✨Soukoku✨

307 13 40
                                    

Zamówienie od: simp_Nikolaia

▪️▪️▪️

Misja była prosta.

Banalnie prosta.

A już szczególnie dla dwóch egzekutorów mafii portowej.

A więc jakim cudem się to stało?

Jakim cudem, rudy niziołek i człowiek mumia ją spieprzyli?

Otóż już wam mówię.

Zadanie polegało na zabiciu pewnego chłopaczka, który wraz ze swoim gangiem małolatów zaczął wtykać swój nos w nie swoje sprawy. Chłopaczek ten nazywał się Toshi Sato (randomowa postać, którą wymyśliłam na potrzeby shocika). Z wyglądu przypominał chomika, jak to zażartował sobie Dazai widzący po raz pierwszy jego zdjęcie. Był niski, miał pulchne policzki, jasnoniebieskie oczy i krótkie blond włosy. Jego organizacja nazywała się "Złote Orły" (wiem wyjątkowo oryginalnie xd -dop. autorki).

-"A więc mamy go tylko zabić ta?" -Odezwał się Chuuya próbujący spojrzeć na obrazek chłopaczka zza ramienia Osamu. Ten cholerny samobójca zasłaniał mu sobą całą widoczność poprzez stanie zaraz przed nim. Gdyby nie fakt, że Mori był ostatnio nie w humorze (Elise zaczęła go ignorować), rudowłosy już dawno uprzejmie przesunąłby swoją ulubioną osobę na bok.

-"Owszem. Misja jest bardzo łatwa, a więc z pewnością sobie poradzicie. Tylko nie zabijajcie reszty jego "organizacji", żeby nie zrobić zbyt wielkiego zamieszania. Szczegółowy plan zadania sami dacie rade przyrządzić". -Czarnowłosy mężczyzna uśmiechnął się i podał zdjęcie Toshi'ego wysokiemu brunetowi na co ten skinął tylko głową i udał się do wyjścia. Chuuya nie tracąc czasu poszedł za swoim współpracownikiem.

-"Że też muszę iść na tę misję z tobą." -Westchnął człowiek mumia, przymykając przy tym oczy i odchylając głowę do tyłu. Błękitnooki jedynie prychnął i skrzyżował ręce na klatce piersiowej. Nie miał najmniejszej ochoty na użeranie się z dorosłym dzieciakiem. -"Hm?" -Brunet niemal natychmiast odwrócił głowę w jego stronę. -"A tobie co?" -Zmarszczył brwi. -"Okres masz?"

-"Huh?" -Rudowłosy spojrzał prosto na twarz Osamu, który złośliwie się uśmiechnął. Gdy Nakahara już miał coś dodać, uświadomił sobie, że nie ma to sensu. Jeśli będzie siedział cicho ten idiota po jakimś czasie sobie odpuści, a więc było to najlepsze wyjście. A przynajmniej chłopak tak myślał...

-"Chuuya?" -Rudowłosy nie odezwał się i po prostu szedł dalej prosto. -"Ignorujesz mnie?" -Kolejny brak reakcji jedynie potwierdził słowa Dazai'a. Jego współpracownik zamierzał nie marnować na niego swojej uwagi. -"Oj, to bardzo zły pomysł mój drogi..." -Wyszeptał Osamu jedynie do siebie pilnując, żeby tamten go nie usłyszał.

▪️▪️▪️

-"Brawo Dazai właśnie spierdoliłeś misję!!" -Niebieskooki chłopak wyrzucił swoje ręce w powietrze drąc się na swojego współpracownika.

-"Huh?!" -Brunet obrócił się w stronę zdenerwowanego osobnika. -"To ty dałeś się postrzelić!!"

-"Mówiłeś, że mam nie używać swojej umiejętności!"

-"Trzeba było się mnie nie słuchać!!"

-"Słucham?!"

-"No co?! Nie słyszałeś?!" -W tej chwili Dazai dostał kawałkiem drewna w głowę. -"AŁA." -Syknął z bólu. -"SAM SIĘ NAWET ZGODZIŁEŚ I POWIEDZIAŁEŚ, ŻE TAK BĘDZIE LEPIEJ!"

🥂~One-Shoty -Bungou Stray Dogs~🥂Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz