✨Kyūsaku Yumeno /Q✨

114 3 5
                                    

Zamówienie od: prawilny_kaneki

!!Oczywiście Q będzie tu starszy!!

・゚゚・*:.:*゚:*::*゚:.:*・゚゚・

Dzień był spokojny. Na niebie wisiało tylko kilka małych i puchatych chmurek. Było ciepło, ale wiał przyjemny orzeźwiający wiatr. Pogoda była wręcz idealna na mały i przyjemny piknik. Tak właśnie pomyślała Y/n zaraz po wstaniu z jej miękkiego łóżka. Dziewczyna obudziła się z świetnym humorem i miała nadzieję, że jej najlepszy przyjaciel, a zarazem chłopak czuł się tak samo.
[Kolor]włosa wróciła z balkonu do salonu i pobiegła do kuchni. Nadal była w koszuli nocnej, ale to ani trochę jej nie przeszkadzało. Oparła się o blat kuchenny, stanęła na palcach i sięgnęła do jednej z wiszących szafek. Otworzyła ją i sięgnęła po beżową puszkę w małe, kolorowe kwiatki. Chciała zrobić sobie owocową herbatę z miodem (jak takiej nie lubisz to podstaw sobie coś innego). Odłożyła przedmiot na blat i nastawiła wodę. Pod nosem nuciła sobie cicho piosenkę, która ostatnio bez przerwy zaprzątała jej umysł. Następnie tanecznym ruchem podeszła do innej z szafek i stamtąd wyjęła przezroczysty kubek. Poruszała się zgodnie z rytmem muzyki krążącej w jej głowie.

Po zalaniu herbaty, wróciła do salonu i dosyć szybko ją wypiła. Czekała, aż jej chłopak się obudzi. Wcześniej zdążyła już naszykować wszystko, co było by potrzebne na piknik w parku. Jedyne co musiała jeszcze zrobić to przebrać się i poczekać na Yumeno. Nieco zniecierpliwiona wstała z kanapy i potruchtała do ich wspólnej sypialni. Jak najcichszej mogła uchyliła drzwi i zerknęła do środka. Widząc, że chłopak siedzi na łóżku i przeciera oczy, weszła do środka. Na jej ustach pojawił się wielki i czuły uśmiech.

-Dzień dobry! -Przywitała się i podeszła do okna, żeby uchylić rolety. Promienie światła uderzyły w chłopaka, który ziewnął i osłonił przed nimi oczy.

-Dzień dobry Y/n-chan... -Spojrzał na dziewczynę swoimi pięknymi, wielkimi oczami. [Kolor]włosa zebrała się do wyjścia, ale zanim zdążyła to zrobić, chłopak szybko złapał ją za nadgarstek.

-Hm? -Mruknęła do niego cicho, a ten jedynie ją do siebie pociągnął. Objął ją ramionami i mocno do siebie przytulił. Y.l/n odwzajemniła uścisk i pogłaskała go po jego dwukolorowych włosach. -Coś się stało? -Spytała na wszelki wypadek.

-Kocham cię. -Chłopak poluźnił uścisk, żeby dziewczyna mogła spojrzeć na jego twarz. [Kolor]oka zachichotała i położyła swoje dłonie na jego policzki.

-Ja ciebie też Yu-Chan. -Y/n specjalnie zdrobniła imię czarnookiego, żeby ujrzeć na jego twarzy różowe wypieki. Kyusaku szeroko się uśmiechnął, a dziewczyna cmoknęła go w nosek.

Gdy oboje odsunęli się już od siebie, [kolor]włosa wyszła z pokoju, żeby jej chłopak mógł się przebrać z piżamy. Samemu pobiegła do kuchni i nastawiła tosty. Chciała zrobić szybkie śniadanie dla Yumeno, a zaraz potem udać się na wyczekiwany przez nią piknik. Postanowiła zrobić mu tym miłą niespodziankę. Ustaliła, że zasłoni mu oczy i zaprowadzi go tam trzymając za rękę. Nucąc po nosem jakąś melodię wyjęła z lodówki słoik z wiśniowym dżemem. Po zrobieniu się tostów, wyjęła je z tostera i przełożyła na talerz, który naszykowała tam już wcześniej. Starannie posmarowała chlebek dżemem. Nie była wybitnym kucharzem, ale w porównaniu do Kyusaku, który nie umiał nawet poprawnie trzymać noża to, takie umiejętności zdecydowanie wystarczały. A po za tym w każdej chwili mogła zadzwonić do swojej kochanej babci, która mieszkała kilka domów dalej.

