Zamówienie od Rachel_Lee11
Ten rozdział wyszedł dużo dłuższy niż zazwyczaj. Mam nadzieję, że to dobrze. 🌸
꒷⏝꒷꒦꒷⏝꒷꒦꒷⏝꒷
~𝕋𝕪𝕝𝕜𝕠 𝕡𝕣𝕫𝕪𝕛𝕒𝕔𝕚𝕖𝕝𝕖?~
꒷⏝꒷꒦꒷⏝꒷꒦꒷⏝꒷꒦꒷⏝꒷꒦꒷⏝꒷
-Ah szlag by to trawił! -Szepnął do siebie pewien nieśmiały pisarz, uderzając w swoją twarz książką, którą akurat miał przy sobie. Właśnie siedział przy biurku i wypisywał pomysły na wyznanie miłości na teraz już całej pomazanej atramentem kartce. Większość od razu wykreślał, ponieważ nie były ani trochę kreatywne. Edgar chciał wyznać swoją miłość jakimś wyjątkowym sposobem. I nie, nie chciał robić tego poprzez napisanie listu miłosnego, nawet jeśli wyszłoby mu to bardzo dobrze.
Rozmyślanie, a praktycznie zamartwianie się tą sprawą, przerwał mu dźwięk pukania do drzwi. W jednej chwili natychmiast przypomniało mu się o czymś bardzo istotnym. Oczy mężczyzny niemal wyskoczyły z jego orbit. Na śmierć zapomniał, że miał się dzisiaj spotkać ze swoim obiektem westchnień! I tego dnia miał nawet wyznać jej swoje uczucia! Jakim cudem wypadło mu to z głowy? Allan zerwał się ze swojego siedzenia, krzyknął zwykłe "idę" i potruchtał do wejścia. Zauważając jego sympatię w przejściu, przeklął się w duchu i nerwowo uśmiechnął na powitanie.
-H-hej Y/n-Chan! -Odezwał się podchodząc do dziewczyny i przy okazji zauważając, że w dłoni, którą jej pomachał, nadal trzymał swoje wieczne pióro. [Kolor]włosa uśmiechnęła się na jego widok.
-Cześć Allan! -Energetycznie przysunęła się do niego i objęła w ciepłym uścisku. Edgar już wcześniej zauważył, że w ten sposób witała się tylko z bliskimi osobami, co zawsze znacznie go uszczęśliwiało. -Jak tam? Jesteś gotowy na wyjście? -Odsunęła się i spojrzała na jego bladą od podenerwowania twarz. Tego właśnie pisarz się obawiał. Ani trochę nie naszykował się na wypad na miasto.
-N-no... no... -Wyjąkał niepewnie z trudem przełykając ślinę.
-Tak jak myślałam! -Kobieta zaśmiała się i oparła dłonią o ścianę, żeby następnie zdjąć buty. -Ty idź przygotuj sobie rzeczy, które potrzebujesz, a ja na ciebie poczekam. -Powiedziała i potem przeszła obok niego, wchodząc do jego salonu. Gdy tylko jego sympatia znikła mu z oczu, Poe zasłonił dłońmi twarz i wziął głęboki oddech. Jego policzki znowu piekły od samej rozmowy z dziewczyną. Edgar naprawdę był w niej po uszy zakochany.
Nie chcąc, żeby jego obiekt westchnień czekał zbyt długo, mężczyzna zabrał się za szykowanie. Wystarczyło, że uczesze włosy, znajdzie swojego szopa, który gdzieś mu zniknął i przyszykuje najważniejsze rzeczy. Pierwsze i ostatnie zadanie było prościutkie. Teraz nadeszła kolej na odnalezienie Karl'a. Poe wszedł do swojej sypialni i rozejrzał się. Nic. Potem poszedł do pracowni, czyli tam gdzie pisał swoje książki. Zwierzątka nie było, ale przy okazji Allan odłożył na biurko wieczne pióro, które przez przypadek wcześniej stamtąd zabrał.
-Y/n-Chan! -Zawołał i wylazł z pomieszczenia. Pomimo, że nie zrobił tego głośno, dziewczyna usłyszała go.
-Tak! Karl jest ze mną! -Odkrzyknęła, a Edgar od razu udał się do niej. Jego zwierzak właśnie leżał na jej głowie, co ani trochę nie było dziwnym widokiem. Futrzak od początku ją polubił i upodobał sobie jej śliczne włosy. Y.l/n za to siedziała po turecku na kanapie i czytała jedną z książek, która należała do jego. -Już? -Spytała nie podnosząc głowy znad kartek papieru.
CZYTASZ
🥂~One-Shoty -Bungou Stray Dogs~🥂
FanfictionNo cóż są to zwykłe one-shoty z bsd! 😊 Nie czuję żadnej potrzeby tłumaczenia co tą są te one-shoty, bo pewnie większość to wie. Nie przedłużając zapraszam do czytania!👍 ⭕️Zamówienia obecnie zamknięte.⭕️ !Uwaga! Niektóre one-shoty zawierają w sobie...