Gdy któregoś dnia, stosunkowo słonecznego
Cię ujrzałem, życzyłem Ci wtedy smacznego.
I pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj,
Zapytałaś mnie, czy czegoś chcę. Rzekłem - kochaj.
Twój uśmiech był tak piękny, ja byłem szczęśliwy,
Tym razem los był dla nas całkiem litościwy.
Wciąż nie jestem w stanie pojąć, jak to się stało,
Że naprawdę nam się wtedy spotkać udało.
Jedna, mała, prosta rzecz, a tyle radości,
Nie umiem słowami wyrazić mej miłości
Do Ciebie, moja mała siostrzyczko. A słowa?
Są zbędne. Chociaż może zacznijmy od nowa.
Nie umiem sprecyzować, jak się dawniej czułem,
I jak bardzo tę więź między nami zepsułem.
Może trzeba zostawić, co było, w przeszłości,
Albo może zmierzyć z tym, co będzie, w przyszłości.
To Tobie zostawiam wybór, siostrzyczko moja,
Zatem niech się dzieje dowolna wola Twoja.
A teraz sobie żyjmy, jak gdyby nigdy nic,
I nie zostawiajmy niespełnionych obietnic.
Jeżeli chcesz, to bądź tą, która mi uwierzy,
Że mi tak najprawdziwiej na Tobie zależy.
Written by: Hao Li