Po chwili w pomieszczeniu rozległy się ciche kroki. Do kuchni wszedł Yumeno ze swoją lalką w dłoniach. Dziewczyna spojrzała na niego i podała mu talerz z jedzeniem. Powiedziała krótkie "smacznego", a potem ulotniła się do ich wspólnej sypialni. Szybko zajrzała do swojej szafy i zaczęła zastanawiać się nad ubraniem. W końcu padło na zwykłą [ulubiony kolor] koszulkę i [jakiś pasujący kolor] ogrodniczki. Gdy była już gotowa, wybiegła z pokoju i pobiegła prosto do Yumeno. Chłopak siedział na kanapie w salonie i właśnie dojadał swoje tosty. Jego wzrok spoczywał na włączonym telewizorze. Akurat leciała jakaś bajka Disney'a. Y/n dosiadła się do niego i także zaczęła oglądać. Piknik mógł trochę poczekać.

☁️☁️☁️

Po obejrzeniu filmu, Y.l/n zerwała się z kanapy i ściągnęła z niej także Q. Złapała go za rękę i zaczęła prowadzić do wyjścia. Nieco zdezorientowany chłopak prawie się przy tym wywrócił, ale na nic nie narzekał. Dziewczyna zaczęła pospiesznie zakładać buty i dała znać swojemu chłopakowi, żeby zrobił to samo. Czarnooki o nic nie pytając, po prostu podążał za jej instrukcjami. Następnie Y/n wyjęła z jednej z szafek niebieski szalik.

-Odwróć się. -Powiedziała szybko. Kyusaku spojrzał się na nią niepewnie. Dziewczyna od razu uśmiechnęła się, zachęcając go do posłuchania jej. Chłopak westchnął i odwrócił się, pozwalając swojej dziewczynie na zawiązanie szalika na jego oczach. -Widzisz coś? -Y/n wolała się upewnić.

-Nie... Ale po co to? -Wskazał palcem na niebieski szal.

-Mam dla ciebie małą niespodziankę!

☁️☁️☁️

Dziewczyna pośpiesznie rozłożyła na trawce koc piknikowy i położyła obok niego koszyk z jedzeniem. Jej chłopak stał jakieś dwa metry za nią, nie wiedząc co się dzieje. Może i słyszał cichy śpiew ptaków i czuł pod butami miękką trawę, ale nic nie widział. Jego oczy nadal zasłonięte były niebieskim materiałem.

-Y/n-Chan..? -Przerwał ciszę. -Mogę w końcu zdjąć ten szalik? -Położył swoją dłoń na materiale i wsunął pod niego kciuk.

-Możesz! -Dziewczyna usiadła na kocyku i odwróciła głowę w jego stronę. Specjalnie wybrała najlepsze miejsce w całym parku. Nie przychodziło tu wiele ludzi (a szczególnie w poniedziałek rano), ponieważ przedtem trzeba było wchodzić strasznie długo po stromej ścieżce, a do parku chodzi się zazwyczaj żeby odpocząć, a ewentualnie tylko na króciutki przyjemny spacer. Y/n jednak znała pewien skrót do tego miejsca, dzięki czemu ani ona ani jej chłopak zmęczeni nie byli.

Yumeno złapał za materiał szalika i ściągnął go ze swojej twarzy. Zanim ponownie otworzył oczy, przetarł je dłońmi. Gdy wreszcie ujrzał miejsce, w którym się znajduje, na jego ustach pojawił się duży uśmiech.

-I jak? Podoba ci się? -Y/n wolała się upewnić. Czarnooki skinął głową i usiadł obok swojej dziewczyny. Bez przerwy rozglądał się po okolicy. Rzeczywiście wokół nich było bardzo ładnie. Chmury sunęły po błękitnym niebie, gdzieniegdzie znajdowały się małe drzewka, a pomiędzy trawą rosły kwiaty koniczyny, mlecze i dmuchawce. Y.l/n złapała za jeden z dmuchawcy i wyrwała go z ziemi. Dmuchnęła w niego, a jego nasionka rozleciały się we wszystkie strony. Yumeno spojrzał na nią. Na jego twarzy pojawiły się rumieńce. Z całej tej scenerii najbardziej podobała mu się [kolor]włosa dziewczyna.

-Tak, podobasz mi się. -Powiedział nagle, a zaraz potem spalił buraka. Chciał powiedzieć zupełnie co innego. Y/n spojrzała na niego zdziwiona.

-Wiem to Yu-Chan. -Zaśmiała się w końcu i złapała jego dłoń. -W końcu jesteśmy razem, prawda? -Jej uśmiech wywołał przypływ ciepła w ciele chłopaka. Czarnooki delikatnie ścisnął jej dłoń. Zaraz potem przysunął ją do swych ust i delikatnie ucałował jej wierzch. Był szczęśliwy. Naprawdę szczęśliwy.


・゚゚・*:.:*゚:*::*゚:.:*・゚゚・

W połowie pisania, moja wena sobie zrobiła ferie, dlatego jeśli nie jest jakieś najlepsze to proszę o wybaczenie. ;- ;

~Opublikowane: 10.11.2022~ ~ok.1110 słów~

🥂~One-Shoty -Bungou Stray Dogs~🥂Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz