ROZDZIAŁ 2

88 9 0
                                    

— O mój Boże, Wyatt ty żyjesz. — powiedziała przytulając mocno brata.  

— O mój Boże. — powiedział przestraszony Cisco.

— Gdzie ja jestem? — zapytał zdezorientowany, ale jego wzrok utknął nagle w Caitlin.

— Obudzili się. — powiedziała szybko sprawdzając ich stan zdrowia.

— Doktorze Wells, proszę tu przyjść. — powiedział Cisco dzwoniąc do Wellsa.

— Ciśnienie 170 na 110, tętno 120. Źrenice reagują na światła. — informowała, świecąc latarką raz w oczy jednego, raz w drugiego.

Barry zaczął odrywać od siebie kable i powoli się podnosił z łóżka. Wyatt tylko patrzył na to co się dzieje. Jego siostra skupiła się na Barrym.

— Spójrz na mnie. — oznajmiła spokojnie.

— Spokojnie. — dodał Cisco podchodząc do nich. — Wszystko gra, stary. Jesteś w S.T.A.R. Labs  — wyjaśnił pomagając mu wstać.

— Co? Kim jesteście? — zapytał zagubiony.

Wyatt powoli odczepiał od siebie kable i spojrzał na nich.

— Jestem Cisco Ramon. A to Caitlin...doktor Snow. — przedstawił się, gdy Caitlin go badała.

— Wciąż nazywasz ją, doktor Snow przy obcych. — zażartował Wyatt ponosząc się z łóżka.

— Siadaj z powrotem na łożku. — powiedziała dość groźnie do brata. — Oddaj do tego mocz. — poprosiła podając jeden pojemnik bratu, drugi trzymając przed twarzą Barry'ego. 

— Nie teraz. — powiedział Cisco przez zaciśnięte zęby.

— Świetny tekst na podryw siostra. — dokuczał jej.

— Co tu się dzieje? — zapytał zdezorientowany.

— Oberwałeś piorunem, a ten obok został porażony prądem. — wyjaśnił Cisco bardzo podekscytowany.

— Co? — zapytał obaj naraz.

Barry podszedł do monitora i zobaczył coś czego wcześniej nie miał. Był w totalnym szoku. Wyatt zaczął się badać, aby się upewnić, że wszystko jest na miejscu.

— I przez to mam kaloryfer? — zapytał w szoku.

— O mój Boże, mam większy kaloryfer niż wcześniej. — powiedział zadowolony Wyatt.

— Wasze mięśnie powinny zaniknąć, a znajdują się w ciągłym stanie regeneracji komórkowej. — wyjaśniła im badając rękoma Barry'ego. 

Cisco zaciągnął go na krzesło, a Caitlin posadziła brata na krześle. Stała przy nim cały czas, jakby się bała, że zniknie.

— Byliście w śpiączce. — tłumaczył Cisco.

— Jak długo? — zapytał Wyatt patrząc na siostrę.

— 9 miesięcy. — odpowiedziała lekko zdenerwowana.

— Witamy z powrotem panie Allen i ciebie też Wyatt. — powiedział uśmiechając się do nich. — Mamy wiele do omówienia. — oznajmił.

Barry udał się na wycieczkę po S.T.A.R. Labs ze swoim idolem i odkryłem co się tamtej nocy. Był w dość mocnym szoku, słysząc to co się z nim działo. Caitlin w tym samym czasie zaczęła dokładniej badać brata chcąc się upewnić, że nic mu już nie zagraża.

— Caity przestań tak biegać wokół mnie, nic mi nie jest. — oznajmił siedząc na krześle.

— Twoje serce biło tak szybko, że EKG i całe zasilanie w laboratorium wysiadło dwa razy, więc chce się upewnić, że jesteś całkowicie zdrowy. — powiedziała stanowczym tonem.

The Flash's Rewritten StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz