Juria nie potrafiła odpowiedzieć na to pytanie. Złapała się za ramię i podeszła do okna.
- Nie mogę powiedzieć, że nic do niego nie czułam, bo bym skłamała. I wiem, że takie uczucie jak miłość nie zanika tak szybko, jakby się wydawało. Nawet jeśli mija aż...Czy też raczej tylko pięć lat. Jednak, jeżeli przez ten czas spotkałam kogoś, kto wypełnił pustkę w moim sercu, to chyba coś znaczy...
- Mówisz całkiem rozsądnie - powiedziała Mikasa. - Więc nie przejmuj się Arianem. Na pewno mu przejdzie - dodała.
- Może masz rację - odpowiedziała Juria i wyszła. Szła powolnym krokiem do pokoju, a w jej głowie huczały słowa brunetki. Tuż przed pokojem stanęła jak wryta i wróciła się. Zmierzała szybko ku drzwiom. Drzwiom pokoju Ariana. Stanęła przed nimi, wzięła głęboki wdech i zapukała. Otworzył jej Armin.
- Juria?! Znaczy, cześć, wejdź...
- Dziękuję. Nie obudziłam was?
- Nie, już nie śpimy...
Juria rozejrzała się po pokoju, upewniając się, że Ariana tam nie ma, po czym podeszła do Alexandra.
- Alex - zaczęła - mam do ciebie prośbę, jak do najlepszego przyjaciela. Uspokój Ariana...Bo jeżeli moje życie ma wyglądać tak, że uciekam przed jednym człowiekiem, by móc być z innym, to ja nie chcę tak żyć - dziewczyna prawie zaczynała płakać, gdy szatyn złapał ją za rękę.
- Juria, znam cię lepiej niż ktokolwiek, i ty dobrze o tym wiesz. Oczywiście, że ci pomogę. Zawsze możesz na mnie liczyć, od czego są najlepsi przyjaciele? - wypowiadając ostatnie zdanie, zaśmiał się wstydliwie. - Tylko pamiętaj. Wiesz, jaki jest Arian. Nie mogę ci niczego obiecać, chociaż bardzo bym chciał - otarł łzę z jej policzka.
- Dziękuję ci, Alex, strasznie ci dziękuję! - dziewczyna przytuliła chłopaka, a ten uśmiechnął się.
- To ja już pójdę - Juria puściła szatyna i wyszła z pokoju bardzo zadowolona. Tymczasem chłopak podszedł do okna.
- Kochasz ją? - spytał Eren.
- Kocham, czy nie...Jakie to ma znaczenie. Ona kocha innego. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, i tyle.
- Nie chcesz o nią walczyć?! - wykrzyknął Armin.
- Po co? Żeby tym razem prosiła Ariana, żeby mnie uspokoił? Poza tym, ja już próbowałem - tu urwał na chwilę - nie wdepuje się dwa razy w tę samą kałużę.
Chłopak sam nie za bardzo wiedział, co mówi. Serce go ściskało, a sumienie krzyczało, żeby nie okłamywał sam siebie. Nie mówił już nic, a jego współlokatorzy nie dopytywali więcej, bo do pokoju wszedł Arian. Na dźwięk otwierających się z hukiem drzwi Alexander odskoczył od okna jak poparzony.
- Stary, co ci jest?! To tylko ja! - powiedział Arian.
- Nic, kurde, nic mi nie jest! Wszystko świetnie! Jak nigdy w życiu! Juria, do diabła! - szatyn wkurzył się i wyszedł z pokoju, trzaskając drzwiami.
- Coś się stało z Jurią?! - blondyn się przeraził.
- Co?! Nie! Ja nie wiem co mu... - wykrztusił Eren. Zdezorientowany niebieskooki usiadł na łóżku. Tymczasem Juria kładła właśnie rękę na klamce drzwi od pokoju kaprala. Weszła, tym razem bezszelestnie, chociaż on i tak już nie spał.
- No, to spadł mi kamień z serca.
- Cieszę się - uśmiechnął się Levi.
Nagle do pokoju wszedł nieoczekiwany gość - Hanji Zoe.
CZYTASZ
Armia Miłości ✓ × SNK ×
FanfictionBŁĄD MOJEJ MŁODOŚCI OPUBLIKOWANY ZNOWU JAKO HEHESZKI • SHINGEKI NO KYOJIN FANFICTION Do zwiadowców dołącza nowy żołnierz. Ku zdziwieniu wszystkich, jest to kobieta, i to spoza murów! Dziewczyna ma dzielić obowiązki dowódcy oddziału ze wszystkim zn...