Rozdział siódmy

81 12 2
                                    

02.04.2013

Emily

Poszłam na górę pościelić nam łóżko, gdy wróciłam do kuchni Na blacie leżały dwie kanapki. Nie widziałam Luka, pewnie poszedł do łazienki usiadłam przy blacie i zaczęłam jeść kanapkę. Spojrzałam na zegarek była 23.00. Zjadłam kanapkę poszłam szukać Luka. Zapukałam do drzwi łazienki, ale nikt nie odpowiedział poszłam na górę, tam też go nie było przeszukałam cały dom nigdzie go nie było. Usłyszałam jakiś głos za drzwiami, to był Luke odetchnęłam z ulgą już się bałam, że sobie poszedł lub coś mu się stało. Usłyszałam kawałek jego rozmowy. Była o mnie. Nie mogłam uwierzyć w to co mówił.

-Naprawdę się w niej zakochałem, wiem wiem,że jest inna i nie mogę jej skrzywdzić i mam nadzieje, że nie skrzywdzę.

Po chwili znów się odezwał

-Wiem, że jej nie powiedziałem, ale powiem już niedługo

Wyszłam z ukrycia.

-Cześć szukałam cię

-Calum ja kończę, cześć

-muszę ci coś powiedzieć niechcący podsłuchałam kawałek twoją rozmowy, o czym masz mi powiedzieć niebawem

-Wejdźmy wszystko ci powiem

-Luke ja się boję

-Nie bój się zaraz wszystko ci opowiem

-mam nadzieję

Weszliśmy do środka. Luke poszedł do kuchni po coś do picia.

Podał mi szklankę wody i usiadł naprzeciwko mnie i zaczął mówić.

-Mówiłem ci, że kilka lat temu zmarła moja siostra, ale nie powiedziałem ci, że po tym zdarzeniu próbowałem się zabić. Byłem bardzo zżyty z siostrą załamałem się nie wiedziałem co ze sobą zrobić tylko w tym widziałem rozwiązanie. Gdy już prawie byłem martwy znalazła mnie moja mama. Chodziłem na terapie, ale nie pomagało, w końcu zacząłem chodzić na imprezy codziennie miałem jakąś inną dziewczynę. Powoli się staczałem nie wiedziałem co robię z grzecznego ułożonego chłopca stałem się imprezowiczem nałogowcem i innymi. dużo osób mi próbowało pomóc, nikomu się to nie udało. Pewnego dnia moja mama znalazła ulotkę, że jakiś zespół poszukuje wokalisty i gitarzysty w jednym. Od małego miałem talent muzyczny, więc moja mama mnie do tego zmusiła, a ja, żeby się nie czepiała to się zgodziłem. Tylko dzięki nim wyszedłem z tego bagna w jakie się wplątałem. To oni mnie uratowali dzięki nim jestem tu z tobą i mogę być najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi to są moi prawdziwi przyjaciele nie chcę, abyś teraz mnie zostawiła, dlatego nie chciałem ci na początku mówić chciałem, abyś poznała mnie takiego jakim jestem teraz, a nie jakim byłem.

-Luke kocham cię i nie ważne co stało się w przeszłości jaki byłeś i tak bym cię kochała więc mogłeś mi od razu powiedzieć.

-nie chciałem cię od razu wystraszyć. Próbowałem z kilkoma dziewczynami od razu mówić prawdę, ale nie wyszło, więc teraz chciałem najpierw wiedzieć czy na pewno nie zostawisz mnie gdy tylko usłyszysz o mojej przeszłości.

-nie zostawię cię nigdy

———————————————————————————————-

Witam i przepraszam za błędy i za to, że krótki proszę o komentarze

Bad Day |L.H|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz