ROZDZIAŁ 14

45 5 3
                                    

Wieczorem Barry przebierał się na randkę z Caitlin. Dzięki swojej super szybkości robił to o wiele szybciej.




Gdy szedł na dół po aprobatę Joego, to ten zagroził mu, że go postrzelił jeśli znów się przebierze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.





Gdy szedł na dół po aprobatę Joego, to ten zagroził mu, że go postrzelił jeśli znów się przebierze.

W mieszkaniu Caitlin wcale nie było lepiej. Dziewczyna próbowała zdobyć pomóc brata, ale na nie wiele się przydał.

— Wyglądasz dobrze we wszystkim, ale jeśli znów się przebierzesz w jakąś kieckę to umrę. — oznajmił siedząc na kanapie.

— Zadzwonię do Felicity. — powiedziała wychodząc z salonu.

— Podziękuje jej za wyzwolenie mnie z tego. — krzyczał do niej z salonu.

Barry popędził do mieszkania Caitlin, po drodze kupił dla niej kwiatka. Zatrzymywał się przed jej drzwiami i zapukał. Na jego nieszczęście otworzył mu Wyatt.

— Daj jej jeszcze chwilę. — powiedział z lekkim uśmiechem. — Caity ktoś do ciebie. — krzyczał do niej.

— Już idę. — powiedziała wychodząc ze swojego pokoju w piękniej niebieskiej sukience.

Barry otworzył szeroko buzię.

— Nie obśliń się tylko i żadnych takich...no wiecie. — powiedział do niego, będąc nadopiekuńczym bratem.

— Chodźmy Barry, za nim wpadnie mu coś do głowy. — oznajmiła chwytając go za rękę. — Cisco zaraz wpadnie. — dopowiedziała.

— Załatwiłaś mi nianie. — wymamrotał.

— Wyglądasz ślicznie i to dla ciebie. — powiedział wręczając jej kwiatek.

— Dziękuje, Wyatt włóż go do wazonu. — oznajmiła wychodząc z mieszkania.

Potem zabrał ją na taco. Oboje rozmawiali na różne naukowe tematy i próbowali ze sobą konkurować, kto zje ostrzejsze taco, ale oboje przegrali. Ich miły wieczór przerwał telefon Cisco o napadzie. Barry dał znać Caitlin, która wysłała wiadomość do brata. Wyatt wiedząc, jak randka z Barry'm jest dla niej ważna więc zajął się tym. Potem gdy odprowadzał ją do jej mieszkania, dostał telefon od Joe o samobójcy na dachu. Barry wysłała Wyattowi adres i młody sprinter znów się tym zajął. Gdy dotarli pod jej blok to zatrzymali się na chwilę. Caitlin nie była pewna tego co robi, ale delikatnie pocałowała Barry'ego.

— A to za co? — zapytał szokowany, ale zadowolony z pocałunku.

— Chciałam sprawdzić, czy uda nam się spokojnie iść na kolejną randkę. — odpowiedziała rumieniąc się.

— Cóż...Wyatt dzisiaj wykonał większość roboty, więc myślę, że następna może się udać. — oznajmił pochylając się w jej stronę.

Tym razem to Barry pocałował Caitlin, oddała delikatnie i rozstali się z wielkimi usmiechami na twarzy.

The Flash's Rewritten StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz