Nie mogłaś uwierzyć w to co się stało. Czekałaś na tą chwilę od kiedy zaczęłaś czuć coś do czerwonowłosego. Chciałaś się opamiętać, nakrzyczeć na niego i uderzyć, ale nie mogłaś.
Nie chciałaś.
Odsunęłaś się od niego, aby spojrzeć mu w oczy. On płakał. Dlaczego tego nie poczułaś ?- Tak cholernie za tobą tęsknię...- szeptnął.- Tak bardzo...
- Nie płacz, proszę...bo zaraz ja się rozpłaczę.- złapałaś jego policzki.
- Nie wierzę, że zrobiłem coś tak okropnego...jesteś cudowna, mądra, piękna i niesamowita. A ja cię tak bardzo zniszczyłem...
- Tak naprawdę...- zaczęłaś powoli, aby go nie wkurzyć.- Zdrowie niszczyłam sobie od chyba trzech lat...
- Co ?.- poderwał się szybko.- Jak to...czemu ja tego nie zauważyłem? Boże, jestem takim beznadziejnym przyjacielem...
- Kirishima proszę cię...jesteś wspaniałym przyjacielem. To ja powinnam tobie bardziej ufać. Nie zasługuje na ciebie...
- Nie wasz się tak mówić o sobie.- powiedział stanowczo.- Zdecydowałem się na kogoś, kto teraz okazał się złoczyńcą. Pewnie myślisz sobie, że chce na nowo rozpocząć przyjaźń, bo Erika okazała się bardziej fałszywa niż reklamy z kremem odmładzającym. Ale zacząłem żałować tej decyzji już od chwili kiedy to powiedziałem. Wiedziałem, że złamałem Ci serce. Powinienem wogóle się tutaj nie pokazywać.
- Lepiej późno niż wcale...prawda ?.- zapytałaś, aby go trochę pocieszyć.- Cieszę się, że wróciłeś. Mam teraz nadzieję, że wszystko wróci do normy.
- Cieszę się, że cię odzyskałem.- pocałował cię szybko w usta.- Jestem teraz najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
- Ja też.- złapałaś go mocniej za szyję.- Ja też.
A następnie ponownie wpiłaś się w jego usta. Chłopak oddał go niemal od razu. Wiedziałaś, co może się zaraz stać.
Mocniej owinęłaś sobie swoje nogi wokół jego pasa czym bardziej on napierał na twoje ciało. Jego ręcę powędrowały wyżej twoich bioder zachaczając o twój biustonosz. Przeszedł pocałunkami trochę niżej. Z szyi, na której pewnie zostawił delikatną malinkę aż do obojczyków, na których lekko się zassał. Minęła chwila, a on zszedł jeszcze niżej, aż do twojego dekoltu. Zostawiał delikatnie pocałunki, a ciebie przeszedł dreszcz.- Myślicie, żeby to przerwać ?.- zapytała Uraraka, która była najbardziej zaciekawiona akcją.
- Nie. W końcu się pogodzili. Niech mają ten czas dla siebie.- mruknął blondyn.
~
- Czyli...Widzieliście?.- zapytałaś zawstydzona zakrywając twarz dłońmi.
CZYTASZ
Just Friends || Kirishima Eijirou x Reader [ZAKOŃCZONE]
FanfictionW dniu, w którym coś miało sie zmienić owszem, zmieniło się, ale na gorsze...