Pov'S TaeHyung
Rano obudziłem się dość późno niż wcześniej. Wybiła godzina jedenasta, Jeszcze wczoraj Namjoon pisał z Yoongim który pojawi się tutaj do obiadu. Ogarnąłem się w możliwy sposób w jaki mogłem i z szedłem na dół gdzie czekali na mnie wszyscy. Jednak atmosfera była napięta.
- J-Hope czemu płaczesz?
- Jimin, on, uciekł - wydusił z siebie w końcu słowa które były do mnie, jakoś źle do zrozumienia.
- ale jak to?
- przeczytaj list na głos. Zrozumiesz. - zasmarkał.
Rozwinąłem list po czym spojrzałem na pismo które stwierdziło mnie w przekonaniu że pisał to Jimin.
Kochani
Dużo się zmieniło po odejściu Yoongiego! Trochę przyznam że tęsknię za nim. Ale nie umiałem wam tego pokazać bo wasze szczęście dla mnie jest ważniejsze niż ja sam, nie pisze by wam się wyżalić tylko chciałem wam przekazać że. Robię to dla was dla waszego szczęścia, opuszczam was dlatego że chcę by wrócił Yoongi i czuł się swobodnie będąc z przyjaciółmi. Od dłuższego czasu, nie miałem życia w sobie może to dlatego że to ja byłem winien waszych smutnych min? Gdyby nie ja nie bylibyście smutni, dlatego postanowiłem że zostawię wam coś od siebie. Chodzi mi o list, trzymajcie się i nie szukajcie mnie. Kocham was chłopaki.Pss. Przepraszam za mokrą kartkę ale się popłakałem ❤
-jak on mógł uciec? - pytam
- on to zrobił nie dlatego że chciał! On to zrobił dla nas bo tęskniłam za Yoongim a on wbił sobie w głowę że to przez niego! - rozpłakał się SeokJin. Namjoon jako dobry chłopak przytulił go do siebie.
- nie wiem jak wy kurwa, ale ja idę go szukać!
- doskonale zdajecie sobie sprawę! Że on może być wszędzie? - pyta Jungkook.
- wiem, ale to mój najlepszy brat. - krzyknął rozpaczony SeokJin
- nasz też kochanie. Musimy zadzwonić do Yoongiego i powiadomić go o liście. Może coś zdziała. - odezwał się Namjoon
Wyciągnął telefon po czym wybrał numer do wspomnianego przez niego osoby.
- Halo? Namjoon coś się stało? Nie mam przychodzić?
- masz, tylko - nie mógł dokończyć bo J-Hope wtrącił się w jego rozmowę
- Jimin uciekł z domu. - krzyknął wychodząc z salonu.
- jak to kurwa uciekł coś się stało? - pyta rozmówca
- napisał w liście że robi to dla nas i dla ciebie byś czuł się komfortowo w naszym towarzystwie i spędził z nami każdą sekundę, ale też wspomniał że tęskni za tobą. I cholera. Nie wiemy gdzie on jest.
- przyjadę to pokażecie mi ten list - warknął po czym się rozłączył
- zależy mu, to było słychać.
- myślicie że on naprawdę chciał krzywdy Jimina?
- może ta suka coś mu dosypała i go wiesz zgwałciła i go szantażowała
- wszystko, kurwa może być prawdopodobne.
Po niecałych dziesięciu minutach przyjechał Yoongi który od razu po przywitaniu się z nami skierował się do pokoju Jimina. Wszedłem za nim. Chłopak szukał czegoś co mogło zaktualizować jego miejsce pobytu.
- mam laptopa! - krzyknął gdy otworzył czymś szafkę od biurka. Włączył go po czym wszedł w urządzenie. - kurwa hasło ale czekaj! - wpisał ciąg cyferek i spojrzał na mnie - mam, to data naszego związku. - uśmiechnął się blado widząc ich zdjęcie na wyświetlaczu.