daleka.

Aigoo, nie mam zamiaru się z nim zadawać.

Wzięłam wszystkie potrzebne produkty i wróciłam z dwoma siatkami do mieszkania.

Kiedy wszystko było gotowe spojrzałam na godzinę- 16:45.
Czas zacząć się przygotować.
Makijaż zszedł mi z pół godzinki, później dobranie sukienki na dzisiejsze ,,szpiegi".
Dziś wybrałam inną niż zwykle kreację.

Idealnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Idealnie.


18:05

Jimin stwierdził, że chce jej to wszystko wyznać w parku. Więc poszłam na ławkę dalej tak, że mnie nie było widać.

I przyszła ona. Naprawdę była śliczna. Idealna figura, cera...

Jimin ją przywitał i wręczył bukiet czerwonych róż. Zaprosił ją do kawiarenki, która była jeszcze otwarta. Nie mogłam tam wejść, bo zorientowałaby się, że ich śledzę.

***

Po 2 godzinach wyszli z uśmiechami. Dziewczyna musiała już iść, ale chłopak ją zatrzymał. Przybliżył ją do siebie i położył rękę na jej policzku po czym złożył delikatny pocałunek. Natychmiast go oddała.

Poczułam jakieś ukłucie w sercu. Nie miałam ochoty dalej na to patrzeć. Jakoś nie mogę. Nie, że się w nim zakochałam, bo tak nie jest... Chyba.

Wróciłam ze złym humorem i po prostu położyłam się na łóżku. To był wykańczający dzień. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.

***

All yours || Park Jimin || - ||ORYGINAL||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz