Mija tydzień odkąd mieszkam razem z Jimin'em. Moje mieszkanie sprzedałam jakiejś parze. Dziś pójdę z nimi się przywitać. W końcu to nowi sąsiedzi. Może upiekę im jakieś ciasto, żeby nie przychodzić z pustymi rękami? To był dobry pomysł. Postawiłam na ,,Malinową chmurkę".
Cały czas myślałam o pocałunku Jimin'a. Mimo, że minął tydzień dalej czuję jego usta na moich. Nie wiem, co dalej będzie. Park zachowuje się normalnie, jak gdyby nigdy nic.
Usiadłam na kanapie i zaczęłam szukać przepisu. Nie zajęło mi to długo. Po niecałych 5 minutach weszłam do kuchni i wyciągnęłam potrzebne rzeczy:
Składniki na ciasto kruche
-180 g mąki pszennej np. typ.500 - pełna szklanka
-40 g cukru pudru - 2 łyżki z czubem
-3 żółtka średnich lub większych jajek
-110 g masła - trochę ponad pół kostki
-1 łyżka cukru wanilinowego
-1 płaska łyżeczka proszku do pieczeniaSkładniki na galaretkę z malinami
-3 galaretki o smaku malinowym - saszetki na 500 ml wrzątku
-4 szklanki wrzącej wody - 1000 ml
-500 g świeżych lub mrożonych malinSkładniki na masę śmietankową
-500 ml śmietanki kremówki 30 % - kartonik
-250 g serka mascarpone - małe opakowanie
-50 g cukru pudru - około 3 łyżki bez czuba
-1 laska wanilii lub łyżeczka pasty albo esencji waniliowej
-50-70 ml wrzącej wody
-2 łyżeczki żelatyny w proszkuSkładniki na blat bezowy z migdałami
-3 białka średnich lub większych jajek
-150 g drobnego cukru - trochę ponad pół szklanki
-1 płaska łyżka skrobi/mąki ziemniaczanej
szczypta soli
-50 g płatków migdałowych - średnia garść.Jest bardzo dużo roboty, ale nie mogę liczyć na niczyją pomoc. Jimin pojechał do biura, a ja zostałam.
Po pół godzinie zrobiłam ciasto kruche i włożyłam do piekarnika na 15 minut. W tym czasie przyjechał Park, żeby coś zjeść.
- Cześć.- powiedział buszując już w kuchni.- Co pieczesz?
- Ciasto, dla nowych sąsiadów. Dziś chcę ich poznać.- mówiłam nie patrząc na niego.
- Pójdę z tobą, za 3 godziny kończę pracę, więc nie zaszkodzi jeśli też się zjawię.- objął mnie.
- Właśnie miałam się ciebie zapytać, czy dałbyś radę pójść.- uśmiechnęłam się, a ten ucałował moje czoło.
- W drodze powrotnej kupię im jakieś wino, w porządku?
- Tylko go nie wypij!- powiedziałam, a ten z pełną buzią i uśmiechem na twarzy wyszedł.Nie sądziłam, że kiedyś będę przyjaźnić się z moim wrogiem. No cóż, cuda się zdarzają.
Wróciłam do pieczenia ciasta.Rozpuściłam malinowe galaretki. Wyjęłam kruche ciasto i zabrałam się za kolejne.
***
Po trzech godzinach ciasto było skończone.
Dziwiło mnie to, że Jimin jeszcze nie przyjechał. Może to przez korki? Wolałam się upewnić.
Chwyciłam telefon do ręki i klęknęłam jego numer.- Halo?- usłyszałam w słuchawce.
- Jimin, kiedy przyjedziesz? Miałeś być 20 minut temu.
- Aish, trochę się przedłużyło, jestem już w drodze powrotnej. Lekkie korki też są, więc będę trochę później.
Usłyszałam jakieś śmiechy w oddali. Brzmiały, jakby to była kobieta.Czyli znów mnie okłamuje.
- Okej, będę czekać.- rozłączyłam się.
Nienawidzę jak ktoś mnie okłamuje, a szczególnie bliska mi osoba.Nie miałam zamiaru czekać. Spakowałam ciasto i przebrałam się w skromną sukienkę.
Wykonałam lekki makijaż i wyszłam. Była 17:06. Zapukałam, a drzwi otworzyła mi kobieta, starsza ode mnie. Wyglądała na około 50 lat.
Kobieta wpuściła mnie do środka. Widać, że była szczęśliwa z mieszkania. Wystrój się nie zmienił, jedyne co to niektóre meble były przestawione.Na kanapie siedział jej mąż, który przeglądał gazetę.
- Jung-Woo, sąsiadka przyszła.- burknęła na niego, a ten natychmiast wstał.- Jest mi niezmiernie miło cię poznać.- uśmiechnął się szeroko.
- Dziękuję, pana też.- odwzajemniłam uśmiech.Gospodyni wzięła ode mnie tacę z ciastem i zaczęła kroić na kawałki. W tym czasie rozmawiałam z mężczyzną. Okazał się być zabawną i sympatyczną osobą.
- Oh wybacz, całkowicie zapomniałem o moim synu.- powiedział.- Hoseok! Zejdź na dół!- krzyknął.Usłyszałam tylko trzask drzwi i po chwili tupot po schodach.
Ukazał mi się przystojny i słodki chłopak. Stał w dresie i oversize koszulce z telefonem w ręce.
- To jest Hoseok, nasz syn. Ma 28 lat. Jest na urlopie w pracy, przyjechał do nas w odwiedziny.- Cześć.- uśmiechnął się chłopak.- Jestem Hoseok, dla przyjaciół Hobi, a ty?
- Jestem Hyun-Joo.- podaliśmy sobie ręce.
Świetnie nam się rozmawiało. Przy okazji dużo się dowiedzieliśmy o sobie. Okazało się, że mamy dużo wspólnego. Strasznie polubiłam Hoseok'a.
Przez te rozmowy zapomniałam, że mój telefon jest wyciszony.Po kilku minutach usłyszeliśmy pukanie do drzwi.
- Niespodziewany gość?- spytała pani Jung.
Otworzyła drzwi, a w nich stał Jimin.- Dzień dobry, czy jest może Hyun-Joo?- zapytał z uśmiechem.
- Tak, zaraz ją zawołam.- odpowiedziała.
Po chwili przyszłam do drzwi.- Dziękuję za gościnę i mam nadzieję, że ciasto będzie smakować. Do widzenia!
Odeszłam z chłopakiem parę kroków, a ten zaczął:
- Dlaczego poszłaś beze mnie? Miałaś czekać. Okłamałaś mnie.
- Ty mnie również.- wyprzedziłam go o kilka kroków.Weszłam do domu i natychmiast pobiegłam do pokoju.
Nie chcę przebywać z nim w jednym pomieszczeniu. Rzuciłam się na łóżko i zasnęłam.____________________________
Mega polecam malinową chmurkę. robi się ja ok. 4 godziny, ale jest dobra!!!!! (´∩。• ᵕ •。∩')
CZYTASZ
All yours || Park Jimin || - ||ORYGINAL||
FanfictionLee Hyun-Joo to pracownica w biurze niejakiego Kim Jin-Yuong'a. Kim jest największym wrogiem Park'a Jimin'a, zresztą którego ty też nie lubisz. Nie tylko dlatego, że Jin-Yuong go nie trawi, ale też dlatego, że jest twoim sąsiadem. Jednak między wami...