POV.KYLIAN
Poszliśmy spać o 3 , a ja obudziłam się po godzinie , spaliśmy na dworze poczułem , że ktoś się na mnie rusza był to Ney . Nie chciałem go obudzić więc musiałem się mocno natrudzić żeby podnieść się i przy tym nikogo nie obudzić , a w szczególności tego słodziaka . Poszedłem jak najszybciej i najciszej jak tylko umiałem do kibla wychodząc wziąłem dwie butelki 0,5 i koc usiadłem koło basenu i otworzyłem jedną flache na szczęście wziąłem popite może tak szybko mnie nie zmiecie . Zacząłem myśleć nad tym wszystkim , a tak konkretniej to nad Ney'em . Nie chce go stracić w sumie to sam nie wiem co ja chce . Wydaje mi się , że nasze zachowanie nie jest normalne , ale sądzę , że to takie , żarty tak jak z Leo . Tylko problem w tym , że z Leo nigdy się nie całował , nigdy może dlatego , że Leo ma żonę . Wiadomo takie przyjacielskie odwalanie to nic , ale u nas jest inaczej . Wiem , że Ney myśli , że nie pamiętam nocy na imprezie u Leo bądź wieczoru i nocy u mnie . Gówno prawda , pamiętam wszystko i to bardzo dobrze tylko boję się do tego przyznać przed samym sobą .
Poczułem ciężar na moim barku to Ney usiadł koło mnie i wtulił się we mnie
Ney - coś się stało ?
Kyky - wszystko git , czemu nie śpisz ?
Ney - poczułem , że cię nie ma i się przestraszyłem - chyba naprawdę się zmartwiła , ale czym
Kyky - wszystko okej idź spać
Ney - ale ty też chodź
Kyky - ja chcę posiedzieć , jak ci zimno to możesz iść do domu , zaprowadzić cię ?
Ney - nie wolę być na dworze , co pijesz ?
Kyky - chcesz ? - podałem mu butelkę, Ney się napił i skrzywił
Ney - a pij sam mi wystarczy , ale mi teraz obrzydziłeś alkohol
Kyky - to dobrze , nie będzie tyle pił
Ney - ej ja nie pije dużo
Kyky - to nie będziesz już pił w ogóle
Ney - jasne
Kyky - jak noga ?
Ney - dobrze chyba , nie ruszam tego bandaża jak narazie , ale coś czuję , że będzie siniak
Kyky - przepraszam - powiedziałem i nachyliłem się nad nim
Ney - nie twoja wina , tylko moja głupota
Kyky - chyba raczej moja gdyby nie ja .. - Ney nie dał mi dokończyć całując mnie niespodziewanie , posadziłem go sobie na kolanach okrakiem , a on zarzucił mi ręce na kark . Miałem ręce na jego biodrach i zapomniałem totalnie o jego nodze i złapałem go za uda , a Ney syknął mi w usta poczułem jak wbija paznokcie w moje barki . Pocałowałem go w czoło szczerze się trochę przestraszyłem pomimo , że było ciemno i niby było oświetlenie , ale gówno to dawało . Widziałem jak Ney zacisnął oczy i pojedyńcza łza spłynęła po jego policzku wytarłem ją kciukiem i pocałowałem go znowu w usta
Kyky - ale to już tak - mówiłem między pocałunkami - przepraszam
Siedzieliśmy tak już dłuższy czas Ney schował głowę w moją szyję okryłem go kocem i siedziałem tak dalej .
Kyky - nie ważne jak bardzo bym cię kochał i tak cię ranie - wyszeptałem w sumie bardziej do siebie bo Ney zasnął . Może i to mnie zaboli , ale podjąłem decyzję , że muszę temu zaprzestać nie mogę robić mu krzywdy cały czas . Poszedłem zanieść Ney'a do pokoju gościnnego i poszedłem na dół . Wiedziałem , że nie zasnę już więc zacząłem sprzątać w pewnym momencie jednak zacząłem zamulać i poszedłem do siebie spać . Obudziłem się o 14 , a właściwie to obudził mnie głośny huk z dołu , zbiegłem na dół co było błędem bo zaczęło mi się tak kręcić w głowie , że przypiepszyłem w ścianę
Hakimi - wszystko okej ?
Kylian - ta tylko za szybko wstałem z łóżka i mnie jeszcze trzyma
Leo - czemu ośle sprzątałeś sam byśmy ci pomogli
Kyky - bo nie mogłem spać i ogarnąłem w domu bo nikogo nie było w salonie
Kyky - siema wszystkim , co jecie ? - powiedzieli wchodząc do kuchni o dziwo każdy już był w kuchni
Ney - czemu ci leci krew z nosa ? - powiedział przestraszony , a ja nie wiedziałem o co chodzi po chwili dotkłem się w noc a na moich palca faktycznie była krew
Kyky - a to nic biłem się ze ścianą hahah
Verratti - hahah co ty gadasz w ogóle?
Kyky - no gdyby nie ten huk to bym dalej spał
Sergio - aaa , sorry , ale na cholerę ci pusta skrzynka w kuchni
W tej chwili Ney chciał dotknąć mojego nosa , ale złapałem go za nadgarstki i odsunąłem je lekko
Ney - już pusta no zabawne , co nie Kylian ?
Kyky - a jak inaczej , dobra ze mną będzie wszystko git tylko powycieram się z krwii
Leo - uuu a co tam było ?
Ney - Kylian ci powie - powiedział złośliwie uśmiechając się do mnie chamsko
Leo - no co tam było ? - Leo ekscytował się jak małe dziecko
Kyky - wielkie mi halo wino , gumki , lubrykant - puściłem oczko do Ney'a żeby go poddenerwować , ale po chwili mi się przypomniało co sobie postanowiłem w nocy
Kimpembe - ooo no to nieźle , gdzie takie rzeczy rozdają?
Hakimi - ja nie wieże co tu się dzieje
Leandro - chodźcie lepiej sprzątać , a nie
CZYTASZ
Love Is Difficult Neymar Jr x Kylian Mbappe
Teen FictionNie wiem czy się przyjmie , ale mam taką nadzieję . Jak już jesteś to zostaw coś po sobie . Spójrz na datę publikacji i mam nadzieję , że zrozumiesz .