Wycofałaś się powoli zamykając drzwi. Rozwiałaś trochę włosów i rozmazałaś błyszczyk, aby sprawiać wrażenie lekko podpitej. Gdyby Erika cię zobaczyła uznałaby, że podsłuchiwałaś rozmowę, dlatego teraz musiałaś wyglądać jak debil.
Drzwi otworzyły się, a w nich stanęła zdziwiona blondynka.- Wszyscy się o ciebie pytali.- mruknęłaś "poprawiając" sobie błyszczyk. Weszła do środka ignorując twoją osobę.- Gdzie byłaś ?
- A co cię to obchodzi ?.- zapytała wrednie. Obchodzi, bo współpracujesz z wrogami ty śliska flądro.
Starałaś się nie powiedzieć tego na głos chodź bardzo cię to kusiło.- Masz rację, gówno mnie to obchodzi.- odpowiedziałaś równie chamsko co ona i wyszłaś z łazienki zarzucając włosami. Chłopcy podbijali parkiet wraz z Uraraką. Tsu została i...chyba spała.
Po chwili dołączyła do nas Erika zostawiając torebkę i zanim cokolwiek by powiedziała ruszyła w stronę parkietu do Kirishimy.
Myślałaś, że zwymiotujesz, kiedy zaczęła tańczyć.
Przewróciłaś oczami i podeszłaś do baru zamówić coś małego. Barmanka, która okazała się twoją dawną znajomą z podstawówki zagadała cię przez kilka minut. Zrobiła ci tego samego drinka, co wcześniej przyniósł tobie blondyn.
Pożegnałaś się z nią i wróciłaś na miejsce. Jakie było twoje zaskoczenie, kiedy okazało się, że nikogo już nie było. Na parkiecie też nie było twoich znajomych, co trochę cię zaniepokoiło. Podeszłaś jeszcze raz do baru.- Widziałaś gdzieś może takiego blondyna co miał "jeża" na głowie, albo dziewczynę w długich zielonych włosach ?
- To byli ci, którzy z tobą przyszli ? Jakieś kilka minut temu wychodzili.
- Jak to wychodzili ?.- czułaś, jak supeł emocji coraz bardziej się w tobie zaciska.
- No normalnie.- zaśmiała się.- Trochę lipa, że Ci nie powiedzieli.
- No bardzo...- powiedziałaś smutno.
- Jak chcesz mogę cię podwieźć. Za 10 minut kończę zmianę więc możesz poczekać.- uśmiechnęłaś się.
- Dzięki, Lidia. Ale chyba się przejdę. Nic mi się nie stanie.- dopiłaś drinka i położyłaś na blacie.- Trzymaj się!
Wyszłaś z klubu zastanawiając się, ile droga, którą przebyłaś autem do dziesięciu minut, może trwać na piechotę. Szybkim krokiem pokonywałaś każdy metr drogi, ponieważ zaczynało się robić chłodniej. Droga stawała się coraz to bardziej kręta i mroczna. Na pocieszenie przypomniałaś sobie, że jesteś coraz bliżej swojego domu.
Minęłaś sklep, który od twojego domu jest jakieś pięć, sześć minut drogi. Ucieszyłaś się jeszcze bardziej, kiedy w oddali widziałaś swoją ulicę.
Usłyszałaś trzask.
Spojrzałaś się za siebie widząc dziwną kreaturę. Wyglądała, jak Rake z SCP z Secret Laboratory.
I to chyba kurwa był on.
Wytworzyłaś barierę, a dokładnie pole, które obejmowało tylko ciebie, jego oraz niewielkie metry ulicy. Kreatura rzuciła się na ciebie, ale ty zrobiłaś unik.
Chwilę później walnęłaś pięścią w kręgosłup potwora, a potem za pomocą indywidualności zaczęłaś łamać mu kości. Twoje oczy teraz przypominały oczy jakiegoś potwora, ale takim właśnie cię nazywali.
Odetchnęłaś z ulgą, kiedy to coś przestało się ruszać. Stworzyłaś wokół siebie barierę i pobiegłaś do domu.
Zamknęłaś wszystkie okna, drzwi oraz zasłoniłaś je szczelnie. Zgasiłaś światło i jedynie zapaliłaś lampki przy schodach i kuchni. Zamknęłaś się w pokoju, przebrałaś i wraz z makijażem poszłaś spać. Chciałaś jak najszybciej zapomnieć o sytuacji, która zdążyła się jakieś pięć minut temu.
CZYTASZ
Just Friends || Kirishima Eijirou x Reader [ZAKOŃCZONE]
FanfictionW dniu, w którym coś miało sie zmienić owszem, zmieniło się, ale na gorsze...