🌸 Rozdział jedenasty🌸

123 6 4
                                    

Minęły dwa lata. Queen właśnie skończyli swój pierwszy album. Roger był bardzo szczęśliwy bo pieniądze się wróciły i kupili nowy samochód. Chłopacy zostali zaszczyceni trasą koncertową po Ameryce, pojechałyśmy z nimi. Dwu letnie dziecko nie łatwo przyjęło prawie całodniową podróż.

Nasz bus został przywitany przez setki a może i nawet tysiące osób. Kiedy udaliśmy się z busa w stronę hotelu, zakrywaliśmy Astrid twarz, aby miała normalne dzieciństwo. Każdy z nas miał swój własny apartament, nasz był przystosowany do dwuletniego dziecka.

Astrid była bardzo wesołym dzieckiem, cały czas się uśmiechała i praktycznie w ogóle nie płakała. Brian był bardzo dumny z tego, że jest ojcem. Mała wykazywała zainteresowanie astronomią tak jak jej ojciec. Jej ulubioną zabawką był model układu słonecznego zrobiony przez Briana z pomocą deacego który sprawił, aby planety się świeciły.

Chłopacy dziś o 22 koncert, ja musiałam zostać z Astrid. Wrócili po trzeciej w nocy, ja jeszcze nie spałam, czuwałam nad łóżeczkiem córki. Brian wszedł do apartamentu bardzo cicho. Pocałował mnie w czoło i kazał iść spać.

Na następny dzień już o 7 wyjeżdżaliśmy. Podczas kilku godzinnej podróży do innego stanu zatrzymaliśmy się, aby zatankować. Roger wbiegł do busa z gazetą.

-zobaczcie co ci dupcy napisali o was w gazecie- podbiegł do mnie i do Briana.

Brian wziął gazetę i zaczął czytać na głos.

-"Brian May i jego żona, gwiazdor ma syna. Jak się zwie nowy May?" To nie dowiary, w dodatku bzdury, y/n JESZCZE nie jest moją żoną i w dodatku moje dziecko to piękna córka a nie jakiś tam syn.

-jeszcze... Kiedy zamierzasz mi się oświadczyć?

-oczekuj oczekiwanego- pocałował mnie w policzek i oddał gazetę rogerowi- i nie pokazuj mi tego więcej.

W radiu zaczela lecieć piosenka chłopaków "keep your self alive". Chłopacy robili karaoke życia a mała Astrid śmiała się na kolanach swojego taty. Muszę przyznać, że Brian jest idealnym ojcem.

-Londyn 1975-

Chłopacy właśnie skończyli album "a night at the opera" i zaczęli pracę nad "news of the world". Razem z Brianem odwieźliśmy Astrid do Deaconów.

Właśnie urodził się im syn Robert, bardzo ładny chłopiec. Razem z Brianem chcieliśmy spędzić ten wieczór razem, dziś była piąta rocznica naszego związku.

Brian zabrał mnie do jednej z droższych restauracji w Londynie. Zamówiliśmy sobie makaron. Muszę przyznać, że to mój ulubiony lokal w Londynie. Po skończonej kolacji, Brian zapłacił i wróciliśmy do mieszkania.

-Nie sądzisz, że należało by sprzedać to mieszkanie i w końcu kupić dom?- zapytałam.

-sądze, ale jest jedna rzecz która nas od tego dzieli- powiedział Brian.

-a jakaż to?- kiedy powiedziałam te słowa, Brian klęknął na kolano.

-otóż to... y/n wyjdziesz za mnie?...

Nie miałam pojęcia co zrobić w tamtym momencie, to było takie zaskoczenie! Po chwili odzyskałam trzeźwe myślenie i krzyknęłam na cały głos.

-OCZYWISCIE, ŻE TAK!

Założyłam pierścionek na serdeczny palec i pocałowałam Briana.

-Astrid w końcu będzie miała normalna rodzine- powiedział Brian.

-no tak, w każdej normalniej rodzinie ojciec jest członkiem zespołu rockowego znanym na całym świecie- zaśmiałam się po czym usiedliśmy się na kanapie oglądając razem film.

| Love of my life| BRIAN MAY X READEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz